Awantura o miejskie działki w Starachowicach

3 tygodni temu
Zdjęcie: Awantura o miejskie działki w Starachowicach


Mieszkańcy Starachowic nie zgadzają się na sprzedaż miejskich działek. Podczas piątkowej (30 sierpnia) sesji rady miejskiej przedstawili petycję sprzeciwiającą się planom magistratu. Sprawa dotyczy dwóch działek miejskich: jedna mieści się przy ul. Oświatowej, a druga przy ul. Leśnej. Obie znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli bloków mieszkalnych. Mieszkańcy tych ulic obawiają się, iż na sprzedanym terenie powstaną kolejne bloki.

– W gminnym planie rewitalizacji ten teren miał być przeznaczony na skwer rekreacyjny. Taki zapis jest od 2016 roku, my czekaliśmy na wykonanie prac, a teraz się dowiadujemy, iż ma tu powstać blok mieszkalny. Zastanawiające jest także to, iż działką może się zainteresować inny przedsiębiorca, niekoniecznie deweloper, a pan prezydent już wie, iż tu będą bloki – mówią mieszkańcy. Jak dodają, obecne budynki stojące przy ul. Oświatowej są w dużej części pozbawione balkonów, więc okoliczny teren służył do odpoczynku, spacerów czy choćby suszenia prania. Mieszkańcy obawiają się także wycinki starych drzew, które rosną w tym miejscu.

Protestujący mieli możliwość odczytać petycję i przedstawić swoje obawy podczas sesji, ale prezydent Marek Materek ich nie słyszał, bo w tym czasie nie było go w sali. Michał Walendzik, przewodniczący rady miejskiej usprawiedliwiał prezydenta. Jak tłumaczył, Marek Materek miał zaplanowane inne spotkanie, ale sprawę zna, bo wcześniej rozmawiał z przedstawicielami protestujących.

30.08.2024. Starachowice. Sesja rady miejskiej / Fot. Anna Głąb – Radio Kielce

Radny Dariusz Grunt z klubu TST Twój Samorząd nazywał nieobecność prezydenta lekceważeniem mieszkańców. Dariusz Lipiec z klubu Prawa i Sprawiedliwości apelował do Marka Materka o wycofanie się z planów. Zwracał uwagę, iż sprzedaż działek i postawienie tam bloków to nie są inwestycje strategiczne dla miasta.

W rozmowie z Radiem Kielce, prezydent Starachowic zapewniał, iż sprzedaż działek w atrakcyjnej lokalizacji ma ogromną zaletę.

– o ile w miejscu, gdzie są żłobki, przedszkole i szkoła oraz cała potrzebna infrastruktura powstaną bloki, to chętnie osiedlą się tu nowi mieszkańcy. Wspólnoty mieszkaniowe, które sąsiadują z tymi działkami, miały możliwość ubiegania się o dofinansowanie rewitalizacji tych miejsc, żaden taki wniosek jednak do urzędu nie wpłynął, dlatego podjęta została decyzja o sprzedaży gruntów – stwierdził prezydent.

Pod petycją o zaniechanie sprzedaży działek podpisało się 731 podpisów mieszkańców, prezydent ma odpowiedzieć na nią w ustawowym terminie.




Idź do oryginalnego materiału