Kandydat na kanclerza Niemiec powiedział na wiecu w Singen w środę wieczorem, iż „to już nie jest Ameryka, którą znaliśmy”, nawiązując do poważnych zmian rządu federalnego przez administrację Trumpa.
„Sposób, w jaki urzędnicy, Departament Sprawiedliwości, prokuratury, sposób, w jaki wszyscy są wyrzucani, sposób, w jaki ułaskawiają ludzi skazanych na lata więzienia, będzie miał konsekwencje dla USA” — ostrzegł Merz.
Ostrzeżenie Merza pojawia się wśród fali cięć personelu i agencji zarówno w rządzie federalnym USA, jak i w pomocy zagranicznej. Od czasu objęcia prezydentury administracja Trumpa wysłała masowe e-maile oferujące „odroczone rezygnacje” wszystkim pracownikom federalnym, zwolniła wielu federalnych strażników i pozbyła się dziesiątek prokuratorów, którzy byli zaangażowani w sprawy karne związane z atakiem na Kapitol 6 stycznia 2021 r.
Kraj zamroził również pomoc zagraniczną i ogłosił ruchy mające na celu umieszczenie prawie wszystkich pracowników Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego na płatnym urlopie.
Trump ogłosił także ambicje przejęcia kontroli nad Strefą Gazy, Grenlandią i Kanałem Panamskim, nie wykluczając użycia siły militarnej.
Wybory w Niemczech
Niemcy mają głosować w przedterminowych wyborach 23 lutego, a Merz będzie próbował obronić swoją przewagę w sondażach nad skrajnie prawicową partią Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Elon Musk, miliarder technologiczny, który stał się kluczową postacią w administracji Trumpa, wkroczył do niemieckiej polityki, zachęcając Niemców do głosowania na AfD.
W grudniu Merz nazwał interwencje Muska w Niemczech „inwazyjnymi i aroganckimi” po tym, jak właściciel Tesli opublikował opinię w gazecie „Welt am Sonntag”, nazywając AfD „ostatnią iskrą nadziei” dla tego kraju.
