Akt łaski nie pomoże Fauciemu uciec przed sprawiedliwością? Pospieszalski: przypominam, iż chętnie fotografował się z nim Niedzielski

4 dni temu

„W ostatnich minutach swojej prezydentury Biden podpisał akt łaski dla wielu osób, w tym dla dr. Anthony’ego Fauciego, głównego konstruktora polityki przeciwdziałania pandemii COVID-19, eksperta, z którym dumnie fotografował się minister Niedzielski”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Jan Pospieszalski.

Publicysta przypomina, iż polityka covidowa promowana w USA i na całym świecie przez Fauciego z jednej strony wykluczała leczenie znanymi i dostępnymi środkami, z drugiej – na niespotykaną skalę wprowadzała ograniczenia wolności obywateli, m.in. izolacje, śledzenie kontaktów, noszenie masek i masowe szczepienia (dla licznych grup zawodowych przymusowe).

„Biorąc pod uwagę, iż właśnie podczas prezydentury Bidena (październik 2022 r.) Sąd Najwyższy USA uznał, iż stosowane szczepionki na COVID-19 nie były – w pełnym rozumienia tego słowa – szczepieniami, a wyrzuconych urzędników odmawiających przyjęcia zastrzyku nakazał przywrócić do pracy, zaklęcia byłego prezydenta brzmią tak samo wiarygodnie jak zapewnienia o niewinności pozostałych ułaskawionych osób”, czytamy.

Biden nie jest już jednak amerykańskim przywódcą. Jego miejsce zajął Donald Trump, który już pierwszego dnia swoich rządów podjął decyzję m. in. o wyjściu USA ze Światowej Organizacji Zdrowia.

Według Pospieszalskiego jest to jednak nic wielkiego w porównaniu z mianowaniem Roberta Kennedy’ego na sekretarza Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Decyzja ta została przyjęta z dużą dozą sceptycyzmu choćby przez przedstawicieli obozu republikanów.

„Tak czy inaczej widać, iż administracja Trumpa nie zamierza przejść do porządku dziennego nad globalnym doświadczeniem z lat 2019–2022. Niewykluczone, iż w najbliższych miesiącach wypłyną informacje, których ujawnienia tak bardzo obawiał się Anthony Fauci. Sam fakt ułaskawienia dowodzi zaś, iż ma się czego bać. Zmiana stanowiska amerykańskiej administracji wobec COVID-19 niestety nie dotarła do Europy, tym bardziej do Polski”, podsumowuje Jan Pospieszalski.

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

TG

Idź do oryginalnego materiału