23 grudnia o 16:36 dostaliśmy od MSWiA do zaopiniowania w ramach konsultacji społecznych najważniejszy akt pra…

migranciwpolsce.pl 2 godzin temu


23 grudnia o 16:36 dostaliśmy od MSWiA do zaopiniowania w ramach konsultacji społecznych najważniejszy akt prawny dotyczący migracji, jaki powstanie w Polsce w 2026 roku – przepisy regulujące dalszą sytuację prawną miliona uchodźców z Ukrainy, dotyczące prawie wszystkich instytucji publicznych. Projekt upubliczniono na stronach Sejmowego Biura Legislacji wczoraj. Czas na przygotowanie opinii – do 2 stycznia.

Trzy dni robocze. Między Świętami a Nowym Rokiem.

Sam projekt ustawy poddawany konsultacjom nie jest długi – 54 strony. Do przeczytania jest też uzasadnienie (21 stron) i opis skutków regulacji (12). Projekt wprowadza jednak zmiany do dziewięciu ogromnych ustaw dotyczących cudzoziemców, edukacji, pieczy zastępczej, wychowywania dzieci, ewidencji ludności. Zawiera ponad 400 odnośników do zróżnicowanych przepisów. Dostaliśmy pracę nie do wykonania, nie w trzy dni między Świętami a Sylwestrem, kiedy większość osób i tak nie pracuje. W obszarze prac rządu, który ma ogromne skutki społeczne nie tylko dla miliona osób z Ukrainy, których wprost dotyczy, ale też całego społeczeństwa.

W uzasadnieniu do ustawy czytamy:
Celem projektowanej ustawy jest wygaszenie specjalnych rozwiązań dedykowanych ukraińskim uchodźcom, ujednolicenie systemu wsparcia dla wszystkich uchodźców, podlegających ochronie czasowej, dostosowanie przepisów do nowego etapu sytuacji migracyjnej oraz przejście z rozwiązań nadzwyczajnych do systemowych.

To są dobre i słuszne cele. Przy ocenie tworzonego prawa dobra motywacja to jednak za mało. Potrzebna jest wnikliwość, znajomość praktyki stosowania prawa, po prostu namysł i czas. Konsultacje publiczne wymyślono po to, aby planowane rozwiązania można było poddać krytycznej ocenie po to, żeby były lepsze. Powinniśmy mieć czas na lekturę i refleksję: czy planowane przepisy przyniosą oczekiwane skutki, czy o czymś istotnym nie pomyślano, jakie nieprzewidziane skutki dane rozwiązanie może mieć? W konsultacjach chodzi o to, aby wyeliminować, na ile możliwe, luki i nieprecyzyjne przepisy.

W obszarze migracyjnym rząd regularnie i systematycznie nie korzysta z konsultacji ani publicznych ani społecznych i standardowo wręcz łamie własne ustalenia (w mijającym roku, rząd niemal nigdy nie dał nam przewidzianych przez Regulamin Rady Ministrów 21 dni na przygotowanie opinii).

To trzeci raz w tym roku, gdy odbywa się nowelizacja ustawy pomocowej (“specustawy”, która reguluje status uchodźców z Ukrainy). Ani razu jej porządnie nie skonsultowano. Odkąd w styczniu przyjęto ograniczenie prawa do azylu, przedłużano je trzykrotnie i ani razu nie skonsultowano. Nie skonsultowano strategii migracyjnej, co doprowadziło do wysłuchania publicznego – rząd nigdy nie zająknął się, czy i jak wykorzysta koncepty zgłoszone w tym procesie. Wprowadzanie zakazu pobytu i “strefy buforowej” jest wprowadzane bez konsultacji.

Jeśli to jest “nowa normalność”, ona jest zła.

Ważny pakiet przepisów, o którym mówimy, ma wiele wartościowych i ważnych komponentów. Zakłada wykorzystanie doświadczenia funkcjonowania “specustawy” i przeniesienie działających dobrze przepisów do standardowych ustaw, zgodnie z tematyką. To ma sens.

Nowelizacja zakłada ujednolicanie przepisów, które w tej chwili różnicują osoby ze względu na narodowość: osoby, które posiadają w Polsce ochronę czasową mają w tej chwili inną sytuację, w zależności od tego, czy pochodzą czy nie z Ukrainy. Dążenie do braku dyskryminacji jest jak najbardziej słuszne. Warto korzystać z lepiej działających rozwiązań, a nie “równać w dół”. Nowelizacja niesie takie ryzyka.

Warto byłoby przyjrzeć się planowanym przepisom pod kątem finansowej efektywności i po prostu możliwości ich realizacji. Na przykład, nowelizacja przewiduje rozwiązania, które odciążą przeładowane instytucje (faktycznie jest konieczna zmiana, która zniesie obowiązek Urzędu do Spraw Cudzoziemców (UDSC) wydania miliona papierowych oświadczeń o posiadanym statusie prawnym, na przykład – UDSC faktycznie nie jest w stanie zrobić czegoś takiego w przewidywalnym czasie.

Nawet szybka lektura nowych przepisów pokazuje, iż jest co poprawiać. Są obszary, w których nowelizacja wymaga doprecyzowania albo zmiany, inaczej przepisy będą martwe. Są obszary, które po prostu mogą być lepsze i warto je uzupełnić.

Na przykład: świetnie, iż nowelizacja przewiduje wsparcie dla ofiar gwałtu i przemocy, jako osób należących do tzw. grup wrażliwych. Nie jest jednak określone, kto i jak ma ustalać fakt bycia ofiarą gwałtu lub przemocy. Osoba zyska uprawnienia, gdy zezna, iż jest ofiarą gwałtu? Lekarz ma to potwierdzić? Policja ma wydać zaświadczenie o zgłoszeniu przestępstwa? Jak to w praktyce ma wyglądać? Brak precyzji sprawia, iż nie wiadomo, czy osoba w potrzebie dostanie ostatecznie pomoc – obecny zapis będzie budził wiele pytań w praktyce.

Inny przykład: dużo w nowelizacji o wymianie danych, przepływie danych, uzupełnianiu danych, dzieleniu się danymi. To ważne i potrzebne, służy też pozyskaniu pełniejszej wiedzy i rozumieniu obecności migrantów w Polsce. Jednocześnie – ustawodawca regularnie to ignoruje – systemy nie działają idealnie. Dane giną. Ludzie mylą się wpisując dane do systemów. Regularnie pomagamy migrantom w sytuacjach, gdy ich dane, często wrażliwe, są błędnie zapisane albo wymagają korekty z różnych przyczyn. To są trudne, wymagające procedury / procesy, utrudniające życie. Może od razu poprawić metody eliminacji błędów? Majstrowanie przy danych wymaga bardzo wnikliwej analizy ryzyk. Nie zrobimy jej w trzy dni między Świętami a Nowym Rokiem.

Jeszcze inny przykład: W słusznym wysiłku porządkowania tych danych rząd przewiduje możliwość utraty prawa do legalnego pobytu w Polsce przez osoby, które nie dopilnują aktualizacji danych. Aktualizacja danych jest ważna i potrzebna, ale sankcja w postaci utraty legalnego pobytu to sprawa jeszcze poważniejsza. Rząd pewnie rozumuje: takie ryzyko sprawi, iż ludzie aktualizują dane, mieli na to dużo czasu. A jeżeli nie? Powrót do legalnego pobytu dla osoby, która raz go straci, to sprawa niemal niemożliwa. Ryzykujemy więc, iż jakaś liczba beztroskich albo niedoinformowanych osób, która nie zadba o formalności, straci legalny pobyt. Po co nam w Polsce więcej osób bez legalnego pobytu? To niekorzystne dla nas pod każdym względem.

Cieszy uwaga, jaką nowelizacja poświęca dzieciom z ukraińskiego systemu pieczy zastępczej. Świetnie, iż będą wykorzystywane dobre rozwiązania ze “specustawy”. Przy okazji warto też pomyśleć o cudzoziemskich dzieciach z polskiej pieczy zastępczej. Tygodnik Powszechny pisał kilka dni temu o sytuacji tych dzieci, którym po osiągnięciu 18 roku życia polski system nie oferuje nic. Zero. Dzieci z Ukrainy z polskiej placówki opiekuńczej po prostu lądują na ulicy. Warto to zmienić, jest okazja.
Mielibyśmy więcej konkretnych uwag, gdyby był czas pomyśleć, przeczytać uważnie uwagi, wymienić się doświadczeniami. Mamy wątpliwości dotyczące sytuacji osób, które prowadzą działalność gospodarczą (czy mogą prowadzić dalej w tej chwili prowadzoną działalność? czy mogą zmienić jej rodzaj? czy po prostu mogą prowadzić dowolną działalność?). jeżeli my mamy wątpliwości, podmioty pracujące z tym prawem też je będą miały.
Warto to wszystko przegadać, gdyby był czas. Ale nie ma.

Ministerstwo Cyfryzacji publikuje wypracowane przez duże grono partnerów społecznych “Siedem zasad konsultacji”. Mowa tam o prowadzeniu konsultacji w dobrej woli, w sposób transparentny, z informacją zwrotną. Konsultacje powinny być powszechne, przewidywalne, skoordynowane, z poszanowaniem interesu ogólnego. Ani jedna z tych zasad nie została tym razem uszanowana.

Dziękuję Radio TOK FM za dzisiejszą rozmowę na ten temat!




Żródło materiału: Polskie Forum Migracyjne

Idź do oryginalnego materiału