B.Ratter: Stracono więcej osób za działalności niepodległościową niż zbrodniarzy hitlerowskich

solidarni2010.pl 1 tydzień temu
Felietony
B.Ratter: Stracono więcej osób za działalności niepodległościową niż zbrodniarzy hitlerowskich
data:04 marca 2025 Redaktor: Anna

Postkomuniści boją się, iż prawda o zamordowanych 20 tysiącach żołnierzy i funkcjonariuszy Polskiego Państwa Podziemnego i 200 tysięcy męczonych w więzieniach, pokazana w publikacjach Instytutu Pamięci Narodowej, dotrze do społeczeństwa. Boją się iż ludzie zrozumieją, iż są spadkobiercami sprawców zbrodni na miarę Katynia - mówił w 2012 roku śp. Jerzy Scheur, Prezes Fundacji "Polska Się Upomni", orędownik ustanowienia 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Żołnierze Wyklęci to żołnierze Wojska Polskiego. W lasach, w podziemiu, przybywało około 30 tysięcy ludzi. To bardzo dużo. Gdyby ci ludzie nie mieli w sobie idei, nie mieli w sobie tych wartości, które nimi kierowały, które im przyświecały, nie byli ludźmi wiary i zasad- oni nie przetrwaliby miesiąca w lesie- powiedział profesor Krzysztof Szwagrzyk kilka dni temu.

Czy wobec bohaterów, którzy walczyli o naszą wolność, o naszą niepodległość, możemy używać określenia Żołnierze Wyklęci? Jest to dobre określenie – odpowiada Profesor. Ono pokazuje, iż mimo, iż system komunistyczny już dawno minął, to w tej rzeczywistości wolnej już Polski, wciąż się o nich nie mówi, albo o ile się już mówi, to w sposób niekoniecznie pozytywny.

Wyklęci Żołnierze Niezłomni to ci, którzy walczyli z komunizmem w latach 40 i 50 zbrojnie, to ci, którzy powiedzieli „NIE” systemowi komunistycznemu. Ponad 100 tysięcy ludzi, to jest taka liczba, która nas wyróżnia spośród wszystkich państw komunistycznego bloku wschodniego, która pokazuje siłę Podziemia Antykomunistycznego, pokazuje jak wielu ludzi było zaangażowanych w opór zbrojny przeciwko narzuconej przez Związek Sowiecki (Rosję) władzy komunistycznej.

Ta władza nie miała nigdy legitymacji do tego, żeby tę władzę posiąść. Stworzyli mechanizmy, które zabezpieczały ich władzę, rozbudowany aparat terroru, prawo. Należało ludzi, którzy występują przeciwko władzy ludowej i ludzi, których władza ludowa uznaje za wrogów, mimo, iż wielu z tych ludzi niczego przeciwko komunistom nie czyniło, należy ich aresztować, osądzić i wielu zlikwidować. O ile przed wojną tylko 4 czyny karane były śmiercią, po wojnie, w tym prawie komunistycznym, już uchwalonym w latach 44-46 , taką karą zagrożonych było już 36 różnego rodzaju zarzutów.

Aż trudno uwierzyć, iż w Polsce po wojnie i w oparciu o to zbrodnicze prawo komunistyczne , skazano na karę śmierci i stracono znacznie większą liczbę osób za działalności niepodległościową niż zbrodniarzy hitlerowskich, gdzie wydawałoby się, iż to zbrodniarze niemieccy będą zasiadali na ławie oskarżonych i będą ponosili odpowiedzialność za swoje zbrodnie. To pokazuje, kto był dla komunistów najgroźniejszy. To byli Żołnierze Podziemia Niepodległościowego, którzy przeciwko władzy komunistycznej występowali i dodajmy: ci, którzy cieszyli się ogromnym poparciem społecznym. (prof. Krzysztof Szwagrzyk)

Również pani Barbara Nowacka wypowiedzią w Auschwitz w 2025 roku realizuje ten zbrodniczy zamysł uwolnienia Niemców z odpowiedzialności (komentarz BR)

Poza tą sferą przygotowania aparatu zbrodni czy równolegle, były bardzo intensywne działania komunistów polegające na tym, iż ludzi, którzy występują przeciwko systemowi komunistycznemu nazywa się w sposób pejoratywny bandytami. To są bandyci, to są szpiedzy, to są ludzie opłacani przez obce środki wywiadu -mówię to w charakterze pewnych cytatów z aktów oskarżenia, z akt sądowych tamtego mrocznego stalinowskiego okresu.

Komunistom nie wystarczyła fizyczna likwidacja tych ludzi albo ich izolacja w murach więziennych, komuniści włożyli niezwykle wiele wysiłków w to, żeby społeczeństwo uwierzyło, iż to oni są legalną prawdziwą władzą, a ci, którzy przeciwko nim występują byli tylko przestępcami, których trzeba ukarać za ich postawę.

I możemy z bólem powiedzieć, iż aż trudno uwierzyć, iż to co stworzono wtedy na modłę sowiecką w Polsce w latach 40 i 50 czyli oplucie przeciwnika, czyli spowodowanie sytuacji, iż bohater nie jest bohaterem tylko staje się bandytą, ma stać się bandytą w oczach społeczeństwa, iż to społeczeństwo odwróci się od bohaterów, iż dzisiaj żyjemy w czasach, kiedy możemy powiedzieć : MY TO JUŻ SŁYSZELIŚMY. Jak bardzo skuteczna była metoda komunistyczna, skoro zasiała ziarno, którym i dzisiaj pewne środowiska, politycy, media, mogą się posługiwać. (Profesor Krzysztof Szwagrzyk)

I z bólem możemy powiedzieć, iż przekłada się to na pamięć o Polakach pomordowanych przez ukraińskich nacjonalistów. W naszych oczach nacjonaliści OUN UPA z ludobójcą Banderą w szyldzie, mają stać się bohaterami, a tych, którzy się temu sprzeciwiają, na modłę sowiecką- rosyjską nazywa się „ruskimi onucami”, „ruskimi agentami” „szpiegami opłacanymi przez obce środki wywiadu” lub oskarża o „nakręcanie nienawiści do Ukrainy i Ukraińców”. Również Żołnierze Wojska Polskiego i ich rodziny mordowane były przez ukraińskich bandytów. Ciekawe, możemy mówić a choćby potępić ludobójstwo dokonywane w Gazie a przedstawiciele czyniącej to diaspory spoojnie chodzą po ulicach, przez cały czas zapraszani są do życia publicznego i polskiego rządu, a choćby skutecznie naszym państwem rzadzą i naród indokrynują i w fałszywym świetle przed światem przedstawiają. (BRatter)

Profesor Krzysztof Szwagrzyk: Komuniści chcieli nie tylko naszych bohaterów, Żołnierzy Wyklętych zlikwidować, nie tylko przypisać im czyny nie popełnione, nie tylko ich negatywnie nazwać, ale także spowodować, iż ślad po tych ludziach zaginie. Zaginie ślad w sposób rzeczywisty, tzn. nie będzie nikt miał wiedzy co stało się z ich ciałami, gdzie one będą zakopane. Informacje o miejscu dołów śmierci Żołnierzy Wyklętych były informacjami o charakterze tajemnicy państwowej. Należało nie tylko zabić w ocenie komunistów człowieka, ale zabić pamięć o tych ludziach. Mieli zginąć z naszego myślenia, z naszej polskiej zbiorowej pamięci.

Oni byli Żołnierzami Wojska Polskiego. Jest wiele fotografii, które się zachowały z tamtych dramatycznych lat. Wszędzie widzimy ludzi w mundurach Wojska Polskiego. Oni się za Żołnierzy Wojska Polskiego walczących o wolność Polski cały czas uznawali. Ich mundury miały też pewne wyróżniki, które sposób oczywisty charakteryzowały ich postawę. Nosili na swoich mundurach zawsze na sercu obraz Matki Boskiej Częstochowskiej czy Matki Boskiej Ostrobramskiej, w zależności na jakim terenie działali, gdzie walczyli. Połączenie wizerunku Matki Boskiej i Polskiego Orła. Niektóre dane nam było odnaleźć w dołach śmierci (Profesor Krzysztof Szwagrzyk)

W 2015 roku w przededniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, w Warszawie, na cmentarzu Powązkowskim, w kwaterze „Ł”, w miejscu potajemnych pochówków bestialsko zamordowanej polskiej elity, zostało wkopanych 36 brzozowych krzyży dla zidentyfikowanych, podczas ekshumacji prowadzonej przez Profesora Krzysztofa Szwagrzyka, ofiar komunizmu. Są tam też krzyże brzozowe ze zdjęciami i poruszającym napisem „Mnie jeszcze nie odnaleziono”. Dzięki ofiarnej pracy specjalistów z wielu dziedzin nauki, wolontariuszy, ludzi dobrej woli a przede wszystkim determinacji dr hab. Krzysztofa Szwagrzyka trwa ekshumacja i badanie szczątków bestialsko mordowanej elity II RP, wydobywanych z dołów zasypanych wapnem, odchodami i śmieciami, zabudowywanych przez cynicznych morderców grobami oprawców.

Niestety, nie znamy wszystkich miejsc, studni, rzek, lasów, pól, w których znajdują się szczątki 200 000 Polaków zamordowanych przez banderowców na terenach należących w tej chwili do Ukrainy. Wiernym orędownikiem pamięci ofiar ludobójstwa był ks. Tadeusz Iasakowicz Zaleski, który jako jedyny oficjalnie zwrócił się do Przewodniczącego Wierchownej Rady Ukrainy o zgodę na chrześcijański pochówek szczątków ofiar.

Utwór wieszcza ukraińskiego, Tarasa Szewczenki:

Hajdamacy
Machniemy nożem
I dzieci nie ma.
Padły zabite z podciętym gardłem.
Czy ich pochować?
To jest niekonieczne
One są katolikami...

W 2017 roku w „Salonie dziennikarskim” (TVP Info) w ocenie i stosunku mediów do walki żołnierzy o niepodległość i suwerenność Polski oraz o sposobie obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, została przywołana wypowiedź Piotra Gursztyna: „to było najbardziej ludowe powstanie, to nie było powstanie „paniczyków w sanacyjnych mundurach” obwieszonych orderami ...opierało się o tereny wiejskie”. Tak to jest, gdy szerzenie wiedzy oddajemy mniejszościom lub wpierającym ich Polakom.

Bożena Ratter



Materiał filmowy 1 :

Idź do oryginalnego materiału