5 tys. zł na hektar i większe plony. Agrowoltaika wsparciem dla rolników

2 miesięcy temu

Rolnicy w Europie Środkowej, w tym w Polsce, mogą zwiększyć plony niektórych upraw choćby o 16 proc. i zarobić 5400 złotych na hektar, łącząc uprawy z panelami słonecznymi, czyli dzięki agrowoltaice. To najważniejszy wniosek z nowej analizy think-tanku Ember. Na Starym Kontynencie jest już ponad 200 takich instalacji, jednak w Polsce wciąż brakuje przepisów dla tego rozwiązania.

Na początek wyjaśnijmy czym jest agrowoltaika. To jednoczesne wykorzystaniu gruntów pod produkcję rolną oraz produkcję energii elektrycznej. Mowa nie jest wyłącznie o wielkopowierzchniowych farmach fotowoltaicznych. Nowa technologia pozwala rolnikom uzyskać dodatkowe źródło dochodu ze sprzedaży energii elektrycznej, zachowując przy tym grunt pod cele rolnicze.

Agrowoltaika poprawia warunki upraw, optymalizuje zużycie wody, chroni przed ekstremalną pogodą i daje czystą energię. Źródło: Ember

Agrowoltaika w innych krajach. Włochy, Holandia, ale też Czechy czy Niemcy

W Polsce jest potencjał, by zainstalować 119 GW agrowoltaiki. w tej chwili krajowa produkcja energii słonecznej wynosi 19 GW. Brakuje nam jednak przepisów regulujących tę technologię, które pozwoliłyby uwolnić potencjał. Wspomniana wcześniej agrowoltaika nad malinami zwiększa plony choćby o 16 proc., jednocześnie produkując 63 proc. energii elektrycznej, jaką dostarczałaby tradycyjna farma słoneczna. Ponadto Czechy, Węgry, Polska i Słowacja stanowią jedną piątą (19 proc.) użytków rolnych w Unii Europejskiej. Analiza Ember szacuje, iż w tych krajach można by zainstalować 180 GW agrowoltaiki.

Mateusz Ciasnocha, rolnik z Żuław Wiślanych poza gospodarstwem rolnym pracuje też w innych obszarach dążących do transformacji rolnictwa. Zapytany przez SmogLab wyjaśnia, co można zrobić. Jak mówi, jest nieograniczony wachlarz możliwości wspierania rolników w byciu częścią rewolucji energetycznej.

– Pierwsze, niewinne, ale i najbardziej efektywne to zabieranie rolnika i innych graczy tego sektora na wyjazdy studyjne czy spotkania w miejscach, w których już to działa.

Agrowoltaika w Czechach. Źródło: Ember

Wśród dobrych przykładów agrowoltaiki wymienia projekty w Kalifornii czy Instytut Fraunhofera w Niemczech. W Europie zrealizowano już ponad 200 projektów agrowoltaicznych. Większość z nich znajduje się właśnie w Niemczech, Francji, Włoszech i Niderlandach, gdzie przepisy pozwalają na współdzielenie gruntów na cele rolnicze i produkcję energii elektrycznej bez utraty dotacji. Według ostatnich badań ponad 70 proc. rolników w Niemczech jest w tej chwili gotowych do wdrożenia agrowoltaiki. Wszystko po to, żeby stabilizować warunki finansowe i zabezpieczyć uprawy.

– To też pokazywanie historii, która do tego doprowadziła, bo często sukces jest budowany na 2-3 porażkach – mówi rolnik.

W dobie zmian klimatu jest to szczególnie ważne. Paweł Czyżak, lider regionalny na Europę Środkową-Wschodnią Ember: – Obserwujemy coraz więcej susz i ekstremalnych zjawisk pogodowych, a agrowoltaika może pomóc w ochronie upraw. Instalacja paneli słonecznych w połączeniu z produkcją rolną może również stabilizować dochody rolników troszczących się o bezpieczeństwo żywnościowe Polski i Europy.

Praktyka zamiast samej teorii

To też formuła angażująca rolnika razem z innymi interesariuszami: politykami różnych szczebli – lokalnego po europejskie, dostawcami kapitału, ubezpieczycieli, realizatorów projektów oraz sektor organizacji publicznych. Ważne jest przekształcenie takiego wyjazdu w proces. – Czyli nie robię wyjazdu tylko po to, żeby było fajnie przez 3 dni. Robię coś przed tym wyjazdem, osiągając takie czy inne cele, a kolejne bardzo jasne kroki jak np. organizacja spotkania, żeby później porozmawiać, jak chcemy iść dalej w tym temacie.

– Rolnik jest przedsiębiorcą, biznesmenem, a wiemy, iż w przedsiębiorczości i biznesie plan się zmienia wielokrotnie. Więc takie podejście, iż mam pomysł i go realizuję, jest myśleniem życzeniowym – zaznacza Ciasnocha i dodaje, iż to również rodzi potrzebę liderów. – Gdy zadzieje się to, o czym mówi raport, czyli potencjalna zmiana polityki, zwłaszcza w zakresie Wspólnej Polityki Rolnej, to będziemy mogli mówić o skali.

Przy tym podkreśla, iż na każdy zagraniczny projekt przypada kilka polskich, które są na podobnej ścieżce rozwoju. – Przychodzi mi na myśl projekt pod Radomiem stworzony przez rolnika, który sam zainwestował w fotowoltaikę. Tak samo w projekcie koło Rypina grupa rolników zainwestowała w różne źródła energii odnawialnej, także mamy też polskich liderów. Tylko otoczenie prawne i wiele innych pozostało nie aż tak przyjazne.

Agrowoltaika rozwiązuje liczne problemy. Potrzebne regulacje prawne

W przeciwieństwie do wielu innych krajów, wytyczne i przepisy wspierające rozwój agrowoltaiki nie są w pełni wprowadzone w Europie Środkowej, w szczególności w Polsce. Grunty rolne biorące udział w produkcji energii słonecznej są wykluczone z dotacji. To uniemożliwia ich wykorzystanie do produkcji żywności. Niedawne wprowadzenie regulacji dotyczących agrowoltaiki w Czechach zapoczątkowało debatę na ten temat. Węgry, Polska i Słowacja wciąż nie mają jednak żadnych przepisów dotyczących agrowoltaiki.

Raport pokazuje potencjał, który można by zrealizować przy woli i odpowiednich reformach. – Teraz jesteśmy co najmniej kilka lat przed tym momentem – podsumowuje rolnik i wyraża nadzieję na przełom.

  • Czytaj także: Zielony Ład szansą dla rolników? „Inwestycje zamiast zakazów”

Zdjęcie tytułowe: Jacopo Landi/Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału