Awantura na sesji Rady Miasta Zamość. Poszło o imigrantów

1 tydzień temu
Sesja Rady Miasta Zamość rozpoczęła się 26 maja o godz. 13. Na początku obrad jej przewodniczący Piotr Błażewicz (PiS) zaproponował wprowadzenie dodatkowego punktu do porządku obrad, choć zaznaczył, iż obywatelski projekt powinien być przed sesją zaopiniowany przez odpowiednią komisję stałą RM. Zamojska rada liczy 23 członków. Za wprowadzeniem projektu uchwały w sprawie wyrażenia stanowiska w przedmiocie ewentualnego lokowania na terenie Miasta Zamość imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granice Rzeczpospolitej Polskiej i Unii Europejskiej zagłosowało 7 radnych PiS, przeciw było 5 radnych KO. PRZECZYTAJ TEŻ: Zamość: Pieniądze są ważniejsze. Radni uchylili to, co uchwalili. Chodzi o napływ nielegalnych imigrantówOd głosu wstrzymali się Jan Wojciech Matwiejczuk (KWW Andrzeja Wnuka) i Dariusz Kierzek (KWW Rafała Zwolaka), a klubowi koledzy tego ostatniego – Jolanta Fugiel, Agata Rzeźnik i Wiesław Nowakowski – nie wzięli udział w głosowaniu. Na sesji wyjątkowo nieobecnych było aż 6 radnych, w tym Grzegorz Podgórski (KWW Rafała Zwolaka) i Zdzisław Wojtak (KWW Andrzeja Wnuka).W związku z tym, ze zabrakło wymaganej większości 12 głosów, projekt uchwały nie mógł trafić pod obrady. – Projekt przejdzie przez prawidłowy przebieg, przejdzie przez komisje, a później zostanie skierowany pod obrady w czerwcu – zapowiedział przewodniczący RM.Radni nie wróciliPo zarządzonej przerwie, obrady wznowiono. Ale wtedy okazało się, iż część radnych nie wróciła na sesję, co miało związek z obecnością w Ratuszu Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i Stowarzyszenia Rota Niepodległości, który dotarł do Zamościa wraz z telewizją Republika. Zabrakło kworum, dlatego przewodniczący zarządził przerwę do godziny 17. „Szanowni Mieszkańcy mamy do czynienia z wiecem politycznym i spektaklem i próbą przejęcia Rady Miasta przez środowiska, które nie reprezentują mieszkańców Zamościa, tylko własne, partyjne interesy - Bąkiewicz i telewizja Republika z transmisją na żywo” – napisała w mediach społecznościowych zaangażowana w kampanię prezydencją Rafała Trzaskowskiego radna Agnieszka Jaczyńska (KO), nazywając to, co się wydarzyło w Sali Consulatus hucpą.W język nie gryzła się też jej klubowa koleżanka Agnieszka Klimczuk.Po kilku godzinach przerwy obrady wznowiono, a lista nieobecnych stopniała do czterech, bo odnaleźli się radni Podgórski i Wojtak.PRZECZYTAJ: Intercity ułatwi nam wyjazd na wakacje. Dwa nowe połączeniaZasady demokracji27 maja władze miasta wydały dziś oświadczenie, wskazując, iż dzień wcześniej miało miejsce wydarzenie "łamiące wszelkie zasady demokracji". "Przedstawiciele określonych grup politycznych, pod przewodnictwem Roberta Bąkiewicza oraz Jacka Wrony, próbowali agitować wyborczo. Za zaproszenie ich oraz TV Republika odpowiedzialni byli zamojscy prawicowi agitatorzy. Przyczynkiem do tego miała być przygotowana »na szybko« uchwała antyimigracyjna. Uchwała, decyzją większością radnych, nie została wprowadzona pod obrady, a przekazana do prac w komisjach stałych Rady Miasta Zamość. Ta decyzja nie spodobała się zebranym w Sali Consulatus zebranym środowiskom prawicowym. Pod kamerami TV Republika, nadającej na żywo, i przy wsparciu prowodyrów zajścia zakłócali obrady czyniąc je niemożliwymi do prowadzenia. Po opuszczeniu Sali Consulatus przez radnych niezgadzających się na warcholstwo i pieniactwo rozpoczęła się jawna agitacja polityczny. Nie mogliśmy na to pozwolić. Ratusz nie jest i nie będzie miejscem na łamanie prawa! Musieliśmy przerwać te nielegalne działania. Powołaliśmy się na art. 108 Kodeksu Wyborczego, zgodnie z którym zabrania się prowadzenia agitacji wyborczej na terenie urzędów administracji rządowej, administracji samorządu terytorialnego, sądów, zakładów pracy w sposób i formach zakłócających normalne funkcjonowanie. Zebrani opuścili salę Consulatus i przenieśli się przed zamojski ratusz".Wcześniej odniósł się do tych wydarzeń w mediach społecznościowych poseł Sławomir Zawiślak, który był na Dzień Matki w Ratuszu. „Radni PO, Lewicy, Klubu Prezydenta odrzucili wprowadzenie do porządku obrad obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej – przyjęcia projektu uchwały wyrażającej społeczny sprzeciw w przedmiocie ewentualnego lokowania imigrantów na terenie miasta. Radni wbrew temu co piszą na fb odrzucili wprowadzenie tego punktu przed przybyciem na salę obrad przedstawicieli Ruchu Obrony Granic m. in Roberta Bąkiewicza i Jacka Wrony”.PRZECZYTAJ: Zamość: Spalarni odpadów nie będzie. Veolia Wschód ma już inne planyProjekt wróciWedług posła, zlekceważono głos ponad tysiąca mieszkańców, którzy podpisali się w ciągu 24 godzin na listach poparcia wzmiankowanego projektu, a także licznie zebranych na sesji. „W swoim wystąpieniu poparłem inicjatywę mieszkańców. Jako poseł na Sejm RP, od samego początku wspierający działania społecznego Komitetu, zachęcam do kontynuowania działań dla wniesienia tego punktu pod obrady kolejnej sesji Rady Miasta”.Obywatelski projekt uchwały zostanie przekazany do zaopiniowania odpowiednim komisjom i wróci pod obrady, najpewniej w czerwcu.Przypomnijmy, iż w połowie kwietnia zamojscy radni uchylili przyjętą dwa tygodnie wcześniej uchwałę w sprawie wyrażenia stanowiska w zakresie podjęcia działań zmierzających do zatrzymania napływu nielegalnych imigrantów i ich lokowania w województwie lubelskim. Jako powód podano, iż rada „nie posiada kompetencji do wyrażania stanowiska w imieniu Województwa Lubelskiego”, ale w tle znalazło się ponad 60 mln zł unijnych środków , które – przez uchwałę o wydźwięku dyskryminacyjnym – mogły przejść Zamościowi koło nosa.
Idź do oryginalnego materiału