Donald Trump bawi się ostatnio programami AI do tworzenia grafik. Dzięki temu wcielił się już w papieża, a teraz do tego… rycerza z „Gwiezdnych wojen”. Coś jednak poszło mocno nie tak! Donald Trump chwyta za swój miecz świetlny Donald Trump przeszedł chyba kurs „AI dla żółtodzioba” i zaczął bawić się programami takimi jak Midjourney czy Ideogram, które są oparte na sztucznej inteligencji i pozwalają dzięki paru komend tworzyć grafiki. I tak świat zobaczył, jak prezydent USA wyglądałby w roli papieża, a 4 maja poznaliśmy kolejną odsłonę Republikanina – rycerza z „Gwiezdnych wojen”. Tyle iż coś poszło nie tak! – Szczęśliwego 4 maja wszystkim, w tym radykalnym lewicowym szaleńcom, którzy tak ciężko walczą, aby sprowadzić Lordów Sith – czytamy we wpisie Trumpa, który został opublikowany 4 maja, czyli w Dzień Gwiezdnych Wojen. Do postu dodano grafikę, ewidentnie stworzoną przez AI, która przedstawia prezydenta USA w roli rycerza ze świata, który dekady temu wykreował George Lucas. Tyle iż jeden szczegół pokazał, iż w Białym Domu brakuje fachowej wiedzy o „Gwiezdnych wojnach” – chodzi o to, iż Trump jest uzbrojony w czerwony miecz świetlny, którym posługiwali się „źli Jedi” – Lordowie Sith! W takim razie to Republikanin stara się uchodzić za czarny charakter,