AfD planuje Dexit: Czy Niemcy opuszczą UE i strefę euro?

14 godzin temu

Ben Knight

AfD zapisała w swoim projekcie programu wyborczego, iż Niemcy powinny opuścić UE i strefę euro. Jakie miałoby to konsekwencje?

Fot. Christian Lue / Unsplash

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) powraca do swojej obietnicy, iż jeżeli dojdzie do władzy, wycofa Niemcy z Unii Europejskiej i wspólnej waluty euro. Projekt programu AfD na przedterminowe wybory do Bundestagu w 2025 roku został już przesłany członkom partii. Na początku stycznia ma zostać poddany pod głosowanie na zjeździe partii. W swoim projekcie, znana z antymigracyjnych poglądów AfD, powtarza obietnicę z kampanii do wyborów europejskich latem: „Uważamy za konieczne, aby Niemcy opuściły Unię Europejską i utworzyły nową wspólnotę europejską”.

Zamiast Unii Europejskiej AfD chce utworzenia tak zwanej „Europy ojczyzn” – związku państw obejmującego wspólny rynek oraz „wspólnotę gospodarczą i interesów”. AfD planuje również wyprowadzenie Niemiec z unii walutowej euro, wprowadzonej w 2002 r., i zastąpienie jej tak zwaną „unią transferową”. Partia przyznaje w swoim programie wyborczym, iż „ostre cięcie” przyniosłoby efekt przeciwny do zamierzonego. Proponuje renegocjację stosunków ze wszystkimi państwami członkowskimi i innymi krajami europejskimi.

AfD chce, aby Niemcy przeprowadziły referendum w tej sprawie. Jednak faktyczne wystąpienie z UE nie byłoby proste, ponieważ członkostwo w Unii jest zapisane w niemieckiej konstytucji. choćby jeżeli jakikolwiek przyszły niemiecki rząd pod przywództwem AfD ogłosiłby wystąpienie Niemiec z UE, byłoby to w rzeczywistości niezgodne z konstytucją – taki „dexit” wymagałby większości dwóch trzecich głosów w niemieckim parlamencie.

Dexit? Ostra krytyka ze strony biznesu i przemysłu

Plan AfD oznacza zaostrzenie stanowiska partii w sprawie UE. Jeszcze w lutym tego roku współprzewodniczący AfD Tino Chrupalla powiedział, iż dla Niemiec jest już „za późno” na opuszczenie UE. Współprzewodnicząca partii i kandydatka na kanclerza Alice Weidel określiła dexit w wywiadzie dla brytyjskiego wydania „Financial Times” na początku roku jedynie jako „plan B”.

Wiodące niemieckie instytuty gospodarcze i związki przemysłowe skrytykowały propozycję AfD. Instytut Gospodarki Niemieckiej (IW) z Kolonii w badaniu z maja doszedł do wniosku, iż wystąpienie z UE kosztowałoby Niemcy w ciągu pięciu lat 690 miliardów euro, spowodowałoby spadek produktu krajowego brutto o 5,6 procent i oznaczałoby utratę 2,5 miliona miejsc pracy. Według badania instytutu szkody byłyby „porównywalne z kryzysem związanym z koronawirusem i kryzysem energetycznym razem wziętymi”.

Niemieckie Stowarzyszenie Małych i Średnich Przedsiębiorstw (BVMW) zareagowało jeszcze ostrzej, nazywając plan AfD „gospodarczą misją kamikadze”. W oświadczeniu opublikowanym przed wyborami do PE w czerwcu BVMW wymieniło wszystkie pozytywne aspekty wspólnej waluty dla małych i średnich przedsiębiorstw: „Unia walutowa jest sensownym uzupełnieniem jednolitego rynku UE”. Jednolity rynek UE znacznie ułatwia przedsiębiorstwom sprzedaż towarów i usług za granicą Unii, a euro eliminuje nieprzewidywalne ryzyka w handlu międzynarodowym.

Ronald Gläser, rzecznik AfD w Berlinie, odrzucił te obawy:
Tak, Niemcy czerpią korzyści z Unii Europejskiej, ale uważamy, iż będą również korzyści, jeżeli dojdziemy do innych porozumień – powiedział Gläser w wywiadzie dla DW. Dodał: – A jeżeli ekonomiści twierdzą, iż będzie to katastrofa gospodarcza, mogę tylko zapytać: czy są to ci sami ludzie, którzy mówili, iż Europa i Anglia strasznie się cofną przez brexit? Pamiętam wszystkie przerażające scenariusze związane z brexitem, a jednak wszystko poszło w dużej mierze gładko.

W rzeczywistości raport opublikowany przez doradztwo gospodarcze Cambridge Econometrics w styczniu 2024 roku dochodzi do zupełnie innych wniosków. Stwierdza, iż brexit tłumi wzrost gospodarczy i zatrudnienie w Zjednoczonym Królestwie, a do 2035 roku, jak się szacuje, znikną około trzy miliony miejsc pracy.

Nauka płynąca z brexitu: „Zapowiedź poważnego kryzysu gospodarczego”

W badaniu IW przeanalizowano wpływ brexitu na regiony w Wielkiej Brytanii, które mają podobną strukturę gospodarczą do odpowiednich regionów w Niemczech.
– To raczej konserwatywne szacunki – ostrzegł dyrektor zarządzający IW Hubertus Bardt, współautor raportu. Jak stwierdził: – Możemy mieć jeszcze poważniejsze skutki, ponieważ jesteśmy ściślej zintegrowani z UE niż Brytyjczycy. Mamy euro, a to oznacza większe komplikacje związane z wyjściem z UE niż miała Wielka Brytania.

Według Ronalda Gläsera z AfD alternatywna struktura mogłaby jednak zapewnić wolny handel:
– Dlaczego firmy lub prywatni nabywcy we Włoszech, Francji, Szwecji czy gdzie indziej mieliby przestać kupować niemieckie produkty tylko dlatego, iż nie jesteśmy już w Unii Europejskiej? Szwajcaria też nie jest w UE, a eksportuje do tych państw – argumentował.

Hubertus Bardt nie popiera jednak planu AfD dotyczącego dexitu:
Uważam to za pustą i nierealistyczną wizję lub zasłonę dymną. Zniszczenie UE nie doprowadzi do powstania nowego, lepszego modelu integracji.

Antyunijne korzenie AfD

Nawet wśród niemieckiej populacji dexit nie jest zbyt popularny. Sondaż Fundacji Konrada Adenauera (KAS) wykazał, iż 87 procent Niemców zagłosowałoby za pozostaniem w UE.

Dlaczego więc AfD forsuje ten pomysł? Ronald Gläser podkreśla:
Nie robimy polityki na podstawie sondaży, ale chcemy wdrożyć to, co jest słuszne i konieczne.

Wolfgang Schroeder, politolog z Uniwersytetu w Kassel, zauważa, iż AfD konsekwentnie trzyma się eurosceptycyzmu, który jest częścią jej nacjonalistycznego programu.

Obstawiają, iż eurosceptycyzm w Europie wzrośnie i otworzą się nowe perspektywy gospodarcze i polityczne – podsumowuje Schroeder.

REDAKCJA POLECA

script type=’text/Javascript’>
Idź do oryginalnego materiału