W Nowym Sączu może dojść do referendum w sprawie odwołania prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla. O losach społecznej inicjatywy, którą podjęła grupa mieszkańców miasta zdecyduję postanowienie Sądu Rejonowego Katowice-Wschód. Jak już informowaliśmy w RDN Nowy Sącz, ta instancja zajmie się w poniedziałek rozpatrzeniem zażaleń prezydenta Nowego Sącza i jego zastępcy Artura Bochenka na zatrzymanie przez CBA i sankcje nałożone na nich przez Prokuraturę Europejską.
W piątek (21.11) odbyło się spotkanie otwarte w tej sprawie. Mieszkańcy, którzy w nim uczestniczyli podkreślali, iż to społeczeństwo powinno zdecydować o tym, kto będzie teraz rządzić w Nowym Sączu.
– Można by było cokolwiek na ten temat mówić, tylko najważniejsza dla nas decyzja to jest w poniedziałek i zobaczymy. Ja jestem za referendum i chcę obalić ten samorząd nowosądecki. Referendum niech będzie. Sącz jest nasz, ponadpartyjny. Jesteśmy mieszkańcami, dbamy o swoje miasto i chcemy, żeby się rozwijało, a nie zwijało. Warto dyskutować o referendum. To jest dobry pretekst, żeby mieszkańcy się obudzili. I choćby bym się zastanowił nad referendum co do Rady Miasta
Taka możliwość też jest brana pod uwagę.
W trakcie spotkania inicjatorzy akcji referendalnej w Nowym Sączu poinformowali, iż odstąpili od pomysłu zorganizowania sondażu opinii społecznej na temat potrzeby odwołania obecnych władz miasta.
– Samo przedsięwzięcie jest stricte obywatelskie, a my wsłuchujemy się w głos mieszkańców. Jedna i druga strona podważyła zasadność badań. Jedni nie chcieli tych badań z uwagi na to, iż dla nich nie byłyby wystarczająco wiarygodne i zawsze można by było je podważyć i deklarują, iż najlepszym badaniem i sondażem będzie już bezpośrednie zbieranie podpisów. Druga strona wyszła z założenia, iż badania nie są potrzebne, bo nie ma żadnego problemu i sytuacja jest normalna. Też wybrzmiała jedna bardzo ważna rzecz, a mianowicie to, iż te badania sondażowe mogłyby sugerować ewentualny wynik referendum i wpływać poniekąd na sam udział w referendum, frekwencje czy też właśnie finalny wynik.
– mówi Wiktor Grotek. Przypomnijmy, iż inicjatorzy akcji proponowali, żeby sondaż zorganizowały sądeckie uczelnie o czym pisaliśmy tutaj.
Jeśli więc sąd podtrzyma zawieszenie prezydentów w czynnościach służbowych, ruszy cała procedura związana ze zgłoszeniem komitetu i zbiórką podpisów pod wnioskiem o referendum. Jak podkreślają inicjatorzy – podstawą takiego działania jest to, żeby miastem rządziła osoba wybrana przez mieszkańców, a nie osoba „z nadania„.
– W Nowym Sączu włodarzem jest osoba, która została, można tak powiedzieć, namaszczona przez pana premiera. Owszem, działania pani prezydent Borkowskiej są zgodne z prawem, ale jest to niewątpliwie sytuacja awaryjna, która może trwać choćby do końca kadencji prezydenta Ludomira Handzla
– dodaje Mariusz Rogowski.
Chodzi tu o to, iż premier Donald Tusk zgodnie z rekomendacją wojewody wyznaczył drugą zastępcę prezydenta Nowego Sącza Bożenę Borkowską na osobę do wykonywania zadań i kompetencji prezydenta na czas niemożliwości pełnienia tej funkcji przez włodarza miasta.
Przypomnijmy, iż prezydent Ludomir Handzel i jego pierwszy zastępca Artur Bochenek zostali zawieszeni w swoich obowiązkach po tym, jak Prokuratura Europejska postawiła im zarzuty w sprawie przetargu związanego z funduszami unijnymi. Ten wątek poruszaliśmy szerzej tutaj.
Prezydenci Nowego Sącza złożyli zażalenia na zatrzymanie przez CBA i sankcje PE. Wiemy, kiedy odbędzie się posiedzenie sądu w tej sprawie

10 godzin temu









