Apele antyimigracyjne wysłano do gmin. Samorządowcy zaskoczeni. Czy w Gostyniu będą protesty?

6 godzin temu

Członkowie organizacji Wspólnota dla Przyszłości zwrócili się z wnioskiem do rad gmin w Gostyniu, Krobi, Poniecu, Piaskach i Pępowie (Borek Wlkp. i Pogorzela – tam apele mają dotrzeć w tym tygodniu) o wprowadzenie do porządku obrad punktu dotyczącego podjęcia apelu w sprawie potencjalnego tworzenia jakichkolwiek ośrodków dla imigrantów na terenie wymienionych gmin.

Pakt migracyjny jako uzasadnienie apelu Wspólnoty dla Przyszłości

W uzasadnieniu Wspólnota dla Przyszłości wspomina o tzw. pakcie migracyjnym, który w państwach unijnych ma wejść w życie w połowie 2026 r. i będzie obowiązywał również Polskę. Działacze mówią też o kontrowersyjnej polityce migracyjnej.

- Widzimy, co się dzieje na granicy, jak Niemcy nam podsyłają imigrantów, osoby często niezweryfikowane. Dają im dokumenty, a jak się później okazuje data urodzenia wielokrotnie się powtarza, podrzucają imigrantów do domów dziecka. Były już incydenty ludobójstwa, pobicia. Przede wszystkim chcemy się zabezpieczyć, żeby do czegoś takiego nie doszło w Gostyniu i okolicy. Interesują nas opinia radnych. Zdajemy sobie sprawę, ze ten apel nie ma żadnych wartości prawnych, nie zablokuje procesu migracji czy wprowadzenia pakietu migracyjnego. Chcemy wiedzieć, co radni o tym myślą. Na wszelki wypadek, gdyby w przyszłości miał powstać tego rodzaju ośrodek dla imigrantów, będziemy wiedzieli, od których radnych możemy liczyć na pomoc w razie protestów. jeżeli znajdzie się gmina, w której większość radnych będzie za tworzeniem takich ośrodków, będzie na „cenzurowanym”. Będziemy bacznie przyglądać się działaniom w tym kierunku, będziemy „patrzeć im na ręce”. Gminy przeciwne tworzeniu takich ośrodków w naszych oczach zostaną uznane za te, w których priorytetem jest dbanie o interesy własnych mieszkańców, a na dalszym planie jest pomoc imigrantom - wyjaśnił Dominik Idkowiak.

Z drugiej strony sympatyk Konfederacji i lider „Wspólnoty dla Przyszłości” uważa, iż imigrantów nie należy „wrzucać do jednego worka” i należy „rozróżnić tych, którzy przyjeżdżają do pracy i budują społeczność, od tych, którzy „zjawiają się nielegalnie, nie wiadomo skąd, bez żadnych dokumentów lub z fałszywymi, bez żadnej historii osobistej, żeby tylko zamieszkać i żyć na „socjalu”.
Podjęcie apelu przez radę jest niezbędne

uzasadnieniu do wystąpienia z apelem dotyczącym imigrantów organizacja Wspólnota dla Przyszłości” podaje również informacje pojawiające się w przestrzeni medialnej, na temat rzekomego rozsyłania przez organy państwowe do niektórych gmin zapytania w kwestii potencjalnych miejsc, w których mogliby osiedlić się imigranci., relokowani na podstawie nowego Paktu o Migracji i Azylu. Uważają, iż „podjęcie przez radę gmin apelu w tej sprawie jest niezbędne, a jego celem jest wyrażenie sprzeciwu w zakresie osiedlania się imigrantów” na terenie danej gminy.

Samorządowcy zaskoczeni

Z tego, co udało nam się ustalić żaden samorząd w powiecie gostyńskim nie otrzymał z województwa czy ministerstwa żadnych zapytań czy dyrektyw dotyczących tworzenia ośrodków dla ewentualnych imigrantów. Samorządowcy, w tym władze większości gmin są zaskoczeni apelem. Między innymi dlatego, iż polityka migracyjna czyli działania związane z regulacją prawną, decyzje i ustalenia w tym zakresie to zadanie państwa. Gmina Krobia była jedną z pierwszych, w której samorządowcy rozmawiali na temat otrzymanego pisma, na ostatniej sesji.

- Kwestie polityki migracyjnej nie dotyczy samorządów. Nie mamy żadnej wiedzy na temat tworzenia ośrodków imigracyjnych. W związku z tym pismo z apelem powinno zostać skierowane do odpowiedniego adresata, czyli do przedstawicieli rządu, a takim jest urząd wojewódzki. W dyskusji trzeba mieć argumenty. Powoływanie się na doniesienia medialne dla nas nie jest argumentem. Należy przygotować się do dyskusji między innymi pod kątem znajomości przepisów, znajomości Paktu o Migracji i Azylu, dyskutanci, w tym radni powinni mieć wiedzę na temat obecnej sytuacji w kwestii imigrantów - powiedział Mariusz Duda, przewodniczący Rady Miejskiej w Krobi. - W okresie, kiedy do biura rady wpłynęło pismo od „Wspólnoty dla Przyszłości” w gminie z wizytą przebywała wicewojewoda z wizytą. Była zaskoczona, dlatego wystosowałem pytania do urzędu wojewódzkiego w sprawie tworzenia ośrodków dla imigrantów - dodał.

Krobski samorządowiec stwierdził też, iż okres wakacji, w którym radni, pracujący w różnych zawodach i miejscach, odpoczywają na urlopach, nie jest dobrym czasem na dyskusje, a których każdy ma prawo podzielić się swoją opinią w danym temacie. Jak zareagował lider „Wspólnoty dla Przyszłości” na takie podejście do sytuacji.

- jeżeli chodzi o to, co wyszło w gminie Krobia nie ma nic wspólnego z naszym wnioskiem. My nie pytamy „czy powstanie ośrodek dla imigrantów”, tylko pytamy o zdanie radnych na ten temat - powiedział Dominik Idkowiak.

Zauważył, iż jeżeli apel nie będzie rozpatrywany na posiedzeniu rad gminy, np. w formie uchwały, jeżeli nie zostanie przeprowadzone głosowanie „to będzie ucieczka od odpowiedzi”.

Marsze antyimigracyjne w Polsce. Czy w Gostyniu też będą organizowane protesty?

W czasie gdy do gmin w powiecie gostyńskim przedstawiciele „Wspólnota dla Przyszłości” (w tym sympatycy czy członkowie Konfederacji) składają apele, opozycyjna Konfederacja organizuje marsze "Stop migracji!", które mają odbyć się 19 lipca w wielu miastach w Polsce, między innymi w Lesznie. Czy w Gostyniu sympatycy Konfederacji, z których część należy do organizacji „Wspólnota dla Przyszłości” również zamierzają zorganizować protesty w formie marszów antyimigracyjnych?

- Nie planujemy w Gostyniu tego rodzaju marszów. Nie wszyscy nasi członkowie identyfikują się jako sympatycy Konfederacji. Ja sam, jako działacz i sympatyk tego ugrupowania, będę uczestniczył w marszu w Lesznie, co do reszty zaangażowanych członków Wspólnoty, nie mam wiedzy - powiedział Dominik Idkowiak.

Kontrowersyjny punkt w Pakcie o Migracji i Azylu

W nowym Pakcie o Migracji i Azylu doprecyzowano kryteria odpowiedzialności i zasady ustalania, które państwo członkowskie odpowiada za rozpatrzenie wniosku o udzielenie azylu. Pakt budzi gorące emocje w Europie i w naszym kraju również. Stale rosnąca liczba migrantów oraz uchodźców wymaga kompleksowych działań, które pozwolą na skuteczne zarządzanie migracją, zapewnienie bezpieczeństwa granic oraz poszanowanie praw człowieka. Nowy Pakt o Migracji i Azylu ma zrewidować istniejące zasady i dostosować je do współczesnych realiów.

„Solidarność i odpowiedzialność” to jeden z punków kluczowych paktu: Każde państwo członkowskie ma być zobowiązane do wniesienia wkładu w zarządzanie migracją, czy to poprzez przyjęcie migrantów, czy też poprzez inne formy wsparcia, takie jak pomoc finansowa lub logistyczna.

Jednocześnie mechanizm solidarnościowy, który ma zacząć obowiązywać w połowie 2026 r. to jedno z najbardziej kontrowersyjnych założeń Paktu. Zgodnie z nim, państwa znajdujące się pod presją migracyjną będą mogły liczyć na wsparcie innych krajów. Chodzi o przyjmowanie migrantów, wsparcie finansowe lub operacyjne. Liczba osób ma być obliczana na podstawie liczby ludności danego kraju członkowskiego i jego Produktu Krajowego Brutto.

Kraje unijne miały do końca 2024 r. przesłać KE plany wdrażania paktu migracyjnego, w których mogły określić preferowany sposób wsparcia w ramach mechanizmu solidarnościowego. Polska i Węgry przez cały czas nie przekazały Komisji Europejskiej planów wdrożenia paktu migracyjnego.

Idź do oryginalnego materiału