Prezydent Białej Podlaskiej pochwalił się, iż w utworzonej w mieście dzięki rządowi PiS jednostce wojskowej ma służyć więcej żołnierzy, niż dotąd mówiono. Okazuje się, iż polityk Platformy Obywatelskie mógł w ten sposób zdradzić… informacje niejawne.
Michał Litwiniuk, podczas spotkania w sprawie wiaduktu pod torami i likwidacji przejazdu Łomaską (przeciwko czemu protestują mieszkańcy osiedla Za Torami), ujawnił dane niejawne dotyczące bialskiej jednostki wojskowej. Tak przynajmniej twierdzi Ministerstwo Obrony Narodowej.
„Nie są udostępniane opinii publicznej”
– Szczegółowe informacje dotyczące struktur, ich liczebności, wyposażenia, infrastruktury wojskowej stanowią informacje wrażliwe i nie są udostępniane opinii publicznej – poinformował ministerstwo „Dziennik Wschodni”, nawiązując do zbyt długiego języka prezydenta z Platformy Obywatelskiej.
Czy przy takim prezydencie wrażliwe dane są bezpieczne?
Według Litwiniuka liczebność garnizonu ma się zwiększyć do 6 tys. żołnierzy. Czy rzeczywiście tak będzie? Nie wiadomo. Po pierwsze rząd PO, PSL i Lewicy znany jest z ciągłych kłamstw i niedotrzymywania obietnic. Po drugie – Litwiniukowi mogło się coś pomylić, skoro MON nie potwierdza jego informacji. Po trzecie – wojsko może poczekać, aż prezydentem miasta będzie osoba poważnie traktująca bezpieczeństwo narodowe, ochronę danych niejawnych i ustalenia z armią.