Masowa wycinka za zgodą rządu
Inicjatywa Dzikie Karpaty to grupa, która dąży do ochrony Puszczy Karpackiej oraz jej bogatej flory i fauny. Aktywiści regularnie monitorują ten wyjątkowy i cenny obszar, a ich obserwacje bywają zaskakujące.
Ostatnio zaobserwowali oni iście dantejskie sceny. Na terenie Nadleśnictwa Stuposiany wycięto wiekowe drzewa, takie jak dwustu- a choćby trzystuletnie jodły. Dr Jakub Rok z Inicjatywy Dzikie Karpaty powiedział „Rzeczpospolitej”, iż już wcześniej zdarzały się przypadki, kiedy to LP wycięły drzewa mające od 150 do 220 lat. Teraz jednak posunięto się dalej, bo ścięta jodła wedle szacunków wyrosła mniej więcej w 1730 roku, za panowania dynastii saskiej.
W Nadleśnictwie Lutowiska wycięto z kolei dwa buki, które miały ponad 170 lat oraz trzy równie stare jodły. Na tym jednak zestawienie się niestety nie kończy.
Nasz legalny, pokojowy i zgłoszony protest pod Regionalną Dyrekcją @LPanstwowe w Krośnie został …rozwiązany przez władze 🚓🚓
W Polsce nie można już krytykować Lasów Państwowych i basta 🤷♀️ pic.twitter.com/cWz3fheX0s
— Inicjatywa Dzikie Karpaty (@IKarpaty) August 29, 2023
Spacer po lesie przestaje być relaksujący, kiedy zdajesz sobie sprawę, iż ten las może zaraz zniknąć. Niepozorne kropki na pniach są tego zapowiedzią. Czasem jest ich tak dużo, iż otaczają nas ze wszystkich stron. Czasem są schowane, mało widoczne… Bieszczadzkie nadleśnictwo Stuposiany zaczęło choćby stawiać zielone kropki, żeby nie rzucać się nadmiernie w oczy. Ale to przecież nie uratuje tych drzew — możemy przeczytać na portalach społecznościowych aktywistów.
Zapewnienia, ale czy coś więcej?
Na koniec sierpnia przed Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Krośnie rozpoczął się protest. Aktywiści złożyli petycję w obronie najstarszych drzew w Puszczy Karpackiej, którą podpisało blisko 23 tysiące osób.
Ponadto członkowie Inicjatywy domagali się moratorium na wycinkę drzew o wymiarach pomnikowych. Wskazali, iż orły przednie, orliki krzykliwe i inne duże, rzadkie gatunki ptaków potrzebują potężnych drzew do budowy gniazd. Niedźwiedzie także potrzebują ogromnych starych jodeł, aby zakładać w nich gawry stanowiące miejsce snu zimowego i rozrodu. To tylko kilka z argumentów.
Polska wschodnia i centralna lasami prywatnymi stoi.
W trzech województwach prawie połowa lasów należy do prywatnych właścicieli. Jak wiemy, w tych rejonach (na prowincji) koncentruje się elektorat PIS, który jest straszony prywatyzacją. Przecież to oni, ich znajomi, sąsiedzi 🤔 pic.twitter.com/ToK9exSVFK
— Nasze Lasy (@Nasze_Lasy) August 23, 2023
31 sierpnia 2023 r. dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Marek Marecki, podjął decyzję o spotkaniu się z aktywistami. Rozmowa dała nadzieję, ale protestujący są ostrożni i zapewniają, iż będą przez cały czas uważnie obserwować sytuację. Na Facebooku poinformowali:
Wymiana zdań trwała około dwóch godzin. przez cały czas zostajemy na miejscu, aby pokazać, jak bardzo nam zależy na zatrzymaniu wycinki Puszczy Karpackiej. Co ważne, podczas rozmowy otrzymaliśmy oficjalne zapewnienie, iż do przyszłego lata w wydzieleniu 219a nie będzie wycinek. To niezwykle cenny fragment lasu.
Luka, która jest wykorzystywana
Lasy Państwowe w swoich działaniach stosują pewną lukę. Uwagę zwraca na to inny członek Inicjatywy, Łukasz Synowiecki. Dziennikarzom z OKO.Press powiedział on, że:
Zgodnie z zarządzeniem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie wycinka drzew o wymiarach pomnikowych powinna być wyjątkiem. Chyba iż drzewa takie zagrażają bezpieczeństwu albo zagrażają zadaniom hodowlanym lasu. I bardzo często te właśnie powody są podawane jako uzasadnienie wycinek. Realizacja zadań hodowlanych ma sens, gdy skupiamy się na produkcji drewna, ale nie wtedy, gdy chcemy chronić przyrodę, a leśnicy podnoszą, iż to, co robią w karpackich lasach, jest zawsze podyktowane głównie dobrem przyrody.
Pozostaje jeszcze kwestia leśników, a konkretniej tego, czy istnieje szansa, aby nie zdawali sobie oni sprawy z masowej wycinki. Według aktywistów z Inicjatywy Dzikie Karpaty, leśnicy rzeczywiście mogli nie zdawać sobie sprawy, iż przeznaczyli do wycinki niemal 300-letnie drzewo. Metody pomiaru wieku drzew stosowane przez LP mogą nie działać w Puszczy Karpackiej, gdzie drzewa rosły bez udziału człowieka i mogły czekać w cieniu swoich starszych pobratymców choćby 50 czy 80 lat.