We wtorek rano Karol Nawrocki miał się pojawić w programie Radia ZET. Niespodziewanie zastąpił go… Mariusz Błaszczak. Co się stało? Karol Nawrocki? Nieobecny! Karol Nawrocki był w poniedziałek na debacie prezydenckiej w TVP, a rano we wtorek miał być gościem Radia Zet. Tyle iż nie pojawił się w rozgłośni, a na miejscu można było zobaczyć… posła PiS Mariusza Błaszczaka. Pytany o to, dlaczego szef IPN nie przyszedł powiedział, iż „rozmawiali z Karolem Nawrockim wczoraj i podjęli świadomą decyzję”. — Debata skończyła się przed samą północą, potem było spotkanie jeszcze z sympatykami, ze zwolennikami Karola Nawrockiego. Dziś będzie w Zabrzu. W związku z tym mam zaszczyt rozmawiać z panem redaktorem — tłumaczył nieobecnego były minister obrony narodowej. Gdy Bogdan Rymanowski powiedział, iż możliwa byłaby rozmowa online, polityk PiS udzielił kuriozalnej odpowiedzi. — Rzeczywiście możliwości techniczne są olbrzymie, tylko proszę zwrócić uwagę, iż pan redaktor już wielokrotnie z panem Karolem Nawrockim rozmawiał — rzucił nagle Błaszczak. To przez przemęczenie? Czy Nawrocki po prostu musiał podładować baterię, jest już przemęczony kampanią? — Wczoraj widzieliśmy, iż jeżeli już ktoś wyglądał na zmęczonego i przestraszonego to nie był to Karol Nawrocki, tylko Rafał Trzaskowski — tłumaczył Błaszczak. To naiwne tłumaczenie, bo każdy z kandydatów ma