2 mln obywateli będzie sprawdzonych. Kontrolerzy wystawili pierwsze mandaty

2 godzin temu

Tysiące Polaków już zapłaciło kary za brak dokumentów dotyczących szamba. Kontrole ruszyły w całej Polsce, a pierwszy mandat to 500 złotych. Sprawdziliśmy, czego wymagają urzędnicy i jak się przygotować.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Około 2 miliony polskich gospodarstw domowych nieposiadających dostępu do kanalizacji stanęło w obliczu bezprecedensowej fali kontroli. Urzędnicy otrzymali jasny nakaz: sprawdzić każde gospodarstwo z szambem co najmniej raz na dwa lata. Pierwsze rezultaty pokazują skalę problemu – niemal co czwarte sprawdzone gospodarstwo ma nieprawidłowości.

Statystyki z Krakowa są alarmujące. Jak informuje portal Dziennik.pl, w pierwszych miesiącach 2025 roku przeprowadzono tam 570 kontroli, podczas których wykryto 151 nieprawidłowości. Urzędnicy nałożyli 61 mandatów na łączną kwotę 14 200 złotych. To dwukrotnie więcej niż w całym 2024 roku.

Inne miasta również intensywnie działają. Nowy Targ skontrolował ponad 1 500 nieruchomości, podwarszawskie Łomianki sprawdziły 410 właścicieli domów. W Józefowie, Skarżysku-Kamiennej i dziesiątkach innych gmin systematycznie realizowane są kontrole na swoim terenie.

Jeden dokument może cię uratować od kary

Podczas kontroli urzędnicy wymagają konkretnych dokumentów, których brak oznacza automatyczny mandat. Najważniejszy z nich to umowa z licencjonowaną firmą asenizacyjną na wywóz nieczystości. Bez tego dokumentu mandat 500 złotych jest nieunikniony.

Dodatkowo kontrolerzy żądają rachunków i faktur za wywóz ścieków z ostatnich dwóch lat oraz dowodów regularności opróżniania zbiornika. Dla typowego gospodarstwa 4-osobowego z szambem o pojemności 10 metrów sześciennych wywóz powinien następować co 2-3 miesiące. Rzadsze opróżnianie automatycznie wzbudzi podejrzenia.

Wymagana jest również dokumentacja stanu technicznego zbiornika oraz deklaracja złożona w gminie o sposobie odprowadzania ścieków. Nieszczelne szambo to podstawa do wysokiej kary i obowiązku natychmiastowej modernizacji na własny koszt.

Kary sięgają 5 tysięcy złotych

System kar jest wielopoziomowy. Za brak umowy z firmą asenizacyjną grozi mandat w wysokości 500 złotych. To podstawowa kara, której nie unikniesz, jeżeli nie masz podpisanej umowy na piśmie z licencjonowanym przedsiębiorcą.

Znacznie wyższe sankcje czekają za odmowę współpracy z kontrolerami. W takim przypadku właściciel może zapłacić choćby 5 000 złotych. Sprawa może trafić do sądu, gdzie kara administracyjna może być jeszcze wyższa.

W skrajnych sytuacjach możliwa jest grzywa oraz obowiązek modernizacji systemu ściekowego na własny koszt, co może oznaczać wydatek dziesiątek tysięcy złotych. Za uporczywe łamanie przepisów lub skażenie środowiska kary sądowe mogą sięgnąć choćby 50 000 złotych.

Kontrole bez zapowiedzi

Urzędnicy mają szerokie uprawnienia kontrolne. Według portalu Dobrzemieszkaj.pl mogą przeprowadzać kontrole o każdej porze dnia w godzinach 6:00-22:00, bez wcześniejszego uprzedzenia właściciela. Próba ukrycia dokumentów, nieobecność w domu czy odmowa wpuszczenia kontrolerów może skutkować wezwaniem policji i dodatkowymi konsekwencjami prawnymi.

Takie uprawnienia wynikają z konieczności skutecznego egzekwowania przepisów dotyczących gospodarki ściekowej, które mają chronić środowisko naturalne przed zanieczyszczeniem. Gminy traktują kontrole priorytetowo, bo same ryzykują kary za zaniedbanie tego obowiązku.

Dlaczego teraz tak ostro

Kontrole to efekt nowelizacji ustawy Prawo wodne z lipca 2022 roku, która nałożyła na gminy obowiązek regularnego sprawdzania nieruchomości z szambami. Samorządy, które zaniedbają ten obowiązek, same narażają się na kary finansowe sięgające choćby 100 tysięcy złotych.

Skala problemu jest ogromna. Najwyższa Izba Kontroli wykazała w raporcie, iż około 80 procent nieczystości w Polsce trafia bezpośrednio do środowiska bez oczyszczenia. W praktyce oznacza to, iż większość z 2 milionów gospodarstw z szambami łamie przepisy – świadomie lub nie.

NIK alarmuje również, iż wiele gmin nie radzi sobie z realizacją obowiązku kontroli. Przykładem jest Biały Dunajec, gdzie skontrolowano tylko 10 procent właścicieli, a w większości przypadków brakowało danych o wywozie nieczystości. To może się jednak zmienić, bo urzędy pod presją możliwych kar intensyfikują działania.

Cyfrowa rewolucja w kontrolach

Gminy coraz chętniej sięgają po nowoczesne rozwiązania, które ułatwiają wykrywanie nieprawidłowości. Przykładem jest gmina Łask, która zmodernizowała stacje zlewne na oczyszczalni ścieków, wprowadzając pełną cyfrową kontrolę dowożonych nieczystości.

Dzięki takim systemom gminy dokładnie wiedzą, skąd, w jakiej ilości i składzie trafiają ścieki do oczyszczalni. To bardzo ułatwia przeprowadzanie kontroli w terenie i wykrywanie gospodarstw, które nie korzystają z legalnych usług wywozowych. System sprawdza również, czy częstotliwość wywozów odpowiada deklarowanej liczbie mieszkańców.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli masz szambo, musisz natychmiast sprawdzić, czy posiadasz wszystkie wymagane dokumenty. Przede wszystkim potrzebujesz aktualnej umowy z licencjonowaną firmą asenizacyjną. Bez tego dokumentu mandat 500 złotych jest nieunikniony, gdy pojawią się kontrolerzy.

Zachowaj wszystkie rachunki za wywóz ścieków z ostatnich dwóch lat. jeżeli ich nie masz, skontaktuj się z firmą asenizacyjną i poproś o duplikaty. Brak dokumentacji może zostać potraktowany jak brak usługi, choćby jeżeli szambo było rzeczywiście opróżniane regularnie.

Sprawdź częstotliwość wywozów i upewnij się, iż odpowiada ona wymogom. Dla typowego gospodarstwa 4-osobowego z 10-metrowym szambem optymalny jest wywóz co 2-3 miesiące, maksymalnie co 4-6 tygodni w okresie intensywniejszego użytkowania. Rzadsze opróżnianie wzbudzi podejrzenia kontrolerów o nielegalne odprowadzanie ścieków.

Przygotuj się na kontrolę już teraz. Uporządkuj dokumenty w jednym miejscu – kontrolerzy mogą pojawić się bez zapowiedzi w godzinach 6:00-22:00. Bądź uprzejmy i współpracuj, bo odmowa może kosztować cię 5 000 złotych i sprawę w sądzie.

Przydomowe oczyszczalnie jako alternatywa

W obliczu zaostrzonych kontroli coraz więcej właścicieli rozważa budowę przydomowych oczyszczalni ścieków. Choć są droższe w montażu, z czasem stają się tańsze w eksploatacji i znacznie bardziej przyjazne dla środowiska.

Co więcej, gminy coraz częściej oferują dofinansowania do takich ekologicznych inwestycji. Niektóre samorządy refundują choćby do 50 procent kosztów budowy przydomowej oczyszczalni. Warto sprawdzić na stronie swojego urzędu gminy dostępne programy wsparcia.

Oczyszczona woda może być odprowadzana bezpośrednio do gruntu, eliminując koszty wywozów i ryzyko kar za nieprawidłową gospodarkę ściekową. W długim terminie taka inwestycja się zwraca, szczególnie w miejscach, gdzie nie ma planów rozbudowy sieci kanalizacyjnej.

Praktyczne kroki które powinieneś podjąć

Podpisz umowę już dziś. Nie czekaj na kontrolę – skontaktuj się z lokalną firmą asenizacyjną i podpisz umowę na wywóz nieczystości. To podstawa, bez której nie unikniesz mandatu. Sprawdź, czy firma ma odpowiednie zezwolenia i licencje.

Sprawdź dofinansowania dostępne w twojej gminie. Wiele samorządów oferuje wsparcie finansowe na budowę przyłączy kanalizacyjnych lub przydomowych oczyszczalni. Informacje znajdziesz na stronie internetowej urzędu gminy lub bezpośrednio w wydziale ochrony środowiska.

Zrób przegląd szamba i upewnij się, iż zbiornik jest szczelny i nie przecieka. Nieszczelne szambo to podstawa do wysokiej kary i obowiązku natychmiastowej modernizacji. jeżeli zbiornik ma wiele lat, warto zlecić fachową ocenę stanu technicznego.

Fotografuj stan zbiornika przed każdym wywozem. Zrób zdjęcia poziomu ścieków przed przyjazdem firmy asenizacyjnej. To dodatkowy dowód dla urzędu, iż kontrolujesz stan zbiornika i regularnie go opróżniasz.

Nie oszczędzaj na wywozach myśląc, iż nikt się nie zorientuje. Zbyt rzadkie opróżnianie szamba to sygnał dla kontrolerów, iż może dochodzić do nielegalnego odprowadzania ścieków. Koszty mandatów i kar znacznie przewyższą oszczędności na wywozach.

Złóż oświadczenie w terminie

Według niektórych gmin właściciele szamb i przydomowych oczyszczalni mają obowiązek złożyć w urzędach informacje o sposobie gospodarowania nieczystościami. Wymagane są dane o aktualnych umowach oraz dowody zapłaty z ostatnich miesięcy.

Niezłożenie tych informacji skutkuje automatycznym wezwaniem na kontrolę. Brak współpracy może oznaczać mandat 500 złotych, a w przypadku uporczywego uchylania się – karę do 5 000 złotych. Warto więc dopilnować tego obowiązku i złożyć dokumenty we adekwatnym terminie określonym przez twoją gminę.

Szczególnie narażone osoby

Szczególnie narażone na skażenie są osoby korzystające z przydomowych studni, które mogą zostać zanieczyszczone przez nielegalne odprowadzanie ścieków z sąsiednich posesji. To realne zagrożenie dla zdrowia, szczególnie w miejscach o gęstej zabudowie.

W takiej sytuacji warto zgłosić swoje podejrzenia do urzędu gminy. Kontrolerzy mogą sprawdzić sąsiednie gospodarstwa i wyegzekwować przestrzeganie przepisów, co ochroni twoje źródło wody pitnej przed skażeniem.

Kontrole będą się nasilać

Według harmonogramu, następna wielka fala kontroli zaplanowana jest na 2026 rok. Jednak wiele gmin prowadzi sprawdzenia na bieżąco, więc kontrola może dotrzeć do każdego właściciela w dowolnym momencie. Nie ma sensu czekać i liczyć na szczęście.

Gminy traktują kontrole szamb priorytetowo, bo same ryzykują kary za zaniedbanie tego obowiązku. Dlatego można spodziewać się, iż akcja będzie się intensyfikować, a przepisy mogą stać się jeszcze surowsze w kolejnych latach.

Najlepszą strategią jest proaktywne działanie już teraz. Upewnienie się, iż masz wszystkie wymagane dokumenty i regularnie korzystasz z usług licencjonowanej firmy asenizacyjnej. Oszczędności na wywozach mogą kosztować cię znacznie więcej w postaci kar i obowiązkowych modernizacji, nie wspominając o zagrożeniu dla środowiska i zdrowia.

Idź do oryginalnego materiału