Bez kredytu nie ma rozwoju?

2 godzin temu

Dziś (11 września) władze miasta powróciły do tematu zaciągnięcia kredytu konsolidacyjnego. W Ratuszu podkreślają, iż zapewni on „oddech finansowy” i umożliwi realizację kluczowych, strategicznych inwestycji. Czy tym razem uda się przekonać opozycję?

Przypomnijmy, iż o kredycie konsolidacyjnym na 397 milionów dyskutowano już podczas lipcowej sesji Rady Miasta. Wtedy uchwała została odrzucona głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Perspektywy. Opozycja argumentowała wówczas, iż kredyt „nie jest niczym uzasadniony”, a dodatkowe pieniądze zostaną przejedzone.

W Ratuszu jednak nie odpuszczają projektu, który niedługo ponownie ma trafić na ręce radnych.

– Od początku tej kadencji podejmujemy działania, by stabilizować finanse publiczne. To warunek niezbędny, by móc inwestować i realizować ambitne zadania. Pożyczka konsolidacyjna stanowi fundament tych planów, bo daje nam potrzebny oddech finansowy – mówi Agata Wojda, prezydent Kielc.

Miasto dysponuje ofertą konsorcjum trzech państwowych banków – Banku Gospodarstwa Krajowego, PKO BP i Pekao S.A. – na kwotę 397 mln zł. Jak zaznaczyła Wojda, nie oznacza to zwiększenia zadłużenia, ale rozłożenie w czasie spłaty już zaciągniętych kredytów.

– jeżeli rada miasta wyrazi zgodę, będziemy mogli uwzględnić tę pożyczkę w przyszłorocznym budżecie i wieloletniej prognozie finansowej – wyjaśnia.

Środki uwolnione dzięki konsolidacji mają pozwolić na realizację m.in. czterech kluczowych projektów:

rozwój terenów inwestycyjnych na Malikowie wraz z budową dróg – 82 mln zł

budowa nowego układu komunikacyjnego w Kieleckim Parku Przemysłowym przy ul. Ściegiennego – 8,8 mln zł

przygotowanie infrastruktury komunikacyjnej na os. Dąbrowa II – 45 mln z

powstanie łącznika między ul. Witosa i Orkana – 30,5 mln zł

– Inwestycje, które prezentujemy, mają duży potencjał dochodowy dla budżetu miasta Kielce. Rozpoczynając od Nowego Malikowa, gdzie w pierwszym etapie udostępniamy 40 hektarów terenów inwestycyjnych, na których mogą pojawić się inwestorzy. Dzięki temu zyskamy dodatkowe wpływy z podatków od nieruchomości oraz zwiększone przychody z podatku CIT – argumentuje Łukasz Syska, wiceprezydent Kielc.

W przypadku braku zgody rady miasta realizacja inwestycji znacznie się opóźni.

– Nie odwiesimy tych projektów na kołek, ale tempo będzie dużo wolniejsze. Będziemy zmuszeni sięgać po droższe narzędzia finansowe, takie jak emisja obligacji – zaznaczyła Wojda.

Podczas lipcowej sesji opozycja wskazywała, iż alternatywą powinno być szukanie oszczędności, choć nie przedstawiono żadnych szczegółowych propozycji.

Radni chcieli otrzymać listę nieobligatoryjnych wydatków miasta. Listę tę mieli już otrzymać i wynosi ona ponad 40 mln zł. To m.in. ulgi w komunikacji miejskiej, utrzymanie strefy płatnego parkowania, część zadań w obszarze edukacji i pomocy społecznej oraz projekty realizowane przez organizacje pozarządowe.

Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w sprawie zaciągnięcia kredytu konsolidacyjnego ma zostać zorganizowana pod koniec września.

  • agata wojda
  • LUKASZ SYSKA
  • Urząd Miasta Kielce
  • Rada Miasta Kielce
  • KREDYT KONSOLIDACYJNY
  • pozyczka
    Idź do oryginalnego materiału