Bez nadziei na własny dom

bejsment.com 2 godzin temu

Własne mieszkanie w Toronto to priorytet, przedmiot codziennych rozmów i prawdopodobnie jedna z największych trosk i marzeń mieszkańców miasta.

Możliwość zakupu domu w mieście jest powszechnie uważana za ogromne osiągnięcie w obecnej gospodarce. Prawdopodobnie każdy z czytelników odbył odbył przynajmniej kilka luźnych rozmów na temat zakupu domu. Nowy sondaż dla CityNews przeprowadzony przez Maru Public Opinion pokazuje pewne konkretne liczby, które potwierdzają, iż większość ludzi, którzy nie mają własnego domu, jest przekonana, iż nigdy nie będą go w stanie kupić.

W sondażu przeprowadzonym przez Maru Public Opinion wzięło udział 500 osób w różnym wieku i o różnym pochodzeniu z całego miasta.

W 2021 roku prawie połowa mieszkańców Toronto to najemcy, a według badania aż 77 proc. osób, które nie posiadają domu w mieście, zgodziło się ze stwierdzeniem „Nigdy nie będę w stanie posiadać własnego domu/rezydencji w tym mieście”. Z tej liczby 52 proc. ma bardzo silne odczucia w tej kwestii, a 25 proc. raczej silne. 23 procent się nie zgadza, 17 proc. raczej się nie zgadza, a 6 proc. zdecydowanie.

– Sądzę, iż jest to realistyczna ocena obecnego rynku – mówi Karen Chapple, dyrektor School of Cities i profesor geografii i planowania na Uniwersytecie w Toronto – Myślę, iż ostatni rok był naprawdę pouczający dla ludzi, ponieważ stopy procentowe wzrosły, ceny nieruchomości miały spaść. Tak się stało, ale tylko w niektórych obszarach. W mieście Toronto, w większości, tak się nie stało. A jeżeli szukasz domów jednorodzinnych lub bliźniaków w Toronto, widzisz, iż ceny są zasadniczo takie same. Więc kiedy ceny nie spadają, a podaż faktycznie rośnie, a ceny przez cały czas nie spadają, ludzie są bardzo zniechęceni.

Dlaczego cena domów w Toronto jest tak wysoka?

Koszt jest bez wątpienia jednym z najważniejszych czynników przy ocenie umiejętności zakupu domu. W badaniu zapytano właścicieli domów, którzy stanowią 58 procent próby, dlaczego ceny domów i mieszkań są teraz znacznie wyższe niż przed pandemią COVID-19. Podano im wiele powodów i poproszono o wybranie wszystkich, które mogą mieć zastosowanie.

Czterdzieści pięć procent uważa, iż ​​inwestorzy, deweloperzy i inne podmioty przeceniają wartość domów lub mieszkań w celu uzyskania większych zysków.

– Branża nieruchomości znajduje się w stanie, który nazywamy finansjalizacją, w którym postrzegają mieszkania jako towar. Nie myślą o rodzinach, domach i wartości użytkowej. Myślą o tym, ile pieniędzy mogą na tym zarobić – wyjaśnia Chapple.

Dodaje, iż finansjalizacja jest napędzana nie tylko przez deweloperów, inwestorów i właścicieli nieruchomości, ale także przez zwykłych ludzi.

– To rodzice, którzy mają kapitał własny w swoim domu i myśleli, iż ich dom wzrósł o pewną kwotę i iż będą mogli go sprzedać, wypłacić kapitał własny i sfinansować emeryturę. Więc nie chcą obniżać cen – mówi – Tak więc to dotyczy całej branży, ale to także zwykli ludzie, którzy się trzymają, utrzymują wysokie ceny, ponieważ zostali w pewien sposób oszukani i myślą, iż to jest rzeczywista wartość ich nieruchomości. I nie można ich za to winić. Liczyli na to, jeżeli chodzi o emeryturę.

Czterdzieści jeden procent respondentów uważa również, iż na ceny wpływają bardziej praktyczne czynniki — np. drastyczny wzrost kosztów materiałów budowlanych od dostawców.

Trzydzieści pięć procent uważa, iż ​​niedobór podaży mieszkań powoduje wzrost cen, podczas gdy 33 procent uważa, iż ​​podatki miejskie od budowy, zakupu, posiadania i przenoszenia domów lub mieszkań są zbyt wysokie. Kolejne 33 procent uważa, iż ​​niskie stopy procentowe w czasie pandemii spowodowały wzrost cen zakupu i teraz tam utknęli.

Aby zwiększyć podaż mieszkań, większość mieszkańców Toronto uważa, iż ​​należy zaktualizować strefowanie mieszkaniowe. Sześćdziesiąt sześć procent respondentów zgodziło się ze stwierdzeniem: „Rząd Ontario powinien zezwolić na budowę do czterech jednostek mieszkalnych, do czterech pięter, na każdej działce lub gruncie oznaczonym jako „mieszkalny” w mojej okolicy, abyśmy mogli stworzyć więcej dostępnych domów”.

Burmistrz Olivia Chow mówi, iż takie aktualizacje już mają miejsce w Toronto.

Wyjaśnia, iż ​​dzięki łagodniejszym zasadom zagospodarowania przestrzennego nieruchomość przy głównej ulicy można przekształcić w sześciopiętrowy budynek z 6 lokalami, a w innych miejscach w trzypiętrowy budynek z czterema lokalami.

– Buduj, buduj. Współpracuj z bankami, zdobądź pieniądze z góry, buduj, wynajmuj. Potrzebujemy mieszkań. A potem możesz mieć jakiś dodatkowy dochód, co byłoby bardzo mile widziane – mówi Chow.

Dlaczego czynsze w Toronto są tak wysokie?

Najemcy, którzy stanowili 28 proc. próby ankietowanej, zostali zapytani, dlaczego ich zdaniem cena wynajmu jest teraz znacznie wyższa niż przed pandemią COVID-19. Większość z nich obwiniała za to właścicieli nieruchomości i firmy dostarczające mieszkania.

Pięćdziesiąt pięć procent ankietowanych uważa, iż ​​wzrost cen czynszów wynika z tego, iż właściciele i firmy oszukują najemców i zawyżają ceny.

Pięćdziesiąt procent ankietowanych uważa, iż ​​eksmisje po remontach przyczyniają się do wyższych czynszów – odnosząc się do nieuczciwej praktyki eksmitowania lokatorów pod pretekstem remontów, a następnie ponownego wynajmowania tych samych lokali po znacznie wyższej stawce.

Burmistrz Chow wskazuje na ustawę o eksmisjach z powodu remontu, która jest w tej chwili na etapie konsultacji publicznych w ratuszu i która, jak twierdzi, zapobiegnie tego typu niepotrzebnym eksmisjom.

– jeżeli właściciel chce przeprowadzić remont? Świetnie. Oczywiście musi wystąpić o pozwolenie na budowę. A pozwolenie na budowę musi zawierać odpowiedzi na pytania takie jak: po co potrzebujesz pustego lokalu? Czy tylko malujesz? Czy rozwalasz cały budynek?’ Powinno to zapobiec niepotrzebnym remontom – mówi pani burmistrz.

Czterdzieści siedem procent ankietowanych uważa, iż ​​wyższe stopy procentowe, które płacą właściciele domów, są przerzucane na najemców i podnoszą koszty wynajmu. Taki sam odsetek osób uważa, iż ​​nie ma wystarczająco dużo wolnych lokali, a wysoki popyt powoduje gwałtowny wzrost cen.

Wzrost kosztów utrzymania, wyższe ceny materiałów remontowych i wyższe podatki od nieruchomości to również powody, dla których 27 proc. ankietowanych uważa, iż ​​ceny czynszów są wyższe niż przed pandemią.

Czy burmistrz dotrzymała obietnic dotyczących pomocy najemcom
i budowy większej liczby mieszkań w przystępnej cenie?

Burmistrz Olivia Chow za najważniejsze priorytety uznała pomoc najemcom w mieście oraz budowę większej liczby mieszkań w przystępnej cenie.

Tylko niewielka część mieszkańców Toronto twierdzi, iż skutecznie realizuje te obietnice. Zaledwie dwa procent twierdzi, iż burmistrz poczyniła duże postępy w sprawie i widzą na to realne dowody. Piętnaście procent uważa, iż ​​burmistrz czyni dobre postępy, sprawy zmierzają we adekwatnym kierunku i ma nadzieję, iż tak będzie nadal.

Jednak prawie połowa ankietowanych — 46 procent — twierdzi, iż widziała lub słyszała o pewnym ruchu, ale nie widziała jeszcze żadnego realnego postępu. Trzydzieści sześć procent uważa, iż ​​nie ma żadnych dowodów na to, iż burmistrz poczyniła jakiekolwiek postępy w tym priorytecie od czasu, gdy została wybrana w 2023 roku.

Burmistrz wskazuje na szereg inicjatyw, które zostały wdrożone w czasie jej urzędowania.

– Mamy program, w ramach którego miasto pomagało najemcom w zakładaniu powiernictw ziemskich i spółdzielni – mówi.

Poprzez Program Zakupu Mieszkań Wielorodzinnych (MURA) miasto zapewnia fundusze organizacjom non-profit zajmującym się budownictwem mieszkaniowym, spółdzielniom i funduszom powierniczym gruntów, aby umożliwić im zakup mieszkań na rynku prywatnym.

„Program umożliwia zakup zagrożonych nieruchomości na wynajem na rynku prywatnym, aby zapewnić im stałe, przystępne cenowo mieszkania non-profit” – czytamy na stronie internetowej miasta.

– Więc 228 domów stało się nieruchomościami nierynkowymi, co oznacza, iż ​​ludzie będą mogli na swoje domy zawsze mieć dostęp do taniego mieszkania – mówi Chow – Tak więc jest to w pewnym sensie forma własności, ale własności zbiorowej.

Dodaje, iż program jest w tej chwili zbyt mały i potrzeba większych funduszy, aby go rozszerzyć.

– jeżeli uda nam się pozyskać rząd federalny, mamy program, który jeszcze nie został wdrożony. Musimy go wdrożyć. Potrzebujemy więcej pieniędzy, abyśmy mogli go masowo rozszerzyć do kilku tysięcy — mówi.

Chow dodaje, iż pracuje również nad zmniejszeniem biurokracji dla osób planujących budowę mieszkań i usprawnieniem procesu zatwierdzania projektów.

– Skonsolidowaliśmy wszystkie działy w jednym miejscu. Planowanie, prawo, inżynieria wodna, cokolwiek – mówi.

Dodaje, iż miasto buduje w tej chwili ponad 1500 mieszkań z czynszem regulowanym, przystępnym cenowo i czynszem uzależnionym od dochodów, a w tej chwili rozpoczęto budowę około 33 tysięcy mieszkań.

Burmistrz przyznaje, iż nie widać żadnych widocznych zmian, ale twierdzi, iż sytuacja powoli ulega zmianie.

– Teraz widzę w twojej ankiecie, iż ludzie tego nie czują. Nie widzą tego. Budynki nie są jeszcze w pełni zbudowane. Musisz być w stanie zobaczyć budynek. Czynsze jeszcze nie spadły, ponieważ nie buduje się wystarczająco dużo. Nie ma jeszcze wystarczająco dużo mieszkań – mówi – Teraz mamy 6000 osób, które otrzymały stałe zakwaterowanie. Więc jeżeli jesteś jednym ze szczęśliwców, to mówisz: „wow”. Albo jeżeli jesteś jedną z 4000 osób, które dzięki nam nie muszą już mierzyć się z eksmisją za pośrednictwem banku czynszowego i programów zapobiegania bezdomności, mówisz „okej, świetnie”. To 10 tysięcy osób. To kilka w porównaniu z liczbą najemców, których mamy. Albo jeżeli jesteś szczęśliwcem z tych 3000 osób, które otrzymały czynsz dostosowany do dochodów, to jesteś zadowolony. Więc jeżeli to zsumujesz, to jest to około 10 000–13 000 osób. 13 tysięcy osób to kropla w morzu. Ale musimy od czegoś zacząć.

W sondażu CityNews, przeprowadzonym przez Maru Public Opinion, wzięło udział losowo wybrana grupa 500 dorosłych mieszkańców Toronto w okresie od 29 sierpnia do 6 września 2024 roku. Wyniki uznano za dokładne z dokładnością +/- 4,4%.

Na podst. CityNews

Idź do oryginalnego materiału