70% umów do ukrycia? Centralny Rejestr ograniczy dostęp do informacji? Podpisz petycję!

9 godzin temu

Z kim, na jakie kwoty i zadania samorządy zawierają umowy mieszkańcy powinni dowiedzieć się z rejestrów umów. To ważne narzędzie społecznej kontroli rodzi się w bólach, a najnowszy pomysł na Centralny Rejestr Umów zakłada próg na wysokości 10 tysięcy złotych. To może oznaczać, iż od 70 do choćby 90% umów nie trafi do rejestru.


Centralny Rejestr Umów, nad którego wprowadzeniem realizowane są prace, to nowy instrument demokratycznej kontroli obywatelskiej, na który czekaliśmy od dawna. To szansa na umocnienie nowoczesnych standardów demokratycznego państwa prawa, opartych na jawności i przejrzystości finansów publicznych, co jest fundamentem zaufania obywateli do instytucji państwowych – podkreśla Instytut Finansów Publicznych.

Po co ci to, obywatelu?

Dzięki rejestrowi mieszkańcy będą mogli łatwo sprawdzić, z kim i na jakie zadania gmina, miasto czy powiat zawiera umowy, a więc poznać także szczegółowo sposób wydawania pieniędzy z budżetu, na który składają się obywatele.

Część samorządów, wraz z podległymi jednostkami, publikuje rejestry, mimo iż w tej chwili nie jest to obowiązkowe. Świdnicki urząd miejski udostępnia elektroniczny rejestr umów od 2017 roku. – Jest to efekt zgłaszanych wielokrotnie postulatów Świdnickiego Forum Rozwoju. Już w styczniu 2016 roku złożyliśmy pierwszą interpelację. Na chwilę obecną rejestr prowadzony jest na bieżąco dla wszystkich umów zawieranych od początku tego roku. Jednak ruszyły już prace nad tym, aby dostępny był rejestr umów zawieranych minimum 5 lat wstecz – od 2012 roku – o co również wnosiliśmy. Zdajemy sobie sprawę, iż jest to ogrom pracy dla pracowników urzędu. Liczymy na to, iż niedługo baza danych będzie znacznie rozszerzona – mówił 8 lat temu Marcin Paluszek, lider nieistniejącego już ŚFR. Plany nie zostały zrealizowane, w rejestrze znajdują się umowy zawierane od 2017 roku i nie ma pewności, czy są to wszystkie umowy.

Centralny Rejestr Umów planowano uruchomić już w 2022 roku, jednak prace znacznie się wydłużyły. Wskazywanym przez ministerstwo finansów kolejnym terminem jest 1 lipca 2026 roku. – Niestety, ta szansa może zostać zmarnowana, ponieważ Ministerstwo Finansów planuje 20-krotne podniesienie progu ujawniania umów w Rejestrze — z 500 do aż 10 000 złotych (nr proj. UD197). Ta zmiana spowoduje ukrycie przed obywatelami, w skrajnych przypadkach, choćby ponad 90 proc. wydatków publicznych danej instytucji. Tak nie odbuduje się zaufania społecznego – wskazuje IFP.

Polacy nie ufają sposobowi zarządzania publicznym groszem

Jak podkreśla Instytut, jest to tym bardziej istotne, iż według najnowszych badań co piąty Polak w ogóle nie ufa sposobowi zarządzania finansami publicznymi w Polsce. Przez ostatnie lata opinią publiczną wstrząsały informacje o kontrowersyjnych umowach, wypłatach czy dotacjach ze środków publicznych. Każdy z tych skandali dokładał cegiełkę do muru oddzielającego obywatela od państwa – muru nieufności i poczucia braku kontroli nad tym, jak wydawane są publiczne pieniądze. Dzięki Centralnemu Rejestrowi Umów obywatele zyskają realne narzędzie do sprawdzania, na co wydawane są ich podatki. Mają do tej wiedzy pełne prawo i powinni mieć pewność, iż nic nie jest przed nimi ukrywane.

– Z badań przeprowadzonych przez Instytut Finansów Publicznych i Sieć Obywatelską Watchdog Polska, wynika, iż w przypadku wprowadzenia progu 10 000 zł, w Rejestrze nie zostanie ujawnionych ok. 70 proc. umów zawieranych przez jednostki samorządu terytorialnego. A zdarzają się jednostki, gdzie na 1000 zawieranych umów jedynie 76 trafiłoby do Rejestru – podaje IFP.

Obywatel musi, urząd nie?

Samorządy szukają wymówki, by nie wprowadzać do rejestru umów już od wartości 500 zł. – Resort finansów uzasadnia planowaną zmianę potencjalnymi „problemami organizacyjnymi” zgłaszanymi przez urzędników reprezentujących jednostki sektora finansów publicznych. Tymczasem takie problemy nie pojawiają się, gdy transparentność ma zadziałać w odwrotnym kierunku – zwykły obywatel jest rozliczany przez fiskusa z każdej umowy i każdej złotówki. Ten sam resort, wdrażając Krajowy System e-Faktur, chce widzieć w nim wszystkie faktury przedsiębiorców niezależnie od ich wartości. Tak nierównego traktowania nie da się pogodzić z budowaniem społecznego zaufania – wskazuje instytut.

Kilkadziesiąt organizacji, wśród nich Fundacja Wolności, Fundacja Wolności Gospodarczej, Sieć Obywatelska Watchdog Polska i Towarzystwo Ekonomistów Polskich podpisało się pod petycja do premiera w sprawie Centralnego Rejestru Umów. Swoje poparcie można wyrazić tu: petycjesiecobywatelska.pl

opr. Agnieszka Szymkiewicz

Idź do oryginalnego materiału