Robert Bąkiewicz napisał w poniedziałek: „Jedno jest pewne: jeżeli zostanę w tej sprawie skazany, nie zaakceptuję tego wyroku. Ponieważ prawda jest taka: w 2020 r. to bandyci atakowali kościoły, wiernych i kapłanów, a my – polscy patrioci – stanęliśmy w ich obronie. To my nadstawialiśmy głowy, by bronić tego, co dla nas najświętsze.[...] przez ponad 3 godziny składałem obszerne wyjaśnienia. Za dwa miesiące kolejna rozprawa.Gdybym teraz znów znalazł się w takiej sytuacji jak 5 lat temu – postąpiłbym dokładnie tak samo. Stanąłbym w obronie Kościoła i wartości, w których zostałem wychowany.Dlatego nie poddam się. Walczymy dalej!”.