Modus operandi Antoniego Macierewicza zna już cała Polska. Złapany za rękę na manipulacjach i kłamstwach jeszcze bardziej manipuluje i kłamie. Antoni Macierewicz został złapany przez dziennikarzy „Faktu” na łamaniu przepisów drogowych. Na nagraniach widać jak rozmawia przez telefon, wyprzedza na pasach i lamie podwójną ciągłą. Jeszcze raz to powtórzmy – wyczyny polityka są uwiecznione na taśmach. Są nagrane. Pomimo tych oczywistych dowodów poseł idzie w zaparte. Macierewicz: Kłamiecie! Antoni Macierewicz w ostatnim czasie zarzuca wszystkim kłamstwa. Począwszy od raportu MON przez częściowe ustalenia komisji badającej rosyjskie i białoruskie wpływy po jazdę bez trzymanki po warszawskich ulicach. Wirtualna Polska opisuje jego zderzenie z pytaniami dziennikarzy w trakcie środowego (7 października) posiedzenia Sejmu. – Państwo przez cały czas powtarzacie, iż rozmawiałem przez telefon. Kłamiecie państwo przez cały czas, iż rozmawiałem przez telefon – powiedział oburzony. Gdy zwrócono mu uwagę, iż wyprzedzał na pasach, po raz kolejny zarzucił wszystkim kłamstwo. – Nie, nie wyprzedzam na żadnych pasach. To jest po prostu nieprawda – powiedział. Radomir Wit z TVN24 zaczął się głośno zastanawiać, czy przypadkiem samochód Antoniego Macierewicza nie został skradziony, a za kierownicą siedział ktoś inny. – Może pan ukradł jakiś samochód? Pan mnie cały czas obraża – rzucił wiceprezes PiS. Oskarżanie o kłamstwa to