Robert Bąkiewicz usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariusza Straży Granicznej. Chodzi o incydent, do którego doszło 29 czerwca na przejsciu granicznym w Słubicach.
Lider tzw. Ruchu Obrony Granic stawił się w prokuraturze, a przed budynkiem zgromadziła się grupa kilkudziesięciu jego zwolenników. Po złożeniu wyjaśnień wskazał, iż – tu cytat – „prokuratura została zgwałcona przez czynniki polityczne”.
Wobec Bąkiewicza zastosowano środki zapobiegawcze. Ma się stawiać dwa razy w tygodniu na komisariacie i ma zakaz zbliżania do granicy polsko-niemieckiej na odległość kilometra. Grozi mu do roku pozbawienia wolności.
Czytaj także:

Zastępca burmistrza Słubic: wprowadzenie kontroli granicznych to poddanie się skrajnej prawicy
Wprowadzenie kontroli granicznych zarówno po polskiej, jak i po niemieckiej stronie to poddanie się skrajnej prawicy – ocenił w rozmowie z PAP zastępca burmistrza Słubic Tomasz Stefański. Dodał, że...
Czytaj więcejDetails