Żadna skontrolowana przez NIK gmina nie zaplanowała i nie zorganizowała opieki nad zwierzętami bezdomnymi w sposób prawidłowy i rzetelny. Większość samorządów uchwaliła programy dotyczące problemu bezdomności psów i kotów bez sprecyzowania sposobu realizacji zaplanowanych zadań bądź ich finansowania. W latach 2019-2023 objęte badaniem gminy wydały na te cele 14,3 mln zł, jednak około 90% środków przeznaczyły na wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz na funkcjonowanie opiekujących się nimi schronisk. Koszty tych działań wzrosły przez cztery lata niemal dwukrotnie – z 2 mln zł do 3,7 mln zł. Wprawdzie samorządy wydawały zdecydowanie więcej (wzrost z 5,4 tys. zł do ponad 49 tys. zł) także na najskuteczniejsze instrumenty zapobiegania bezdomności zwierząt, czyli na znakowanie, sterylizację lub kastrację psów i kotów, jednak stanowiło to zaledwie 5% wydatków. W dodatku przeprowadzanie takich zabiegów u zwierząt mających swoich właścicieli wspierało w całym okresie objętym kontrolą w sumie tylko siedem samorządów i to okresowo lub w ograniczonym zakresie.
Panel ekspertów o wynikach kontroli "Zapobieganie bezdomności zwierząt domowych"
Transkrypcja wideo w opracowaniu
Wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK pokazały wyraźnie, iż działania oparte głównie na funkcjonowaniu schronisk były mało skuteczne i z roku na rok coraz kosztowniejsze. To oznacza, iż wciąż zamiast zapobiegać, przede wszystkim „leczymy” problem bezdomności zwierząt. W dodatku bardzo często niezgodnie z przepisami.
Aż dziewięć gmin zawarło umowy na wyłapywanie zwierząt i prowadzenie schronisk z firmami, które nie miały zezwoleń na taką działalność. W dodatku, same, wydając takie zezwolenia, postępowały nieprawidłowo. Większość samorządów (10) nie określiła wymagań dla przedsiębiorców w uchwale lub zezwoleniu, najczęściej dotyczących standardu sanitarnego zleconych usług czy ochrony środowiska. Zawierając umowy większość (13) nieprawidłowo dokonała wyboru wykonawcy zadań ujętych w gminnych programach, a umowy były niezgodne z przepisami lub nie zabezpieczały należytej realizacji zleconych usług (brak postanowień dotyczących sprzętu do wyłapywania, transportu, losów zwierząt, adopcji, prawa kontroli na miejscu w schronisku, czy kar umownych). Szczególnie negatywnie NIK ocenia kontynuowanie umowy podpisanej przez władze gminy Sieradz na prowadzenie schroniska i zawarcie kolejnej, mimo iż doszło tam do interwencji organizacji społecznej, która ze wsparciem policji odebrała właścicielowi placówki przebywające w niej zwierzęta. Kontrola wykazała także, iż większość samorządów (12) nie kontrolowała lub kontrolowała nierzetelnie działalność schronisk, zwłaszcza na miejscu, często ograniczając się jedynie do analizy dokumentacji. Dużo problemów sprawiała gminom opieka nad bezdomnymi kotami – nie zapewniło jej osiem z 14 skontrolowanych, wbrew ustawie o ochronie zwierząt.
NIK skontrolowała także 14 schronisk. W 11 z nich nie zapewniono przebywającym tam zwierzętom adekwatnych warunków, a infrastruktura nie spełniała wymagań prawa. Większość placówek (10) adekwatnie wykonywała swoje obowiązki związane z karmieniem, kwarantanną, szczepieniem, zwalczaniem pasożytów, jednak pomieszczenia dla zwierząt w ponad połowie schronisk (8) nie spełniały wymagań dotyczących minimalnej powierzchni lub wysokości, a psy były utrzymywane w zbyt licznych grupach. Z tego powodu w czterech placówkach doszło do znaczącego przepełnienia. Także w trakcie oględzin w czterech schroniskach stwierdzono naruszenie dobrostanu zwierząt, nie zapewniając m.in. ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
W związku z wynikami kontroli NIK po raz kolejny złożyła w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi wniosek o wprowadzenie ustawowego obowiązku znakowania i rejestracji zwierząt w jednolitym, funkcjonującym w całym kraju systemie ewidencyjnym. W ten sposób koszt pobytu oznakowanego zwierzęcia w schronisku ponosiłby właściciel, a nie podatnicy. Polska jest jednym z nielicznych państw UE, w których trwała identyfikacja zwierząt nie jest obowiązkowa (w 24 państwach jest wymagana i powiązana z obowiązkową rejestracją oznakowanych zwierząt w bazie danych). W październiku rząd opublikował projekt ustawy o Krajowym Rejestrze Oznakowanych Psów i Kotów (KROPiK), który wprowadza obowiązek znakowania i rejestracji tych zwierząt na terenie Polski.
Wydatki rosną
Bezdomność zwierząt jest zjawiskiem społecznym, którego skala w Polsce nie jest w pełni znana. Z danych Głównego Lekarza Weterynarii wynika, iż w 2023 r. w 230 schroniskach przebywało ponad 117 tys. zwierząt (w tym ok. 82 tys. psów i 35 tys. kotów). W porównaniu do 2021 r. ich liczba wzrosła o 1,3%.
Z kolei według wyników analizy bezdomności zwierząt The State of Pet Homelessness Project opublikowanych w maju 2024 r. w Polsce żyje ponad 7 mln psów i 5,2 mln kotów. Spośród nich 950 tys. jest bezdomnych.
Mimo podejmowanych działań, problem narasta, zwłaszcza w wymiarze finansowym, co potwierdziła analiza wydatków 14 skontrolowanych gmin. W 2023 r. na opiekę nad bezdomnymi psami i kotami oraz na zapobieganie bezdomności wydały w sumie ponad 4 mln zł, czyli o prawie 1,9 mln zł więcej w porównaniu do 2019 r. To wzrost o 84,5% (ok. 33% jeżeli wyeliminujemy wpływ inflacji). Zdecydowana większość tych wydatków – ok. 90% - to koszt wyłapywania bezdomnych zwierząt i ich pobytu w schroniskach.
Wydatki na zadania z zakresu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt w kontrolowanych gminach w latach 2019 i 2023
Wydatki na zadania z zakresu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt w kontrolowanych gminach
3 237 960 zł | 1 795 855 zł | 30,2% |
446 133 zł | 220 648 zł | 46,0% |
141 235 zł | 60 400 zł | 68,8% |
33 980 zł | 10 043 zł | 144,3% |
140 805 zł | 107 741 zł | -5,6% |
49 060 zł | 5 449 zł | 550,1% |
26 909 zł | 9 474 zł | 105,1% |
4 076 082 zł | 2 209 609 zł |
Źródło: opracowanie własne NIK.
W siedmiu wytypowanych do kontroli województwach Izba przeprowadziła także badanie kwestionariuszowe obejmujące w sumie 913 gmin (ok. 98 %). Wynika z niego, iż w 2023 r. niemal wszędzie nastąpił realny wzrost wydatków związanych z bezdomnością zwierząt – w porównaniu do 2019 r. (po wyeliminowaniu wpływu inflacji) od o ponad 8% w woj. lubuskim do ponad 24% w woj. małopolskim. Doszło do tego, mimo iż w pięciu województwach spadła liczba wyłapywanych zwierząt. Tylko w woj. łódzkim gminy wydały mniej – o 0,6%.
Z badania kwestionariuszowego wynika także, iż jeżeli chodzi o zapobieganie bezdomności, to w czterech na siedem województw wzrosła liczba znakowanych zwierząt, w tym w Podlaskiem o ponad 180%. Natomiast we wszystkich nastąpił wzrost liczby zwierząt poddanych sterylizacji, bądź kastracji, w tym w woj. podkarpackim o niemal 160%.
Zapobieganie i opieka instytucjonalna
To właśnie znakowanie (chipowanie), a także sterylizacja lub kastracja, to najskuteczniejsze formy zapobiegania bezdomności zwierząt. W 2019 r jedynie trzy skontrolowane gminy oferowały takie zabiegi właścicielom psów i kotów, w 2023 r. było ich sześć, jednak tylko połowa z nich robiła to systematycznie, w całym okresie objętym kontrolą. Pozostałe tylko w ograniczonym czasie (np. przez rok) lub tylko dla określonej liczby zwierząt. To wszystko, a także brak szeroko zakrojonych działań informacyjnych na temat sposobów zapobiegania bezdomności zwierząt domowych prowadził do tego, iż problem bezdomności się utrzymywał i rosły wydatki gmin na opiekę nad zwierzętami w schroniskach.
Wyłapane bezdomne psy lub koty muszą bowiem trafić do placówek spełniających określone wymagania weterynaryjne (m.in. lokalowe i bytowe). Z powodu ekonomiczno-prawnych barier dotyczących samodzielnego prowadzenia schronisk przez gminy jedynie pięć gmin zorganizowało opiekę nad bezdomnymi zwierzętami lokalnie, w oparciu o własne możliwości lub współdziałały w tym zakresie z lokalnymi samorządami (np. w województwie opolskim). Ale choćby taka forma działalności była zbyt kosztowna i dlatego jedna z kontrolowanych gmin zrezygnowała ze współpracy. Tymczasem to właśnie dzięki temu, iż schronisko mieści się blisko, poszukiwanie zagubionego zwierzęcia jest łatwiejsze, jego pobyt w schronisku krótszy, a tym samym mniej kosztowny dla gminy.
Możliwości lokalowe i finansowe spowodowały jednak, iż pozostałe skontrolowane samorządy przekazywały zwierzęta do schronisk prowadzonych przez przedsiębiorców, na warunkach rynkowych. Cztery z nich były zlokalizowane w odległości ponad 90 km od siedziby gminy, w skrajnym przypadku wyniosła ona 180 km. Do tak daleko usytuowanego schroniska trafiały zwierzęta z terenu gminy Kutno. To powodowało konieczność organizowania na terenie gmin tymczasowych miejsc przetrzymania zwierząt po odłowieniu, w których psy i koty przebywały choćby ponad 5 miesięcy (gmina Topólka). Problem w tym, iż przepisy nie określają wymagań weterynaryjnych dotyczących takich miejsc, np. kwestii zachowania dobrostanu zwierząt, warunków bytowych, a także ich znakowania, pozbawiania płodności.
Jak wynika z kontroli dwie skontrolowane gminy przekazywały bezdomne zwierzęta do przytuliska lub przeznaczonego dla nich hotelu, mimo że, wbrew przepisom miejsca te nie były objęte nadzorem weterynaryjnym.
Nieprawidłowości w zlecaniu opieki
Jak wykazała kontrola przeprowadzona przez NIK aż dziewięć gmin powierzyło prowadzenie schronisk lub wyłapywanie bezdomnych zwierząt przedsiębiorcom nieposiadającym zezwoleń na taką działalność. NIK ma także zastrzeżenia dotyczące wyboru wykonawców tych usług. Władze Wieliczki podpisały umowę ze schroniskiem objętym, zgodnie z przepisami, nadzorem weterynaryjnym. Umowa była jednak pozorna i wyłapywane na terenie gminy zwierzęta nigdy nie trafiały do tego schroniska. W rzeczywistości władze gminy opiekę nad nimi zleciły prowadzącemu swoją placówkę bez zezwolenia, która nie była objęta systemowym nadzorem weterynaryjnym. Z kolei gmina Sieradz kontynuowała zawartą umowę, a choćby zawarła kolejną ze schroniskiem, w którym doszło do interwencyjnego odebrania zwierząt przez organizację społeczną i policję. Dwie gminy powierzyły wyłapywanie bezdomnych psów i kotów oraz zapewnienie im miejsca w schronisku bez wskazania jego lokalizacji, bez zweryfikowania tych, którzy mieli faktycznie sprawować opiekę nad zwierzętami i bez sprecyzowania warunków, w jakich miały przebywać.
NIK zwraca również uwagę na to, iż ponad połowa gmin (8), wbrew ustawie o ochronie zwierząt nie zaplanowała opieki nad kotami lub sprawowała taką opiekę nieprawidłowo. Władze samorządowe nie zapewniały kotom bezdomnym miejsca w schronisku, twierdząc często, iż nie mają ich na swoim terenie, a jedynie koty wolno żyjące. Zapewnienia ze strony władz Prudnika w tej sprawie okazały się jednak nieprawdziwe - w 2023 r. do urzędu gminy wpłynął wniosek o objęcie opieką przebywających na jej terenie bezdomnych i podrzucanych kotów. Gminy miały również problem z określeniem zakresu obowiązkowej opieki nad kotami wolno żyjącymi.
Stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli nieprawidłowości dotyczyły także umów podpisanych przez gminy na wyłapywanie bezdomnych zwierząt lub zapewnienie im opieki. Samorządy (12) nie określiły w nich, np. wymaganego czasu reakcji na zgłoszenie o błąkającym się zwierzęciu, nie domagały się informacji pozwalających na prześledzenie jego losu, na zweryfikowanie schematy realizowanej umowy oraz wyegzekwowanie odpowiedzialności za jej niewykonanie lub nienależyte wykonanie, np. w postaci kar umownych. Gminy te nie zagwarantowały sobie również prawa do kontroli wykonywanych usług. W konsekwencji większość badanych samorządów nie prowadziła kontroli w schroniskach i innych miejscach w których zwierzęta przebywały lub wykonywała ją nierzetelnie. Zdarzały się także przypadki, w których bezdomne psy lub koty wyłapywali nieprzeszkoleni i niewyposażeni w odpowiedni sprzęt pracownicy urzędów gmin lub straży gminnych.
Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała również, iż w sześciu gminach nieprawidłowo zweryfikowano rozliczenia finansowe z wykonawcami zleconych zadań. Nie wprowadzono tam takich mechanizmów kontroli wydatków, które umożliwiały sprawdzenie ich zasadności lub liczby i jakości świadczonych usług. Z tego powodu część gmin nie wiedziała za co płaciła.
Nieprawidłowości w schroniskach dla zwierząt
W 2023 r. w schroniskach objętych kontrolą NIK przebywało w sumie 6 257 psów i 1759 kotów, z tego w największym z nich - w Toruniu - 1 118 psów i 1 023 kotów, a w najmniejszym – w Dębicy - 91 psów (nie przyjmowało tam kotów).
Toruń | 10 | 848 | 1 118 | 831 | 1 023 |
Ostrowite | 18 | 47 | 262 | 0 | 0 |
Młodolino | 14 | 113 | 295 | 54 | 92 |
Górzyca | 5 | 55 | 188 | 0 | 0 |
Nysa | 7 | 151 | 194 | 0 | 0 |
Kędzierzyn-Koźle | 9 | 158 | 234 | 145 | 196 |
Czartki | 14 | 396 | 830 | 61 | 91 |
Niemojew | 25 | 296 | 765 | 26 | 48 |
Konstantynówka | 2 | 305 | 485 | 0 | 0 |
Kolno | 16 | 219 | 305 | 0 | 0 |
Nienadowa | 39 | 202 | 261 | 86 | 89 |
Dębica | 1 | 77 | 91 | 0 | 0 |
Tarnów | 20 | 400 | 505 | 203 | 220 |
Nowy Targ | 42 | 421 | 724 | 0 | 0 |
Źródło: opracowanie własne NIK.
NIK skontrolowała 14 schronisk. Wszystkie z wyjątkiem placówki w Dębicy, funkcjonującej do 2023 r. jako przytulisko zostały objęte nadzorem weterynaryjnym.
Prowadzący aż 12 z nich nie dopełnili obowiązków związanych z rozpoczęciem działalności lub zmianą jej zakresu - nie mieli zezwoleń na prowadzenie placówki lub wyłapywanie bezdomnych zwierząt (najczęściej), prowadzili działalność na terenie nieobjętym nadzorem weterynaryjnym lub wykonali roboty budowlane bez pozwolenia. Tymczasem regulacje sanitarne, weterynaryjne i budowlane, których prowadzący schroniska powinni przestrzegać, służą zapewnieniu bezpieczeństwa ludziom i zwierzętom oraz ochronie środowiska. Na terenie dwóch skontrolowanych placówek prowadzono roboty budowlane bez wymaganego pozwolenia (wybudowano m.in. dodatkowe kojce dla zwierząt). W jednym z nich nie zapewniono bieżącej wody i szamba, nie zawarto też umów na wywóz odpadów, mimo iż placówka była położona na obszarze chronionym Natura 2000. Rodziło to niebezpieczeństwo dla zdrowia ludzi i zwierząt, nie spełniało też wymagań sanitarnych.
W 2022 r. Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał rozporządzenie w sprawie wymagań weterynaryjnych, które nałożyło na prowadzących schroniska szereg nowych obowiązków lub doprecyzowało już istniejące, m.in. dotyczące infrastruktury i wyposażenia pomieszczeń schroniska, norm powierzchniowych lub sposobu zapewnienia zwierzętom opieki. Zaostrzenie przepisów było reakcją na doniesienia o bardzo złych warunkach panujących w niektórych schroniskach i interwencjach organizacji społecznych z udziałem policji, których powodem były sygnały o znęcania się nad zwierzętami.
Tymczasem kontrolerzy NIK ustalili, iż żadne z objętych badaniem schronisk nie spełniało wszystkich wymagań określonych w rozporządzeniu MRiRW.
Stwierdzone nieprawidłowości, to m.in.:
- w pięciu schroniskach albo nie wyodrębniono określonych pomieszczeń służących zwierzętom czy wybiegów dla psów z dostępem do trawnika, albo nie spełniały one wymagań rozporządzenia. Dotyczyło to m.in.: osobnych pomieszczeń dla niekastrowanych samców i samic, miejsca do wydawania psów ze schroniska, czy pomieszczeń, w których trzeba zapewnić odpowiednią temperaturę, tzn. przeznaczonych do izolowania zwierząt chorych, dla samic z oseskami lub młodych oddzielonych od matek;
- w ponad połowie schronisk nie zostały dochowane normy powierzchniowe obowiązujące od stycznia 2024 r. W ośmiu placówkach zwierzęta przebywały w pomieszczeniach, które nie spełniały wymagań dotyczących minimalnej powierzchni lub wysokości, ponieważ prowadzący schroniska nie mieli możliwości ich przebudowania lub pieniędzy na ten cel. W dwóch schroniskach psy były utrzymywane w grupach powyżej wymaganej liczebności;
- w siedmiu schroniskach stwierdzono nieprzestrzeganie wymagań weterynaryjnych, pozwalających zachować czystość i przeciwdziałających rozprzestrzenianiu się patogenów, w tym niestosowanie odpowiednich mat dezynfekcyjnych czy nieprzeprowadzanie w schroniskach dezynsekcji;
- trzy skontrolowane placówki składowały odchody zwierząt bezpośrednio na gruncie, bez wyodrębniona odpowiedniego do tego miejsca na swoim terenie. Przykładem może być schronisko w Czartkach, w której wbrew przepisom odchody zwierząt składowano na nieogrodzonej działce w sąsiedztwie lasu, a część przekazywano okolicznym rolnikom;
- psom przebywającym w schroniskach należy zapewnić wyjście na wybieg lub spacer nie rzadziej niż dwa razy w tygodniu, a wykonanie tych obowiązków – udokumentować. W połowie schronisk stwierdzono nieprawidłowości, m.in. ewidencja dotycząca wyjść była niekompletna, co uniemożliwiło weryfikację tego obowiązku;
- w jednym schronisku brakowało wystarczającej ilości karmy dla psów i zapasu karmy dla kotów. Wbrew podpisanej umowie z gminą zwierzęta karmione były tylko raz, zamiast dwukrotnie w ciągu dnia. Wykorzystywano tam również przeterminowane o rok przysmaki;
- w trzech skontrolowanych schroniskach zaniechano lub z opóźnieniem wywiązywano się z obowiązków w zakresie szczepień lub zwalczania pasożytów;
- w większości placówek (9) nie spełniono wymagań dotyczących organizacji opieki nad zwierzętami. Nie przeszkolono osób sprawujących opiekę nad zwierzętami, albo nie miały one stosownych zaświadczeń o szkoleniu. Nie zapewniono psom i kotom całodobowej opieki, a opieka osobowa - była sprawowana krócej niż 8 godzin. W trzech schroniskach nie zawarto umowy z osobą odpowiedzialną za dobrostan zwierząt (tj. za przestrzeganie przepisów w sprawie wymagań weterynaryjnych dla prowadzenia schronisk dla zwierząt oraz przepisów o ochronie zwierząt.
W trakcie kontroli NIK przeprowadziła również oględziny z udziałem specjalistów: lekarzy weterynarii oraz przedstawicieli organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. W większości schronisk (10) specjaliści nie stwierdzili nieprawidłowości – dobrostan zwierząt został zachowany. W czterech schroniskach zidentyfikowali nieprawidłowości wskazujące na niewłaściwą opiekę nad zwierzętami, m.in. nie zapewniono ochrony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi – oględziny odbyły się zimą (2), stwierdzono stan zapalny u zwierząt po zabiegach kastracji (1).
Skontrolowane placówki korzystały z pomocy wolontariuszy lub organizacji społecznych, jednak zakres tej pomocy był mocno zróżnicowany pod względem liczby takich osób albo wykonywanych przez nie czynności (bezpośrednia pomoc przy zwierzętach, spacery, pomoc w adopcjach, prowadzenie strony internetowej). Pozytywnym przykładem są schroniska w Toruniu i w Kędzierzynie-Koźlu, w których w szerokim zakresie korzystano z pomocy wolontariuszy. Schroniska prowadziły politykę „otwartych drzwi” angażując dla dobra zwierząt społeczność lokalną, z obopólną korzyścią, np. angażując osoby starsze, które wyprowadzały psy na spacery. W niektórych schroniskach zakres wolontariatu wynikał wyłącznie z oświadczenia prowadzącego schronisko, ponieważ nie zawarto umów wymaganych przepisami lub regulacjami wewnętrznymi.
Bezdomność rodzi bezdomność
Schroniska, poza tym, iż zapewniają opiekę psom i kotom, pełnią również istotną rolę w zakresie ograniczania zjawiska bezdomności zwierząt. Polega ona przede wszystkim na obligatoryjnej sterylizacji i kastracji zwierząt tam przebywających, ich znakowaniu, a także na skutecznej adopcji i edukacji dotyczącej odpowiedzialnego posiadania zwierząt domowych.
Obowiązkowa kastracja zwierząt w schroniskach ma przede wszystkim zapobiegać zjawisku określanemu jako „bezdomność rodzi bezdomność”, a także ograniczać koszty związane z utrzymaniem populacji bezdomnych zwierząt. W 2023 r. w placówkach objętych kontrolą ubezpłodnienie przeprowadzono u blisko połowy przyjętych tam psów i kotów (ok. 50% i ponad 46%), w porównaniu do 2019 r. nastąpił wzrost – w przypadku psów o 4,2 a w przypadku kotów o 9,2 punktów procentowych. W czterech placówkach zdarzały się jednak sytuacje, w których zwierząt nie poddawano obowiązkowej kastracji lub sterylizacji bądź nie egzekwowano zobowiązania do realizacji tych zabiegów po wydaniu zwierzęcia do adopcji.
Od 2023 r. schroniska mają obowiązek znakowania mikroczipem zwierząt, które przebywają w placówkach i wprowadzania danych na ten temat do ogólnodostępnych baz zwierząt towarzyszących. Znakowanie pozwala bowiem zapewnić identyfikowalność zwierzęcia, za które płaci gmina, a w przypadku adopcji wzmacnia poczucie odpowiedzialności nowego właściciela za psa czy kota. Sześć schronisk nie wywiązywało się z tego obowiązku prawidłowo – albo nie wprowadzały danych do bazy, albo robiły to z opóźnieniem.
Jednym z zadań jakie gminy nakładają na schroniska opiekujące się bezdomnymi zwierzętami jest również poszukiwanie dla nich nowych opiekunów. Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała, iż w objętych badaniem placówkach właścicielom lub do adopcji przekazano 49% przebywających tam psów i ok. 50 % kotów. NIK zwraca uwagę na to, iż więcej zwierząt przekazywały schroniska organizowane przez same gminy. Należy również zaznaczyć, iż rzetelność danych dotyczących adopcji jest uzależniona od prawidłowo prowadzonej ewidencji. Problem także w tym, iż niektóre schroniska nazywały adopcją przeniesienie zwierząt do innych placówek.
W związku z wynikami przeprowadzonej kontroli NIK złożyła wnioski pokontrolne w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Ministerstwie Finansów, przekazała je także wojewodom, powiatowym lekarzom weterynarii oraz władzom samorządowym.
-->