Bałkański kocioł wrze. Serbią wstrząsają największe protesty w jej historii. "Nigdy nie sądziłem, iż zobaczę coś takiego"

2 godzin temu
Zdjęcie: Starca między protestującymi a policją w centrum Belgradu, 28 czerwca 2025 r.


— W ciągu jednego wieczoru cztery razy trafił mnie gaz łzawiący. Po takim uderzeniu nie można oddychać, wszystko piecze – mówi Iva. – Nigdy nie sądziłem, iż zobaczę coś takiego w swoim kraju (...). Zwolennicy prezydenta przybyli z petardami i innymi materiałami pirotechnicznymi, podpalali je i rzucali nad głowami policji, która nie zrobia nic — dodaje Aleksa Dragović. Belgradem wstrząsają potężne protesty – policja brutalnie rozprawia się z ich uczestnikami, traktując ich ich pałkami, używając gazu łzawiącego i masowo wysyłając do aresztów. Część z krytyków reżimu się nie zraża i protestuje dalej. Inni w złowieszczej ciszy zbierają siły — przygotowują się na większe starcie.
Idź do oryginalnego materiału