Antoni Macierewicz ukarany trzema mandatami. Ile zapłaci?

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. Paweł Supernak/PAP


Antoni Macierewicz musi ponieść konsekwencje swojego rajdu przez Warszawę, który miał miejsce pod koniec października. Poseł PiS otrzymał kilka mandatów oraz punkty karne, po tym jak jego niebezpieczna jazda została uchwycona przez kamerę dziennikarzy "Faktu".


Antoni Macierewicz został ukarany trzema mandatami na łączną kwotę 1800 zł oraz obciążony 21 punktami karnymi. To wynik niebezpiecznej jazdy posła PiS po ulicach Warszawy, zarejestrowanej 31 października przez kamerę dziennikarzy "Faktu". "Poseł Macierewicz za swoje wykroczenia drogowe dostał trzy mandaty łącznie na 1800 zł i 21 punktów. Dalsze kroki policji po zsumowaniu punktów karnych byłego ministra" — przekazał w serwisie X rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.

Sstołeczna policja poinformowała, iż funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej wszczęli czynności wyjaśniające po medialnych doniesieniach o wykroczeniach drogowych jednego z byłych ministrów. Według Faktu, chodzi o b. szefa MON, posła Antoniego Macierewicza (PiS), który 31 października rano miał popełnić wykroczenia drogowe zagrożone ponad 27 punktami karnymi.

Do sprawy w sobotę odniósł się minister spraw wewnętrznych i administracji. "Policja podjęła czynności w sprawie tego +rajdu+, bo wszyscy są równi wobec prawa. choćby Macierewicz, o czym zacznie się w końcu przekonywać" - stwierdził Siemoniak.

Jak ocenił szef MSWiA, "Macierewicz stanowi zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa narodowego, ale również dla bezpieczeństwa ludzi na drodze". "Dość tych szaleństw" - podkreślił.

"Rajd" Macierewicza po Warszawie opisali dziennikarze Faktu. Według nich polityk naruszył wiele przepisów drogowych: miał rozmawiać przez telefon komórkowy za kierownicą samochodu, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, najechać na podwójną linię ciągłą i wjechać na pas ruchu dla rowerów. "Policja może odebrać prawo jazdy po przekroczeniu limitu 24" - napisał Fakt.pl.

Idź do oryginalnego materiału