Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu doszło do awantury. W roli głównej wystąpił Antoni Macierewicz, którego ataki na rząd spotkały się z mocną ripostą. Wystąpienie wicepremiera Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu doszło do awantury, w której główną rolę odegrał Antoni Macierewicz. Ale po kolei. Tego dnia zaplanowano wystąpienie ministra obrony narodowej. Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił posłom informacje na temat sprawy wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Wicepremier powiedział, iż w tej bezprecedensowej sytuacji NATO zdało egzamin, a Polska nie była sama. Mówił też, iż w sprawach obronności NATO i Unia Europejska „uzupełniają się”. – Armie są narodowe i takie pozostaną. Zdolności operacyjne nabywają armie narodowe, a Unia Europejska pierwszy raz w historii, po polskiej prezydencji, decyduje się, żeby wspierać zdolności odstraszania i obrony, realizując podstawową strategię Sojuszu Północnoatlantyckiego – wskazał wicepremier. Podkreślił też stanowczo, iż Polska nie ulegnie rosyjskim prowokacjom. – Polska będzie odpowiadać na akty agresji i dezinformacji. Polska zwycięży – oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Macierewicz vs. Jaskulski Później, w trakcie debaty po wystąpieniu szefa MON, na mównicę wkroczył Antoni Macierewicz. I się zaczęło! – Mam najważniejsze pytanie związane z tym, czy jesteśmy w stanie wygrać te wojnę, która zaczęła się w dniu wczorajszym. To nie był przypadek, to nie było doraźne działanie, to