Uważamy, iż polski czytelnik ma prawo zaznajomić się z opiniami obu stron wojny na Ukrainie. Spojrzenie władz ukraińskich jest powszechnie znane w Polsce i najczęściej tożsame z stanowiskiem rządu w Polsce. Poniżej zamieszczamy stanowisko władz rosyjskich w przedmiotowej kwestii. Nie stanowi ono odzwierciedlenia stanowiska redakcyjnego. Tekst za stroną Ambasady Federacji Rosyjskiej.
O sytuacji wokół Ukrainy. Podstawowe przyczyny konfliktu wokół Ukrainy.
Konflikt ukraiński nie jest konfliktem regionalnym, ale jednym z elementów geopolitycznej konfrontacji między Zachodem a Rosją. W sensie globalnym powstał on w wyniku agresywnego sprzeciwu Stanów Zjednoczonych i ich satelitów wobec obiektywnych i naturalnych procesów kształtowania się wielobiegunowego porządku światowego. Dążenie państw zachodnich do zaszkodzenia Rosji jako jednemu z centrów nowego sprawiedliwego porządku światowego doprowadziło przede wszystkim do próby stworzenia wokół naszych granic „kordonu sanitarnego” z lojalnych wobec nich państw, które prowadzą politykę rusofobiczną.
Zachód celowo ignorował interesy bezpieczeństwa Rosji, niszczył systemy traktatów ws. rozbrojenia i kontroli zbrojeń, konsekwentnie rozszerzał NATO na wschód, a także angażował Ukrainę we wrogo nastawiony do naszego kraju euroatlantycki obóz .
Przy aktywnym wsparciu Stanów Zjednoczonych i UE w 2014 roku w Kijowie przeprowadzono zbrojny zamach stanu, w wyniku którego do władzy doszły radykalne siły nacjonalistyczne w pełni kontrolowane przez Zachód. Ich zadaniem było zniszczenie wspólnej przestrzeni historycznej, gospodarczej i duchowej Ukrainy i Rosji. Od 2014 roku totalitarny reżim w Kijowie systematycznie łamie prawa człowieka, w tym prawa etnicznych Rosjan i rosyjskojęzycznych mieszkańców Ukrainy, sieje rusofobię, fałszuje historię na dużą skalę, gloryfikuje nazistowskich zbrodniarzy wojennych z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i prowadzi agresję przeciwko ludności cywilnej w Donbasie. W ramach strategii Zachodu Ukraina ma zostać przyjęta do NATO, a Sojusz prowadzi zakrojoną na szeroką skalę opanowanie wojskowe jej terytorium. Kraj ten stał się trampoliną do walki z Rosją i poważnym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa.
Rola państw „zbiorowego Zachodu”
Obecnie działania wojskowe przeciwko Rosji są prowadzone prawie w całości kosztem zachodniej pomocy finansowej i wojskowej dla Kijowa. Od początku specjalnej operacji wojskowej (SOW) jej łączna kwota wyniosła ponad 350 miliardów dolarów. Rosną dostawy broni i sprzętu wojskowego do Ukrainy. Ich nomenklatura stale się rozszerza. Reżim w Kijowie jest zaopatrywany w coraz bardziej niszczycielskie i śmiercionośne systemy, które między innymi obejmują niehumanitarne rodzaje broni (amunicję kasetową, pociski ze zubożonym uranem) i różne rodzaje pocisków rakietowych. Waszyngton ogłosił wysyłkę zakazanych min przeciwpiechotnych na potrzeby sił zbrojnych Ukrainy.
Pomimo faktu, iż rozsądne elity w nieprzyjaznych krajach coraz bardziej zdają sobie sprawę z bezcelowości wpłat finansowych do Ukrainy i niemożności jej zwycięstwa na polu bitwy, Stany Zjednoczone Ameryki i ich satelity przez cały czas przyczyniają się w każdy możliwy sposób do dalszej eskalacji konfliktu. Aktywnie inwestują w szkolenie ukraińskiego wojska, ułatwiają rekrutację zagranicznych najemników, którzy napływają do Ukrainy z różnych „gorących punktów” na całym świecie, i regularnie dostarczają dane wywiadowcze, w tym informacje z satelitów i samolotów szpiegowskich NATO. W listopadzie 2024 r. Kijów otrzymał pozwolenie na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu (Atacms, Scalp i Storm Shadow) do uderzenia w bezdyskusyjne terytorium Rosji.
O zmianie doktryny nuklearnej Rosji
Zachód celowo prowadzi konflikt do eskalacji. Dekretem Prezydenta z dnia 19 listopada br. w doktrynie nuklearnej Rosji został uzupełniony wykaz zagrożeń militarnych, w celu neutralizacji których zostaną przeprowadzone „działania odstraszania nuklearnego”.
21 listopada tego roku, w odpowiedzi na użycie zachodniej broni dalekiego zasięgu, rosyjskie siły zbrojne przeprowadziły połączone uderzenie na jeden z największych obiektów ukraińskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego – zakładu „Jużmasz”. W warunkach bojowych pocisk balistyczny „Oresznik” został pomyślnie przetestowany w niejądrowej konfiguracji hipersonicznej.
Cele do rażenia podczas dalszych testów naszych najnowszych systemów rakietowych, zostaną określone na podstawie zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji. Cele te mogą obejmować infrastrukturę wojskową tych państw, które pozwalają na użycie swojej broni do uderzenia w nasz kraj.
Jak stwierdził Prezydent Władimir Putin: „To nie Rosja, ale Stany Zjednoczone zniszczyły system bezpieczeństwa międzynarodowego. Zawsze woleliśmy i teraz jesteśmy gotowi rozwiązywać wszystkie spory pokojowo. Ale jesteśmy również gotowi na każdy inny rozwój wydarzeń”.
O perspektywach uregulowania
Rosja nigdy nie zrezygnowała z politycznego i dyplomatycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego, o czym wielokrotnie oświadczała. 14 czerwca br. w swoim przemówieniu w MSZ Rosji Prezydent Władimir Putin przedstawił konkretne propozycje dla osiągnięcia ostatecznego rozwiązania konfliktu. Ich kluczowymi elementami są: wycofanie ukraińskich formacji zbrojnych z nowych rosyjskich regionów – Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej, obwodów zaporoskiego i chersońskiego, uznanie nowych realiów terytorialnych, rezygnacja Kijowa z ubiegania się o członkostwo w NATO, anulowanie wszystkich zachodnich sankcji wobec Rosji oraz zapewnienie pełnych praw rosyjskojęzycznym obywatelom Ukrainy. Istotą propozycji nie jest tymczasowe zawieszenie broni lub zawieszenie ognia, jak chciałby Zachód, w celu uzupełnienia strat, dozbrojenia reżimu w Kijowie i przygotowania go do nowej ofensywy, ani też zamrożenie konfliktu, ale jego ostateczne zakończenie. Głównym wynikiem procesu negocjacyjnego powinno być ustanowienie pokoju w Europie, stworzenie nowego systemu bezpieczeństwa regionalnego i ukształtowanie niekonfrontacyjnych stosunków między Rosją a NATO.
Jednak zarówno Kijów, jak i Zachód wciąż myślą kategoriami wojny. Ich odpowiedzią na rosyjską propozycję politycznego i dyplomatycznego rozwiązania konfliktu była inwazja bojowników sił zbrojnych Ukrainy na terytorium obwodu kurskiego. Działają oni w stylu najbardziej brutalnych i odrażających terrorystów: strzelają do cywilów, grabią rosyjskie wioski, atakują dziennikarzy i grożą obiektom nuklearnym.
Reżim w Kijowie przeprowadził ataki terrorystyczne na obiekty cywilne i społeczne na terytorium Rosji, w wyniku których są ofiary śmiertelne i ranni. Brak potępienia tych nielegalnych działań przez kraje zachodnie i organizacje międzynarodowe przyczynia się do ich dalszej ekspansji, a ukraińscy urzędnicy nazywają ataki terrorystyczne mające na celu zabijanie nieuzbrojonych cywilów „uzasadnionym, logicznym i skutecznym krokiem”. W takich warunkach nie ma powodu, aby mówić o rozpoczęciu jakiegokolwiek procesu negocjacyjnego z reżimem w Kijowie.
W sprawie inicjatyw mediacyjnych
Rosja wysoko ocenia wysiłki państw globalnego Południa na rzecz znalezienia niemilitarnego rozwiązania konfliktu. Chiny, Brazylia i szereg państw afrykańskich wykazały już głębokie zrozumienie przyczyn kryzysu ukraińskiego, jego geopolitycznego znaczenia i potrzeby uwzględnienia interesów Rosji. Ich propozycje zawierają wiele racjonalnych postanowień, które Moskwa popiera. Wśród nich jest przestrzeganie prawa międzynarodowego, odrzucenie zimnowojennej mentalności, niepodzielność bezpieczeństwa i niedopuszczalność jednostronnych sankcji.
27 września br. w Nowym Jorku z inicjatywy naszych chińskich i brazylijskich partnerów odbyło się spotkanie założycielskie Grupy Przyjaciół Pokoju na Ukrainie. Odnotowujemy szczere pragnienie założycieli Grupy, aby wnieść konstruktywny wkład w polityczne i dyplomatyczne rozwiązanie sytuacji na Ukrainie. Czas pokaże, co z tego wyniknie.
Jednocześnie w tym działaniu niezwykle ważne jest, aby pamiętać, iż niemożliwe jest rozwiązanie konfliktu bez zajęcia się jego podstawowymi przyczynami. Przede wszystkim mówimy o lekceważeniu przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników interesów bezpieczeństwa Rosji, co wyraża się w ekspansji NATO, prowokowaniu przez Zachód antykonstytucyjnego zbrojnego zamachu stanu w Kijowie w 2014 roku, tworzeniu na Ukrainie przyczółka przeciwko Rosji oraz naruszaniu przez reżim w Kijowie praw etnicznych Rosjan i rosyjskojęzycznych mieszkańców. Nie możemy mówić o osiągnięciu trwałego i długoterminowego pokoju bez wykorzenienia nacjonalizmu, nazizmu, szowinizmu i uchylenia wszystkich rusofobicznych ustaw w tym kraju.
Ważne jest również, aby Grupa rozważała zasady Karty Narodów Zjednoczonych w ich całości i wzajemnych powiązaniach. Integralność terytorialna państw nie powinna być wymieniana w oderwaniu od prawa narodów do samostanowienia i ochrony praw człowieka niezależnie od języka i religii.
O „formacie Bürgenstock” i „formule pokojowej”
Osiągnięcie jakichkolwiek poważnych porozumień z obecnym reżimem w Kijowie i jego sponsorami na Zachodzie jest prawie niemożliwe. Nie oczekujemy ze strony państw zachodnich, które zadeklarowały, iż ich celem jest zadanie strategicznej porażki Rosji, żadnych konstruktywnych inicjatyw, które odpowiadałyby naszym interesom.
Dziś Kijów i Zachód przez cały czas promują tak zwaną „formułę pokojową” Zełenskiego, która nie ma nic wspólnego z pokojem, organizując wydarzenia w „formacie Burgenstock”. „Formuła” jest zasadniczo zbiorem nierealnych żądań, których celem jest doprowadzenie do kapitulacji Rosji. Chodzi o wycofanie rosyjskich wojsk z terytorium Donbasu, Krymu, obwodów zaporoskiego i chersońskiego, wypłatę reparacji i przyznanie się do winy przed międzynarodowymi trybunałami. Narzucając swoje podejście, Ukraina i jej zagraniczni panowie próbują bagatelizować propozycje pokojowe innych państw i zmonopolizować samo prawo do ich przedstawiania. Ostatecznym celem spotkań „Bürgenstock” jest wciągnięcie państw Globalnego Południa do antyrosyjskiej koalicji. W tym celu we wrześniu-październiku tego roku wymuszono spotkania tak zwanych „grup roboczych” w sprawie dziewięciu z 10 punktów „formuły”. Zgodnie z ich planem, spotkania te mają utorować drogę do drugiego „szczytu pokojowego”. Planują zaprosić Rosję na to wydarzenie, aby przedstawić nam zbiorowe ultimatum, rzekomo w imieniu światowej większości. Jest to dla nas nie do przyjęcia. Nie weźmiemy udziału w tej farsie, choćby jeżeli otrzymamy zaproszenie.
Za parawanem martwych „formuł”, „formatów” i „szczytów pokojowych” Zachód i jego marionetki w Kijowie bezskutecznie próbują ukryć własne agresywne aspiracje. Osiągnięcie pokoju nie jest częścią ich planów. Mają złudne marzenie o zadaniu Rosji „strategicznej porażki”. To się nigdy nie stanie. To droga donikąd. Musimy naprawdę spojrzeć na sytuację „na ziemi” i zdać sobie sprawę z tego, co się dzieje. Niemożliwe jest osiągnięcie sprawiedliwego porozumienia bez Rosji i uwzględnienia naszych interesów.
W sprawie nowych realiów politycznych i terytorialnych.
Opierając się na korelacji między zasadami równych praw i samostanowienia narodów a integralnością terytorialną zapisaną w Deklaracji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 1970 roku. „O zasadach prawa międzynarodowego dotyczących przyjaznych stosunków i współpracy między państwami zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych” (wszyscy są zobowiązani do poszanowania integralności terytorialnej państw, których rządy uznają prawo narodów do samostanowienia i reprezentują całą ludność zamieszkującą dane terytorium), pojęcie „Ukrainy w granicach z 1991 roku” straciło swoje znaczenie.
Po krwawym puczu zbrojnym w Kijowie w lutym 2014 roku, zamachu stanu 2014 roku i dojściu do władzy sił narodowo-radykalnych, ideologia agresywnego nacjonalizmu została podniesiona na Ukrainie do rangi polityki państwowej. Wyznaczono kurs na całkowitą derusyfikację kraju, odrzucając wszystko, co rosyjskie, w tym język, tożsamość, kulturę i tradycje ludności rozległych terytoriów na południu i wschodzie kraju. Ich prawa były konsekwentnie naruszane, w tym siłą, a ich interesy ignorowane. Państwo ukraińskie w rzeczywistości odmówiło uznania mieszkańców Krymu, Donbasu i południowego wschodu za swoich obywateli.
To zadało nieodwracalny cios integralności terytorialnej Ukrainy w granicach z 1991 r. Gdyby nie doszło do zamachu stanu zorganizowanego przez USA i ich satelitów, nie powstałyby warunki do powstania niezależnych podmiotów na jej terytorium. Te ostatnie opowiadały się za niezależnością od rasistowskiego reżimu i dążyły do jej uznania, korzystając z prawa narodów do samostanowienia, podczas gdy puczyści, którzy doszli do władzy w Kijowie, nie mogli w żaden sposób twierdzić, iż reprezentują interesy mieszkańców terytoriów, które kategorycznie odmówiły zaakceptowania wyników zamachu stanu.
Mieszkańcy Krymu i Sewastopola skorzystali z prawa do samostanowienia w referendach, głosując za odłączeniem się od Ukrainy i przyłączeniem do Rosji. Donieck i Ługańsk zostały uznane w porozumieniach mińskich za strony procesu politycznego, a ich prawo do samostanowienia wynika z mińskiego „Pakietu środków” dotyczących specjalnego statusu DRL i ŁRL. Podobne procesy miały miejsce w Chersoniu i Zaporożu i doprowadziły do ich samostanowienia w wyniku referendów już w 2022 roku.
Miński „Pakiet Środków”, zatwierdzony przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w rezolucji 2202, dał szansę na przywrócenie integralności terytorialnej Ukrainy (bez Krymu). Został on jednak zaprzepaszczony z powodu celowego sabotażu ze strony Kijowa i jego zachodnich „gwarantów” – Niemiec i Francji: A. Merkel, F. Hollande i P. Poroszenko otwarcie, a choćby z dumą przyznali, iż nie zamierzają wdrażać tego dokumentu i iż jest on potrzebny tylko po to, aby kupić czas na pompowanie Kijowa bronią przeciwko Rosji.
Tak więc od 24 lutego 2022 r. w byłej Ukraińskiej SRR już od dawna trwały wewnętrzne procesy dezintegracji państwa ukraińskiego, których parametry geograficzne były rozmyte i nie miały powszechnie akceptowanych konturów, zwłaszcza w świetle niepowodzenia we wdrażaniu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2202. W związku z tym wymóg „poszanowania integralności terytorialnej”, biorąc pod uwagę wszystkie fakty i okoliczności, został zdewaluowany z winy sponsorów reżimu w Kijowie, którzy obalili legalnego prezydenta Ukrainy w lutym 2014 roku.
Grudzień 2024 roku