25-lecie SKCh. Walka z konsolidacją lewicowej władzy i „miękkim totalitaryzmem” (cz. 1)

1 miesiąc temu

28 czerwca 1999 roku, dziesięć lat po obradach Okrągłego Stołu i wyborach, które – jak się oficjalnie uważa – stanowiły początek transformacji ustrojowej w naszym kraju, grupa w większości młodych działaczy katolickich, tuż po ukończeniu studiów powołała do istnienia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi (SKCh). Przy okazji 25-lecia działalności tej organizacji można zadać pytanie, na ile udało się jej osiągnąć zamierzone cele?

Początki

Nowe pokolenie polskich konserwatystów od samego początku propagowało ideały cywilizacji chrześcijańskiej. Nie mieli oni wątpliwości, iż w obliczu bardzo gwałtownie zachodzących niekorzystnych zmian cywilizacyjnych należy podjąć zdecydowaną walkę w obronie moralności i wartości katolickich w życiu publicznym – by to one stanowiły fundament III Rzeczypospolitej.

Nawiązując do myśli Plinia Corręa de Oliveiry, polskich konserwatystów starszej daty i „doktorów Kontrrewolucji”, a przede wszystkim inspirując się dorobkiem odważnego kaznodziei, księdza Piotra Skargi, którego działalność zbiegła się z czasem wielkości i potęgi Polski w XVI wieku, grupa młodych ludzi podjęła się misji budzenia sumień narodu polskiego. By zepsucie obyczajów moralnych i politycznych katolików – jak słusznie przewidywał niegdyś słynny jezuita, upominając szlachtę i „oziębłe duchowieństwo” – nie przyczyniły się do upadku Rzeczpospolitej oraz wielkiego cierpienia całego narodu.

SKCh idąc za przykładem ks. Piotra Skargi – człowieka czynu, który założył m.in. Bractwo Miłosierdzia, Bank Pobożny, Skrzynkę świętego Mikołaja, a przede wszystkim dał się zapamiętać jako bezkompromisowy krytyk życia społeczno-politycznego, przez co miał wielu wrogów – nie raz podejmowało odważne akcje w obronie publicznej moralności. Spotykało się z tego powodu z wrogimi działaniami władz państwowych, instytucji międzynarodowych, a niekiedy także środowisk kościelnych.

Jak niegdyś nadworny kaznodzieja króla Zygmunta III, który znamion i przyczyn „uwiądu ducha”, a co za tym idzie – rychłego upadku kraju, upatrywał w ówczesnym establishmencie: stanie „heretyckim albo ślacheckim”, dostrzegając zawczasu zbierające się chmury na horyzoncie, karcił odpowiedzialnych za losy Kościoła i państwa, wywołując ich wściekłość – tak też Stowarzyszenie występowało przeciwko różnym niegodziwościom dziejącym się zarówno w Kościele, jak i w państwie.

Bezkompromisowy krytyk „nierządnego królestwa”, próbujący budzić sumienia ówczesnych, wielokrotnie spotykał się z niechęcią wpływowych osób w państwie. Nie zrażał się tym. Pomimo licznych pogróżek, a choćby osobistego zagrożenia życia, powtarzał, iż nie może zbyć milczeniem występnego życia i relatywizować grzechów, które będą miały konsekwencje dla całego narodu.

Władze zakonu jezuickiego zażądały od ks. Piotra Skargi, aby „szczególnie kąśliwe uwagi” wobec „tych, co w górze” – „Kazania sejmowe” – nie wyszły osobno, ale zostały włączone do opasłego zbioru „Kazania na niedziele i święta całego roku” (1597). Miały „nie kłuć w oczy rządzących”.

Słynący z ciętej riposty duchowny, przestrzegający przed błogostanem, jaki dawała chwilowa stabilizacja materialna i pokój, którym towarzyszyło lekceważenie Boga, nie szczędził gorzkich słów pod adresem także duchownych. Przez to często spotykał się z napomnieniami ze strony kapituły krakowskiej, która ostrzegała go przed kanonicznymi konsekwencjami „zbyt zapalczywej” krytyki stanu duchownego.

Wielkiego kaznodzieję gorszyli ci, którzy nie mieli ochoty narażać się wielkim tego świata, nie stanowili wzoru dla wiernych, nie byli gotowi na „sromoty, zelżywości i prześladowania” panów katolickich oraz innowierców.

Jezuita dostrzegał, iż duchowni oziębli w wierze, których niemało było wówczas w Polsce, stali się zgorszeniem dla wiernych, skuteczniej odciągając ich od świętej wiary Kościoła niż heretycy i ich propaganda. Podobnie, do upadku Rzeczpospolitej – przestrzegał ksiądz Skarga – dojdzie wskutek zepsucia obyczajów wiernych Kościoła katolickiego, służących Panu Bogu jedynie słowami, „a rękami heretykom, którzy się z ich złych spraw: łakomstwa, lichwy, nieczystości, pijaństwa gorszą i od świętej wiary odrażają”.

Mając to na uwadze, od samego początku działalności Stowarzyszenia, grupa młodych ludzi aktywnie włączyła się w debatę publiczną. Biorąc sobie za cel pielęgnowanie chrześcijańskich wartości i tradycji polskiego narodu, propagowanie i ochronę kulturalnej spuścizny cywilizacji chrześcijańskiej, a także obronę zasad moralnych w życiu społecznym i kulturalnym.

SKCh nigdy nie zwracało się o aprobatę do Kurii Metropolitalnej w Krakowie, aby nie wiązać się instytucjonalnie z władzą kościelną, gdyż jego członkowie zdawali sobie sprawę, iż prędzej czy później zajmą się tak zwanymi sprawami kontrowersyjnymi, jak aborcja czy legalizacja związków homoseksualnych. Chcieli w ten sposób uniemożliwić potencjalnym przeciwnikom wywieranie presji na władze kościelne, by te pacyfikowały ich inicjatywy. Jako prywatne stowarzyszenie wiernych, którzy kierując się nauką Kościoła, podejmują inicjatywy publiczne na własną odpowiedzialność – wszak Kościół to nie więzienie sumień, w którym trzeba prosić władzę centralną o zgodę na dawanie świadectwa prawdzie. Dzięki niecenionemu wsparciu modlitewnemu i materialnemu Darczyńców w ciągu ćwierćwiecza organizacja podjęła setki aktywności, stale rozwijając swoją działalność, tworząc nowe instytucje, inspirując i mobilizując różne środowiska w kraju i za granicą.

SKCh nigdy nie korzystało z jakiegokolwiek wsparcia od państwa ani instytucjonalnego Kościoła. Wręcz przeciwnie, chociaż jego główna działalność skoncentrowana jest na obronie wartości i kształtowaniu pewnych postaw czy obronie prześladowanych chrześcijan, to włączyło się wprost albo poprzez powołane instytucje w pomoc materialną powodzianom, Kościołowi w Afryce, na Białorusi czy we Włoszech, finansując chociażby niedawno odbudowę kościoła św. Benedykta w Nursji po dotkliwym trzęsieniu ziemi w 2016 r.

Od samego początku Stowarzyszenie jest wydawcą największego darmowego pisma w Polsce – „Przymierza z Maryją”, którego nakład wynosił swojego czasu ponad 430 tysięcy egzemplarzy, a pierwszy numer ukazał się na przełomie października i listopada 2001 roku. Dwumiesięcznik propaguje szczególne maryjne nabożeństwo, jakim jest Różaniec. Biuletyn, początkowo liczący 28 stron, mający wzmocnić religijność polskich rodzin i przyczynić się do lepszej formacji dzieci, z czasem zwiększał objętość. Jubileuszowy, 50. numer liczył już 52 strony.

Przy Stowarzyszeniu działała Sekcja Rycerska Lepanto, która miała wpływ na ukształtowanie wielu młodych ludzi, wykonujących w tej chwili różne zawody i pełniących różne funkcje publiczne w naszym kraju.

SKCh zaczynało pełne wigoru, mimo początkowo niezwykle skromnych warunków. Inicjowało protesty, potem Marsze dla Życia i Rodziny, wydając oświadczenia, deklaracje i składając petycje.

Wybrane akcje

W 2000 roku członkowie organizacji zorganizowali protesty przed kinami przeciw projekcji filmu „Dogma”, a w kolejnym, przed wyborami parlamentarnymi, zbierali podpisy pod petycjami do partii politycznych, by na swoich listach nie umieszczały zwolenników aborcji.

W styczniu 2001 roku SKCh zainicjowało udaną kampanię „Orędzie Fatimskie nadzieją dla Polski”, rozprowadzając z czasem miliony egzemplarzy książki Antonia Borellego pt. „Fatima – orędzie tragedii czy nadziei?”.

Stowarzyszenie propagowało liczne publikacje książkowe, wysyłało do rodaków obrazki, dewocjonalia, czasopisma, kalendarze, modlitewniki, przypominając zapomniane praktyki religijne. Z czasem powołało także swoje media internetowe. Dzięki datkom Darczyńców stworzyło studia filmowe w Krakowie i Warszawie. Realizowało i realizuje produkcje filmowe. Powołało szereg organizacji w kraju i za granicą. Zaangażowało się w debatę publiczną w kluczowych dla narodu sprawach. W 2002 r. SKCh stanęło w obronie Radia Maryja jako niezależnego medium, arogancko atakowanego przez TVP.

Od samego początku bezpośrednio albo poprzez powołane przez siebie instytucje środowisko to angażowało się w walkę z ideologią gender, przeciwstawiając się legalizacji związków partnerskich i promocji homoseksualizmu.

W ramach protestu „Powiedz NIE legalizacji związków homoseksualnych”, w 2004 roku rozprowadziło 280 tysięcy ulotek w Krakowie i 730 tysięcy w Warszawie. Wszczęło akcje protestu przeciwko homo-propagandzie „Gazety w Krakowie”.

W 2003 roku, w ramach kampanii Prawo do Narodzin, do 30 tysięcy polskich domów trafiła książeczka pt.: „50 pytań i odpowiedzi o aborcji”. W tym samym roku Stowarzyszenie protestowało przeciwko przystąpieniu Polski do UE (Marsz „Tak dla Polski, tak dla Europy, nie dla Unii Europejskiej”). Rozpoczęło także akcję rozpowszechniania opracowania pt. „Przystąpienie do Unii Europejskiej: deska ratunku czy pocałunek śmierci dla chrześcijańskiej Polski?”. Broszura była publikowana jako ogłoszenie płatne w dzienniku „Rzeczpospolita”. Autorzy pytali, czy „integracja z UE przyczyni się do wypełnienia, czy też zaszkodzi misji, którą Bóg powierzył Polsce, gdy wyrwał ją z mroków pogaństwa i naznaczył jej czoło wodą Chrztu Świętego?”.

Rok 2004 – Stowarzyszenie przeprowadziło udaną kampanię protestacyjną: „Brońmy małżeństwa i rodziny”. W jej ramach, tylko w lutym do marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza napłynęło ponad 87 tysięcy listów z protestami przeciwko legalizacji związków homoseksualnych. Kancelaria Sejmu poinformowała o kampanii na swojej stronie. Była to bowiem rekordowa w historii parlamentu ilość korespondencji nadesłanej w ciągu jednego miesiąca. W listach-protestach podpisywanych indywidualnie i zbiorowo, często przez całe grupy, w tym m.in. parafie, można było przeczytać: „Małżeństwo jako związek kobiety z mężczyzną, ze względu na swą niepowtarzalną rolę społeczną przez tysiąc lat polskiej historii cieszyło się przywilejami i ochroną prawa. Jednak dziś agresywne grupy, czyniące z homoseksualizmu ideologię, dążą do prawnej degradacji małżeństwa i rodziny”.

Była to pierwsza akcja, która odbiła się szerokim echem w społeczeństwie i zaowocowała gwałtowną reakcją polityków. Wywierali oni presję na Pocztę Polską, aby ta odmówiła Stowarzyszeniu rozprowadzania ulotek. Interweniowała osobiście wówczas minister Izabela Jaruga-Nowacka, a także Ministerstwo Infrastruktury i Stowarzyszenie Kampania Przeciw Homofobii.

Poczta odmówiła dalszej dystrybucji ulotek. Jednak Sejm także zrezygnował z dalszego forsowania projektu ustawy, przyjętej przez Senat. Akcja wymierzona w SKCh spotkała się z żywą reakcją, m.in. na forum parlamentu RP.

W 2004 roku do Urzędów Stanu Cywilnego w Polsce Stowarzyszenie rozesłało przesyłkę (list plus broszury informacyjne), zachęcające kierowników tych placówek do bojkotu planowanej legalizacji związków homoseksualnych. Odpowiedziało na nią 407 odważnych pracowników z 389 urzędów. Wszyscy skierowali do marszałka Sejmu swój zdecydowany protest przeciwko legalizacji związków homoseksualnych, które miałyby być rejestrowane w USC. „Wyrażam stanowczy sprzeciw wobec zgłoszonego do Senatu projektu ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich legalizującej związki homoseksualne i uważam, iż ewentualne zobowiązanie mnie do jej wykonania jest sprzeczne z moim sumieniem i przekonaniami oraz narusza powagę Urzędu Stanu Cywilnego, którego jestem przedstawicielem” – stwierdzali w proteście kierownicy. Informacje o tym urzędniczym sprzeciwie odbiły się szerokim echem w mediach całego kraju. Wywołały oburzenie i furię po stronie lobby homoseksualnego i całej lewicy, jednocześnie wzbudzając nadzieje po stronie katolickiej.

W 2005 r. SKCh sprzeciwiło się wykorzystaniu przez środowiska LGBT herbu miasta do promocji homoseksualizmu w Krakowie. Grupy te prowadziły akcję „Kraków i Norymberga razem dla tolerancji”. Z inicjatywy Stowarzyszenia w grud­niu po­jawiło się na ulicach ponad tysiąc plakatów „Stop Homosek­sualnej Deprawacji”. Impulsem do zorganizowania tej akcji stały się pseudo-edukacyjne warsztaty na temat AIDS w magistracie, przeprowadzone 29 listopada 2004 r. Aktywiści organizacji homoseksualnych rozpowszechniali wśród zaproszonych na spotkanie uczniów krakowskich szkół materiały promujące dewiacyjne praktyki homoseksualne.

Stowarzyszenie za przykładem swojego patrona aktywnie włączyło się w debatę publiczną, wszczynając we wrześniu 2005 r. kampanię „Wybory 2005”. Domagało się od kandydatów na posłów odpowiedzi na ankietę dotyczącą ich stosunku do aborcji, eutanazji, homoseksualizmu, małżeństwa, pornografii itp.

W 2006 r. SKCh rozesłało do szkół broszury pt. „Przemilczane problemy homoseksualizmu”, ostrzegając przed próbami promocji sodomii. W tym samym roku, wraz z czterema innymi organizacjami było współorganizatorem akcji pod nazwą „O godność kobiet – stop pornografii”. Akcja ta miała na celu wprowadzenie całkowitego, ustawowego zakazu produkcji i rozpowszechniania tego typu treści. W ramach tej kampanii do marszałka Sejmu Marka Jurka napłynęło z całego kraju prawie 150 tysięcy postulatów z takim żądaniem.

W grudniu 2006 r. Stowarzyszenie zachęcało swych sympatyków i wszystkich ludzi dobrej woli do włączenia się w akcję antyaborcyjną, w ramach której do Marszałka Sejmu wysyłane były e-maile z apelem o wprowadzenie do Konstytucji RP zapisu gwarantującego prawo do życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Organizatorzy akcji wskazywali na zagrożenia ludzkiego życia przez proceder aborcji, manipulacje genetyczne i eutanazję. Marszałek przesłał organizatorom pismo, w którym dziękował za jednoznaczne poparcie dla wprowadzenia do Konstytucji RP zapisu chroniącego życie.

W 2006 r. SKCh zorganizowało akcję protestacyjną przeciwko wyświetlaniu w polskich kinach antykatolickiego filmu pt. „Kod da Vinci”. W obrazie tym, podobnie jak w jego książkowym pierwowzorze pt. „Kod Leonarda da Vinci”, idee antykatolickie, gnostyczne i okultystyczne mieszają się z prymitywnymi kłamstwami, którym autorzy przypisują wartość historyczną. Stowarzyszenie uruchomiło specjalną stronę przeciwko temu filmowi www.protestuj.pl, którą w ciągu dwóch tygodni odwiedziło ponad 75 tysięcy internautów.

Również w 2006 r., w ramach akcji protestacyjnej przeciwko marszowi homoseksualistów ulicami Krakowa, SKCh ponownie rozkleiło na słupach i tablicach ogłoszeniowych w całym mieście ponad 1 000 plakatów z hasłem: „STOP promocji homoseksualizmu!”. Plakaty wzywały do powstrzymania nachalnej promocji grzechu sodomii pod Wawelem poprzez obywatelską akcję protestacyjną skierowaną do Prezydenta Miasta. „Czy chcesz, aby grzech z którego słynęła Sodoma, stał się wizytówką królewskiego miasta Krakowa? Czy chcesz, aby mieszkańcy Krakowa byli narażeni na nachalną manifestację homoseksualizmu? Ustawa o zgromadzeniach publicznych dopuszcza możliwość zakazu demonstracji ze względu na zagrożenie dla moralności publicznej. Masz prawo domagać się od Prezydenta Krakowa, aby nie dopuścił do promocji homoseksualizmu na ulicach naszego miasta!” – brzmiała treść plakatu.

Na początku kwietnia tego samego roku do ponad 20 tysięcy mieszkańców Małopolski Stowarzyszenie wysłało również listy zachęcające do przesyłania kartek z protestami na ręce prezydenta miasta. Wskutek tego do sekretariatu Jacka Majchrowskiego napłynęły za pośrednictwem poczty tysiące listów od osób domagających się podjęcia działań uniemożliwiających promowanie dewiacyjnych zachowań.

W obliczu coraz częstszych i głośniejszych akcji przeprowadzanych przez organizacje promujące homoseksualizm, Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi postanowiło przesłać na ręce dyrektorów gimnazjów i szkół średnich w Polsce broszurę pt. „Przemilczane problemy homoseksualizmu” na temat zachowań związanych ze skłonnością do osób tej samej płci oraz zdrowotnych, psychicznych i społecznych skutków tzw. tęczowego stylu życia. Akcja miała na celu uwrażliwienie wpływowych w swoich środowiskach lokalnych osób, do których były i w przyszłości mogły być kierowane pro-dewiacyjne kampanie. Kampania objęła 20 tysięcy szkół!

Stowarzyszenie organizowało także pierwsze Kongresy Konserwatywne, pokazy audiowizualne, liczne prelekcje, na które zapraszano wykładowców z kraju i zagranicy, a także Krucjatę Wynagradzającą Niepokalanemu Sercu Maryi za grzechy narodu polskiego, pikiety, protesty przeciwko bluźnierczym i obscenicznym sztukom czy wystawom. Uruchomiło stronę piotrskarga.pl i utworzyło w 2008 roku pismo „Polonia Christiana”, a później, w 2012 r. także portal PCh24.pl.

W 2007 roku SKCh przeprowadziło akcję: „Uważaj! Karta Praw Podstawowych”. „Pomimo odrzucenia unijnej konstytucji przez Francuzów i Holendrów, znów próbuje się ją narzucić narodom Europy, tym razem jednak usiłując obejść warunek referendum. Nie należy mieć złudzeń, iż przyjęcie przez Polskę traktatu reformującego w żaden sposób nie przyczyni się do jej dechrystianizacji. Wręcz przeciwnie, uważamy, iż proces ten zostanie przyspieszony” – brzmiało stanowisko Stowarzyszenia w sprawie reformującego Traktatu Konstytucyjnego i jego najważniejszej części, czyli Karty Praw Podstawowych.

SKCh przeciwstawiło się wówczas próbom narzucenia Polsce i innym krajom europejskim wspomnianych tu dokumentów, z pominięciem głosu obywateli w formie publicznej debaty i referendum. W związku z trwającymi negocjacjami w sprawie tzw. eurokonstytucji, stanowisko Stowarzyszenia zatytułowane „Europejski Traktat Konstytucyjny. Kolejny krok ku dechrystianizacji katolików w Europie”, opublikowane w specjalnej broszurze, trafiło do rąk rządzących w naszym kraju oraz hierarchii Kościoła.

Autorzy przestrzegali, iż przyjęcie w Traktacie Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, torującej drogę m.in. aborcji, eutanazji, związkom homoseksualnym, praktykom eugenicznym oraz buntowi dzieci przeciwko rodzicom, stanowiło poważny problem sumienia dla katolików w Polsce i w całej Europie. „Europejski Traktat Konstytucyjny w takim kształcie odrzuca chrześcijańskie dziedzictwo Europy i może otworzyć furtkę do prześladowań chrześcijan” – przestrzegali członkowie Stowarzyszenia.

W 2007 r., mimo iż Sejm RP nie wprowadził do konstytucji zapisu gwarantującego prawo do życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, Stowarzyszenie kontynuowało akcję „Solidarni z nienarodzonymi”. W odpowiedzi na kampanię skierowaną do marszałka Sejmu wpłynęło ponad 500 tysięcy apeli o wprowadzenie tego zapisu do ustawy zasadniczej. Ponadto w ramach tej akcji do wielu polskich domów trafiła również broszura „Różaniec w obronie życia” z rozważaniami Ojca Świętego Jana Pawła II z encykliki Evangelium Vitae, jak również książka „50 pytań i odpowiedzi o aborcji”.

Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im ks. Piotra Skargi kontynuowało w kolejnych latach akcje plakatowe pod hasłem: „Stop promocji homoseksualizmu w Krakowie” w związku z planowanymi marszami homoseksualistów. Podobne kampanie zostały zorganizowane na terenie Warszawy i Poznania. Katolickie środowisko dokumentowało jednocześnie skandaliczne wydarzenia, które miały miejsce podczas poprzednich parad, np. zbezczeszczenie Grobu Nieznanego Żołnierza w Krakowie. Członkowie SKCh podkreślali, iż zło trzeba napiętnować, a nie udawać, iż nic się nie dzieje, ponieważ bierna postawa daje aktywistom homoseksualnym mocny argument rzekomego społecznego przyzwolenia na realizację planów niszczenia rodziny. Prowadzi to do upowszechnienia wulgarnych parad, legalizacji „homo-małżeństw”, adopcji dzieci przez nie, permisywnej edukacji genderowej w szkołach, wreszcie prześladowania i ścigania przeciwników ideologii homoseksualnej.

W 2009 roku, w liście do Ministerstwa Edukacji Narodowej Stowarzyszenie wyraziło zaniepokojenie zapowiadaną przez Kampanię Przeciw Homofobii akcją przeprowadzania na terenie placówek specjalnych szkoleń dla nauczycieli o homoseksualizmie. „Jeżeli szkoła ma być wolna od jakichkolwiek ideologii, dlaczego więc ideologia homoseksualna może być promowana w murach szkoły? Co mają myśleć uczniowie, ich rodzice i nauczyciele, którzy uznają homoseksualizm za dewiację nie do pogodzenia z wyznawanym światopoglądem i przekonaniami religijnymi?” – czytamy w ulotce.

Stowarzyszenie skutecznie zaprotestowało przeciwko uchwalonej w maju 2009 r. przez Sejm RP wersji nowej ustawy medialnej, w której pominięto zapis o poszanowaniu chrześcijańskiego systemu wartości i umacnianiu rodziny, a w zamian umieszczono zakaz dyskryminacji ze względu na tzw. orientację seksualną. W ostatecznej wersji przyjętej przez Sejm miesiąc później przywrócono zapis zobowiązujący media do przestrzegania wartości chrześcijańskich. Pominięto też fragment wyróżniający „orientację seksualną” jako znajdującą się pod szczególną ochroną prawa.

W 2009 r. z inicjatywy SKCh pojawiły się znów na ulicach Krakowa plakaty ostrzegające przed zaplanowanym na 16 maja marszem aktywistów homoseksualnych. Stowarzyszenie zainicjowało akcję wysyłania do władz miasta listów protestacyjnych.

W 2010 r. Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi zaapelowało do władz samorządowych o wyrażenie sprzeciwu wobec przyjętej przez Sejm RP nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, głęboko ingerującej w jej autonomię. Zakładała ona m.in. możliwość oddzielenia dzieci od rodziców przed wyrokiem sądu. – W liście poprosiliśmy samorządowców o podpisanie załączonego apelu i przesłanie na nasz adres. My natomiast zobowiązaliśmy się do złożenia go we właściwym czasie na ręce pana marszałka Schetyny – mówił Piotr Kucharski. Na apel odpowiedziało m.in. 135 wójtów, 50 burmistrzów oraz prezydenci Przemyśla, Kielc, Głogowa, Bydgoszczy, Stalowej Woli, Rybnika i Świdnicy. 18 listopada protesty złożono w biurze Kancelarii Sejmu.

Przeciwstawiając się zaplanowanej na 17 lipca 2010 roku w Warszawie europejskiej paradzie homoseksualistów (tzw. Europride 2010), SKCh wysłało do mieszkańców stolicy 650 tysięcy ulotek pt.: „Nie dla promocji homoseksualizmu w Warszawie”. Zachęcały one warszawiaków aby wysyłali protest do lokalnych władz z kategorycznym żądaniem zakazania homoseksualnej prowokacji. Odzew był tak duży, iż Urząd Miasta powołał specjalną komórkę do przyjmowania korespondencji, ale parady nie odwołano. Europride to był bardzo istotny element globalnej ofensywy genderowej zaplanowanej na 2010 rok.

W 2011 r. w związku z zapowiedziami Wydawnictwa Naukowego PWN S.A., iż w encyklopedycznych definicjach haseł „homoseksualizm” i „biseksualizm” zostaną dokonane zmiany, Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi zainicjowało akcję przesyłania na adres Zarządu PWN protestów w obronie rzetelności naukowej tych publikacji. Decyzja wydawnictwa była bowiem spowodowana naciskami lobby homoseksualnego, aby usunąć zapisy, iż zarówno homoseksualizm, jak i biseksualizm to „zaburzenia identyfikacji płciowej”.

W 2011 r. do Sejmu RP trafił obywatelski projekt ustawy chroniącej życie wszystkich dzieci nienarodzonych, również skazywanych na śmierć tylko dlatego, iż są ciężko chore. Dzięki mobilizacji katolików projekt ustawy trafił do komisji sejmowej.

W 2011 r. Stowarzyszenie – po odrzuceniu 4 lutego 2011 przez Sejm RP projektu nowelizacji mającej na celu zabezpieczenie prawa polskiego przed próbami narzucenia z zewnątrz legalizacji związków homoseksualnych – wystąpiło z apelem otwartym do senatorów. Celem było przywrócenie do projektu ustawy Prawo prywatne międzynarodowe wspomnianej poprawki. Apel noszący tytuł: „Wobec niebezpieczeństwa legalizacji w Polsce związków homoseksualnych” został opublikowany m.in. w „Rzeczpospo­litej”.

Inicjatywę Stowarzyszenia wsparło wiele osób z całej Polski. Na adresy poszczególnych senatorów wysłano tysiące apeli w tej sprawie. Niestety, większość polityków zlekceważyła głos obywateli i ostatecznie poprawka nie została przywrócona.

W 2012 r. Stowarzyszenie stanęło w obronie TV Trwam, dyskryminowanej przez KRRiT, która nie przyznała miejsca Telewizji Trwam na tzw. multipleksie, umożliwiającym odbiór telewizji w technice cyfrowej.

W 2013 r. w odpowiedzi na działania premiera Donalda Tuska, który chciał zmusić parlamentarzystów do zalegalizowania „związków partnerskich”, grupa katolików wspartych przez Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi zwróciła się do Polaków z apelem o wysłanie protestu w tej kwestii. Do mieszkańców Warszawy oraz rodzinnego miasta premiera Tuska – Gdańska, trafiło ponad milion listów zawierających tekst sprzeciwu. Swoją dezaprobatę dla legalizacji związków homoseksualnych można było wyrazić także w formie elektronicznej za pośrednictwem strony www.protestuj.pl. Na adres Prezesa Rady Ministrów wpłynęło ponad 80 tysięcy pism w formie mailowej i bliżej nieokreślona ich liczba wysłana drogą tradycyjną.

Szeroko działalność uświadamiająca

W materiałach wydawanych przez SKCh zawsze starano się uwrażliwić Czytelników na szereg zagrożeń dla cywilizacji chrześcijańskiej i narodu polskiego, przedstawiając szeroki kontekst działań rewolucyjnych i dotykając wielu dziedzin życia, od religii przez politykę zagraniczną, a na gospodarce kończąc. Wszak, jak wskazywał „W eseju o katolicyzmie, liberalizmie i socjalizmie” wydanym w Barcelonie w 1851 r. niegdyś liberał, a później nawrócony na katolicyzm ojciec Kontrrewolucji Donoso Cortés, „w każdej ważnej kwestii politycznej zawarta jest zawsze ważna kwestia teologiczna”. Potwierdza to choćby „ojciec anarchizmu” Pierre-Joseph Proudhon, pisząc: „Zadziwiające jest to, jak we wszystkich kwestiach politycznych napotykamy teologię”. Cortés zaś przypomina, iż nie ma się czemu dziwić, bo teologia jest nauką Boga, „oceanem, który zawiera i obejmuje wszystkie rzeczy”.

Walcząc z ideologią gender, aborcją, atakiem na tradycję, rodzinę, własność – podstawowe wolności człowieka, Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi nie mogło nie wskazywać na wszelkie prądy i ruchy, które zainstalowały się w Kościele katolickim aby go zniszczyć od środka, zdyskredytować i doprowadzić do odsunięcia ludzi od wiary w Boga Jedynego w Trójcy Prawdziwego.

Stąd liczne publikacje i prelekcje na temat bolesnego kryzysu w Kościele, akcje sprzeciwu wobec forsowanych przez pewne grupy nominalnych katolików skandalicznych zmian – jak chociażby podczas często odbywających się w ostatnich latach synodów – akcje billboardowe, np. przeciw rozwodom czy udzielaniu Komunii świętej na rękę, albo najnowsza akcja Pro Ecclesia Universali, która ma na celu obronę jedności Kościoła katolickiego. Głównym elementem kampanii w ramach tej ostatniej inicjatywy jest rozpowszechnianie broszury poświęconej roli biskupów w Kościele. Publikacja nosi tytuł: „Odpowiedzialność biskupów za Kościół powszechny w czasach zamętu”. Została przygotowana w kilku językach i rozesłana do wszystkich hierarchów na całym świecie, a także do części księży.

Agnieszka Stelmach

Idź do oryginalnego materiału