
Grażyna była zawsze aktywna politycznie. Od czasu, gdy w 2015 roku PiS wygrało wybory, była częstym uczestnikiem protestów i manifestacji organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji. Nie zgadzała się z polityką rządu, który jej zdaniem łamał konstytucję, ograniczał wolność mediów i sądów, oraz naruszał prawa kobiet i mniejszości. Grażyna uważała, iż PiS zagraża demokracji i wartościom europejskim, dlatego postanowiła walczyć o lepszą, bardziej uśmiechniętą Polskę.
Pewnego dnia dowiedziała się, iż w jej mieście ma się odbyć wiec partii PiS z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Grażyna poczuła gniew i frustrację. Postanowiła, iż nie może pozostać bierna i musi coś zrobić. Wzięła ze sobą flagę Unii Europejskiej, transparent z napisem “Konstytucja” i butelkę z benzyną. Ubrała się na czarno, założyła okulary przeciwsłoneczne i czapkę. Wyruszyła na miejsce wiecu.
Gdy dotarła na plac, zobaczyła tłum ludzi ubranych w biało-czerwone barwy. Słyszała okrzyki “Precz z Unią”, “Precz z Tuskiem”, “Precz z PO”. Zobaczyła scenę, na której stał Jarosław Kaczyński i wygłaszał przemówienie. Mówił o tym, jak PiS broni polskiej suwerenności, jak realizuje program 500 plus, jak buduje Centralny Port Komunikacyjny. Grażyna poczuła mdłości. Nie mogła znieść tego, co słyszała.
Przebiła się przez tłum ludzi, trzymając flagę UE i transparent. Gdy była już blisko sceny, wyciągnęła butelkę z benzyną i podpaliła knot. Rzuciła ją w kierunku Jarosława Kaczyńskiego, krzycząc “Precz z PiS”. Butelka eksplodowała tuż obok lidera partii rządzącej, zaczynając pożar. Ludzie na scenie wpadli w panikę. Jarosław Kaczyński został poparzony i raniony odłamkami szkła, a później natychmiast ewakuowany przez ochronę.
Grażyna próbowała uciec, ale została gwałtownie schwytana przez policję. Została oskarżona o usiłowanie zabójstwa i podpalenie. Groziło jej dożywocie. W mediach została przedstawiona jako terrorystka i zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Wielu ludzi potępiało jej czyn i domagało się surowej kary.
Jednak nie wszyscy byli przeciwni Grażynie. Niektórzy uważali ją za bohaterkę i symbol oporu przeciwko autorytarnemu reżimowi PiS. Organizowali akcje solidarnościowe i zbierali pieniądze na jej obronę. Twierdzili, iż Grażyna działała w imię demokracji i wolności.
Grażyna nie żałowała tego, co zrobiła. Uważała, iż to była jej obowiązek jako obywatelki Polski. Była gotowa ponieść konsekwencje swojego czynu. Wierzyła, iż kiedyś historia oceni ją sprawiedliwie.
Skutki ataku Grażyny były bardzo poważne. Nie tylko spowodowała ona obrażenia Jarosława Kaczyńskiego, ale także wywołała falę napięć i konfliktów politycznych i społecznych w Polsce. Niektóre z nich to:
Wzrost poparcia dla PiS. Partia rządząca wykorzystała zamach na swojego lidera do zjednoczenia swojej bazy wyborczej i zdobycia sympatii opinii publicznej. PiS przedstawił się jako ofiara agresji i zamachu na demokrację. W sondażach PiS zyskał kilka punktów procentowych i umocnił swoją pozycję jako największa siła polityczna w kraju.
Eskalacja represji wobec opozycji. Po ataku Grażyny, PiS wprowadził stan wyjątkowy i zaostrzył prawo antyterrorystyczne. Wiele osób związanych z Komitetem Obrony Demokracji, Platformą Obywatelską, Lewicą, a także z mediami niezależnymi i organizacjami pozarządowymi zostało aresztowanych, przesłuchanych lub zastraszonych. PiS oskarżył opozycję o współudział w zamachu i próbę obalenia legalnie wybranego rządu.
Podział społeczeństwa. Atak Grażyny pogłębił podział między zwolennikami i przeciwnikami PiS. Wiele osób wyrażało swoje emocje i poglądy na ulicach, w mediach społecznościowych i w prywatnych rozmowach. Dochodziło do wielu incydentów nienawiści, przemocy i dyskryminacji. Polska stała się krajem podzielonym i skonfliktowanym.
Grażyna została skazana na dożywocie przez sąd okręgowy w Katowicach. Sąd uznał ją za winną usiłowania zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego i podpalenia. Sąd stwierdził, iż Grażyna działała z zimną krwią i z premedytacją, oraz iż jej czyn stanowił zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego. Sąd odrzucił argumenty obrony, która twierdziła, iż Grażyna była niepoczytalna i działała pod wpływem emocji. Sąd nie uwzględnił również okoliczności łagodzących, takich jak wiek, stan zdrowia i brak wcześniejszych przestępstw Grażyny.
Grażyna odwołała się od wyroku do sądu apelacyjnego, ale jej apelacja została oddalona. Złożyła więc skargę do Trybunału Konstytucyjnego, ale Trybunał odrzucił jej skargę jako bezzasadną. Zwróciła się również do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ale Trybunał nie przyjął jej sprawy do rozpoznania.
Grażyna miała spędzić resztę życia w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Nie miała szans na zwolnienie warunkowe ani ułaskawienie. Była uważana za jedną z najbardziej niebezpiecznych i znienawidzonych więźniarek w Polsce.
Reakcje członków Komitetu Obrony Demokracji na skazanie Grażyny były różne. Niektórzy z nich wyrazili swoje oburzenie i solidarność z Grażyną. Uważali, iż była ofiarą niesprawiedliwego i politycznie sterowanego procesu. Twierdzili, iż Grażyna działała w obronie demokracji i konstytucji, i iż jej czyn był aktem desperacji i protestu przeciwko autorytarnemu reżimowi PiS. Organizowali pikiety, marsze i zbierali podpisy pod petycją o uwolnienie Grażyny.
Inni członkowie Komitetu Obrony Demokracji odcięli się od Grażyny i potępili jej czyn. Uważali, iż przekroczyła granicę prawa i moralności, i iż jej atak na Jarosława Kaczyńskiego był aktem terrorystycznym i przemocowym. Twierdzili, iż zaszkodziła sprawie demokracji i podzieliła społeczeństwo. Apelowali o pokojową i cywilizowaną walkę z PiS, w ramach prawa i dialogu.
Jeszcze inni członkowie Komitetu Obrony Demokracji byli niezdecydowani lub obojętni na los Grażyny. Uważali, iż popełniła błąd i poniosła konsekwencje, ale nie chcieli się angażować w jej sprawę. Skupiali się na innych problemach i działaniach Komitetu Obrony Demokracji. Nie chcieli się wypowiadać publicznie na temat Grażyny lub jej skazania.
Reakcje innych partii politycznych na skazanie Grażyny były zróżnicowane, w zależności od ich orientacji ideowej i stosunku do PiS. Można wyróżnić następujące postawy:
Poparcie dla skazania Grażyny. Taką postawę przyjęły partie, które były sojusznikami lub sympatykami PiS, takie jak Solidarna Polska, Porozumienie, Prawica Rzeczypospolitej czy Konfederacja. Uważały one, iż Grażyna była terrorystką i zasłużyła na surową karę. Twierdziły, iż jej atak był próbą zamordowania Jarosława Kaczyńskiego i zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Wyrażały solidarność z PiS i potępiały opozycję za wspieranie Grażyny.
Krytyka skazania Grażyny. Taką postawę przyjęły partie, które były przeciwne lub krytyczne wobec PiS, takie jak Platforma Obywatelska, Lewica, Nowoczesna czy Polskie Stronnictwo Ludowe. Uważały one, iż Grażyna była ofiarą niesprawiedliwego i politycznie sterowanego procesu. Twierdziły, iż jej czyn był aktem desperacji i protestu przeciwko autorytarnemu reżimowi PiS. Wskazywały na nieproporcjonalność kary i brak uwzględnienia okoliczności łagodzących. Domagały się uwolnienia Grażyny i przestrzegania praworządności.
Neutralność lub milczenie w sprawie skazania Grażyny. Taką postawę przyjęły partie, które nie chciały angażować się w tę kontrowersyjną sprawę lub nie miały jednoznacznego stanowiska na jej temat. Były to partie o charakterze regionalnym, mniejszościowym lub sektorowym, takie jak Niemiecka Mniejszość Narodowa, Ruch Autonomii Śląska czy Związek Zawodowy Rolnictwa “Samoobrona”. Unikały one komentowania wyroku i zajmowały się innymi problemami i działaniami.
Można więc stwierdzić, iż skazanie Grażyny wywołało podział na scenie politycznej i pogłębiło antagonizmy między partiami. Niektóre partie popierały skazanie Grażyny jako akt sprawiedliwości i obrony państwa, inne krytykowały je jako akt niesprawiedliwości i represji politycznej. Jeszcze inne nie chciały się wypowiadać na ten temat lub nie miały wyraźnego zdania.
Losy Grażyny w więzieniu były bardzo ciężkie. Była izolowana od innych więźniarek, poddawana częstym rewizjom i kontroli, oraz narażona na szykany i przemoc ze strony strażników i współwięźniarek. Grażyna nie miała żadnego wsparcia ani kontaktu z rodziną, przyjaciółmi czy adwokatem. Była również pozbawiona dostępu do mediów, książek, listów czy telefonów. Cierpiała na depresję, bezsenność i lęki. Nie miała żadnej nadziei na poprawę swojej sytuacji.
Grażyna próbowała kilka razy popełnić samobójstwo, ale za każdym razem była udaremniana przez strażników lub lekarzy. Była poddawana przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu i farmakologicznemu, które miało na celu złamanie jej woli i osobowości. Grażyna była pod wpływem silnych leków, które zaburzały jej percepcję i pamięć. Traciła poczucie tożsamości i rzeczywistości.
Reakcje społeczeństwa na losy Grażyny w więzieniu były podzielone. Niektórzy ludzie uważali, iż zasłużyła na surową karę i cierpienie, ponieważ próbowała zabić Jarosława Kaczyńskiego i zagroziła bezpieczeństwu państwa. Uważali, iż była terrorystką i nie należy jej współczuć ani pomagać. Niektórzy z nich choćby wysyłali do niej listy z pogróżkami, obelgami i wyzwiskami.
Inni ludzie uważali, iż Grażyna była ofiarą niesprawiedliwego i politycznie sterowanego procesu. Uważali, iż działała w obronie demokracji i konstytucji, i iż jej czyn był aktem desperacji i protestu przeciwko autorytarnemu reżimowi PiS. Uważali, iż nie powinna być izolowana i torturowana w więzieniu, ale powinna otrzymać pomoc psychologiczną i prawną. Niektórzy z nich próbowali nawiązać z nią kontakt, wysyłając jej listy z wyrazami wsparcia, solidarności i nadziei.
Jeszcze inni ludzie byli obojętni lub niezainteresowani losem Grażyny w więzieniu. Uważali, iż popełniła błąd i poniosła konsekwencje, ale nie chcieli się angażować w jej sprawę. Skupiali się na innych problemach i sprawach swojego życia. Nie chcieli się wypowiadać publicznie na temat Grażyny lub jej skazania.
Można więc stwierdzić, iż losy Grażyny w więzieniu wywoływały różne emocje i opinie w społeczeństwie. Niektórzy ludzie byli za nią, inni przeciwko niej, a jeszcze inni nie mieli zdania. Nie było jednolitej reakcji społecznej na skazanie Grażyny.
Prezydent USA Joe Biden potępił skazanie Grażyny jako akt niesprawiedliwości i represji politycznej. Oświadczył, iż Grażyna była ofiarą autorytarnego reżimu PiS, który łamał konstytucję, ograniczał wolność mediów i sądów, oraz naruszał prawa kobiet i mniejszości. Biden wezwał do uwolnienia Grażyny i przestrzegania praworządności i demokracji w Polsce. Biden zapowiedział również nałożenie sankcji na Polskę za naruszenie praw człowieka i wartości europejskich.
Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził swoje poparcie dla skazania Grażyny jako aktu sprawiedliwości i obrony państwa. Oświadczył, iż Grażyna była terrorystką i próbowała zabić Jarosława Kaczyńskiego oraz zagrozić bezpieczeństwu narodowemu Polski. Putin pochwalił politykę wewnętrzną i zagraniczną PiS i wyraził solidarność Kremla. Putin skrytykował również Unię Europejską za ingerencję w sprawy wewnętrzne Polski i próbę narzucenia jej swoich wartości.
Przywódca Chin Xi Jinping zachował neutralność lub milczenie w sprawie skazania Grażyny. Nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia na ten temat, ani nie komentował go publicznie. Chiny nie chciały angażować się w tę kontrowersyjną sprawę lub nie miały jednoznacznego stanowiska na jej temat. Chiny skupiały się na innych problemach i działaniach, takich jak organizacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich czy rozwój współpracy gospodarczej z Rosją. Chiny podkreślały jednak znaczenie dialogu i współpracy między Polską a innymi państwami europejskimi
Grażyna spędziła w więzieniu ponad 10 lat. Nie doczekała się żadnej zmiany politycznej ani społecznej w Polsce. Nie doczekała się też ułaskawienia. Zmarła w więzieniu na zawał serca, samotna i zapomniana.