W paryskich wiecach i demonstracjach zorganizowanych z okazji Dnia Kobiet wzięło udział około 120 tys. osób, w całej Francji – 250 tys. – przekazała w sobotę agencja AFP. Według prefektury policji Paryżu manifestowało 47 000 osób (prawie dwa razy więcej niż rok temu).
Wśród inicjatorów manifestacji były zarówno centrale związków zawodowych jak i organizacje pozarządowe. Do najistotniejszych tematów należały nierówności płac między kobietami i mężczyznami, przestępstwa wobec kobiet oraz „dyskurs maskulinistyczny”. „Feminizm nigdy nikogo nie zabił, macho zabija każdego dnia” – głosił jeden z transparentów.
Portal magazynu „Elle” opublikował wyniki sondażu przeprowadzonego przez pracownię YouGov dla portalu Le HuffPost. Wynika z niego, iż na trzech obywateli Francji dwóch uważa, iż nie osiągnięto jeszcze prawdziwej równości między mężczyznami i kobietami.
W 2025 roku hasłem Międzynarodowego Dnia Kobiet są „prawa, równość i wzmocnienie pozycji kobiet”, co zdaniem „Elle” podkreśla znaczenie promowania równości płci i wzmocnienia pozycji kobiet we wszystkich obszarach.
Portal dziennika „Le Parisien” przypomniał, iż wedle opublikowanych w ubiegłym tygodniu danych krajowego urzędu statystycznego, przeciętne wynagrodzenie kobiet w sektorze prywatnym było o ponad 22 proc. niższe niż wynagrodzenie mężczyzn. Jak skomentowała to Myriam Lebkiri z centrali związku zawodowego CGT, „kariera kobiet jest pełna pułapek”. Wyliczyła wśród nich konieczność pracy w niepełnym wymiarze, przerwy w zatrudnieniu, utrudnienia w awansach. Jednak gdyby choćby odliczyć te problemy i przyjąć taki sam dla kobiet i mężczyzn wymiar czasu pracy przeciętne wynagrodzenie kobiet byłoby niższe od wynagrodzenia mężczyzn o przeszło 14 proc. (PAP)
