Jarosław Kaczyński się zagotował. Wszystko przez ludzi prezydenta, którzy nie wspierają Karola Nawrockiego tak, jak chciałby tego prezes. Lider PiS przejechał się szczególnie po Marcinie Mastalerku. Duda nie angażuje się kampanię Nawrockiego Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Kandydaci na najważniejszy urząd w państwie jeżdżą po kraju, odwiedzają miasta, miasteczka i wsie, przedstawiają swoją wizję Polski po ewentualnej wygranej i przekonują potencjalnych wyborców, iż postawienie krzyżyka przy ich nazwisku, to jedyny słuszny wybór. Kampanię z dużym animuszem rozpoczął też „obywatelski kandydat” Karol Nawrocki, którego namaścił Jarosław Kaczyński. Jak kandydatowi PiS idzie kampania? Średnio na jeża. Nawrocki co rusz musi tłumaczyć się ze swoich działań i przeszłości. Zaczynając od politykowania na Jasnej Górze, przez sprawę apartamentu w Gdańsku, po brak reakcji na słowa księdza z Ciechanowa o przyłożeniu prawym prostym prof. Antoniemu Dudkowi. Jednak Nawrocki robi dobrą minę do złej gry i przekonuje, iż drugą turę ma jak w banku. Nie bylibyśmy tego tacy pewni, bo Sławomir Mentzen będzie mu deptał po piętach. Nowogrodzka musi być więc rozczarowana nie tylko swoim wybrańcem, ale też poprzednim wybrańcem. Chodzi oczywiście o Andrzeja Dudę, który nie tylko nie zaangażował się w kampanię Nawrockiego, ale też przychylnym okiem patrzy na kandydaturę Mentzena. — Prezydent nie jest