42. rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Opolu w duchu pojednania

4 miesięcy temu

– Ofiara tamtych bohaterów nie poszła na marne – podkreślił Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa opolskiego na Skwerze „Solidarności” w Opolu, gdzie odbyła się 42. rocznica wprowadzenia stanu wojennego.

– A dzisiaj spotykamy się pluralistycznie, w sposób wolny, bo nikt nam nie zabrania manifestowania swoich poglądów. Spotykamy się w dniu zaprzysiężenia nowego rządu, czyli istoty demokracji. Ta nasza obecność, pamięć, to nasze świadectwo to upamiętnienie tych, których życie musiało się zmienić 13 grudnia, bo się ukrywali.

Wicemarszałek Ogłaza przypomniał, iż słowo „pluralistycznie” to modne i wielokrotnie powtarzane słowo w 1989 roku.

– Ta rocznica, to dzień zaprzysiężenia premiera – to wielokrotnie powtarzane zdanie na Skwerze „Solidarności” przez przedstawicieli władz samorządowych, opozycjonistów z czasów PRL: Stanisława Jałowieckiego, Jana Blachę, Adama Maciąga, Janusza Wójcika, Bożenę Olszewską.

Mówiła też o tym pani Halina Kirstein, wdowa po Romanie Kirsteinie. Szczególnie opozycjoniści czasów PRL podkreślali potrzebę pojednania, co też wybrzmiewało w wystąpieniach.

Barbara Skórzewska z Komitetu Obrony Demokracji podśpiewywała „Trzynastego – choćby w grudniu jest wiosna” przypominając wpis premiera Donalda Tuska w mediach społecznościowych, udostępniony na dwie godziny przed zaprzysiężeniem.

Rocznica stanu wojennego w Opolu. Zbigniew Bujak: Powrót dawnej „Solidarności”

Fundacja im. Romana Kirsteina (założycielami są jego dzieci Piotr, Iwona i Agnieszka) kontynuująca działania społeczne rozpoczęte przez działacza opozycyjnego w okresie PRL częstowała „krówkami”.

– Możemy się bardzo różnić, ale są słowa, wyzwiska, które nie mają prawa nigdy paść – mówił „O!Polskiej” Zbigniew Bujak, obecny na Skwerze „Solidarności” w Opolu odnosząc do haniebnego zachowania Grzegorza Brauna z Konfederacji w Sejmie.

– Zaprzysiężenie premiera Donalda Tuska otwiera nową sytuację w naszym kraju. Pamięć 13 grudnia powinna nam wszystkim dawać do myślenia. „Solidarność” była ogromnym ruchem reform, powstawały dziesiątki zespołów, które przygotowywały reformy państwa we wszystkich dziedzinach a 13 grudnia, w dniu wprowadzenia stanu wojennego to wszystko ustało. Mało tego, te projekty zostały zniszczone, a ocalał jeden: Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych „Solidarności”. To był punkt wyjścia nad reformami, po 1989 roku nad reformami w Polsce – opowiadał.

– Po zaprzysiężeniu mam taki moment powrotu do dawnej „Solidarności”, tego ruchu reform. A kiedy patrzę na twarz premiera Donalda Tuska i całego rządu, to widzę, iż znów jesteśmy w dobrych rękach – mówił Zbigniew Bujak.

Idź do oryginalnego materiału