A jak adekwatnie chcemy zarabiać w Oświęcimiu pieniądze?

oswiecimonline.pl 1 miesiąc temu

Szanowni Państwo, w ostatnim czasie kilka osób pytało mnie, czy nie słyszałem przypadkiem o wolnym stanowisku pracy. O jakiejś robocie w Oświęcimiu czy okolicy. Jeden kolega padł ofiarą tzw. restrukturyzacji w swoim zakładzie, paru innych, w tym osoby młode, dwudziestoletnie, obojga płci, rozglądają się z kolei za nowym zajęciem, które bardziej odpowiadałoby ich oczekiwaniom i aspiracjom.

To bardzo fajni ludzie. Zatrudniłbym każdego od ręki. Gdybym mógł. Mam natomiast mocne przekonanie, iż lokalny samorząd jest również od tego, żeby stwarzać na swoim terenie warunki do gospodarczego rozwoju.

Takiego rozwoju, który dawałby nam w Oświęcimiu solidne wpływy do kasy miasta oraz kolejne miejsca pracy dla mieszkańców. W mojej ocenie, jako oświęcimscy samorządowcy, poświęcamy temu zasadniczemu zagadnieniu zdecydowanie zbyt mało uwagi.

W Oświęcimiu pan prezydent pokazywał nam niedawno plany budowy nowego lodowiska. Coraz częściej mówi się też np. o potrzebie budowy nowego gmachu Urzędu Miasta. Jestem całym sercem za tymi inwestycjami. Tylko jeden szczegół. Trzeba mieć na to wszystko pieniądze. Wielkie pieniądze. 100 milionów, a może 150? Nie wiem czy wystarczy.

Jasne, iż kasy w tym przypadku na nie kładzie się na stół. Tego rodzaju inwestycje spłaca się przez całe lata. Dlatego przez długie lata, przydałoby się też mieć w Oświęcimiu stosowne do potrzeb dochody. Bo są też inne bieżące wydatki, których nam wszystkim jakoś nie ubywa.

Dzisiaj wiem, i to jedynie tak z grubsza, na co władze miasta, z panem prezydentem, na czele, chciałyby ewentualnie wydać samorządowe pieniądze. Zupełnie nie mam natomiast pojęcia, jak i gdzie pan prezydent zamierza te grube miliony złotych znaleźć. Pytam o to kolegów radnych (szczególne pozdrowienia dla Waldka i Kuby!), ale im pan prezydent też tego nie powiedział…
Uważam, iż w Urzędzie Miasta Oświęcim pracują świetni i zaangażowani ludzie. Szanuję również, a choćby może tak trochę po ludzku lubię, obecnego prezydenta miasta. Uważam też jednocześnie, iż na rzecz pozyskania inwestorów i nowych miejsc pracy zrobiono w Oświęcimiu w ostatniej dekadzie za mało.

Jako mieszkaniec Oświęcimia prosiłbym najmocniej Pana Prezydenta Miasta oraz Zespół Urzędu Miasta o zintensyfikowanie działań, a choćby przejście do konkretów w sprawie szeroko rozumianego rozwoju przestrzeni i stref, gdzie można byłoby w Oświęcimiu i okolicy lokować biznes i przemysł.

Polska potrzebuje przemysłu. Takie czasy. Dość niepewne. A produkcja pod własnym dachem daje strategiczne bezpieczeństwo. Oświęcim potrzebuje przemysłu i pomysłu. Mamy w Oświęcimiu na co wydać setki milionów. Zacznijmy też poważnie rozmawiać, jak te pieniądze zarobić.

PS. Dziękuję wszystkim Państwu za głosy w plebiscycie „Gazety Krakowskiej” i „Dziennika Polskiego” na osobowość roku. 663 głosy i trzecie miejsce na pudle w Małopolsce to fantastyczny dla mnie wynik. Dziękuję! Szczególne podziękowania kieruję do Redakcji „Kuriera Oświęcimskiego”, Redakcji portalu Oświęcimonline oraz Kolegów Waldemara Łozińskiego i Jakuba Przewoźnika, czyli dwóch Współautorów wielu pomysłów i idei, bez których nie osiągnąłbym nic.

Paweł Plinta, oświęcimski radny, prezes Stowarzyszenia Instytut Spraw Obywatelskich „Nowy Oświęcim”

Idź do oryginalnego materiału