100 tys. podpisów dla Odry. „Instytucje unijne dały się oszukać”

2 miesięcy temu

– Instytucje unijne dały się oszukać i de facto przyłożyły rękę do dewastacji rzeki. Czyli też naruszenia własnej Ramowej Dyrektywy Wodnej i dyrektyw przyrodniczych – zauważają zaangażowani w sprawę ratowania Odry. We wtorek doszło do spotkania przedstawicieli organizacji pozarządowych z komisarzem UE. Decydentom przekazano specjalną petycję podpisaną przez przeszło 112 tys. Europejczyków.

Petycję do Komisji Europejskiej, Komisarza ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijusa Sinkevičiusa oraz do Trybunału Sprawiedliwości UE zainicjowało Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Przygotowano ją we współpracy z Fundacją Euronatur oraz DUH z Niemiec i z europejską platformą WeMove. Petycja została podpisana przez ponad 112 tys. osób z Polski, Niemiec, Czech i innych krajów.

Ocalić przed ponownym wymieraniem

Latem 2022 r. Odra doświadczyła katastrofy ekologicznej. Według polskich i niemieckich uczonych zginęła połowa ryb. Mowa o wielu milionach osobników o łącznej wadze ok. 1000 ton. Zginęło też ponad 90 proc. małż i skorupiaków. Naukowcy podają winowajcę: złote algi, których obecności w naszych rzekach wcześniej nie odnotowano. Przyczyną jej zatrucia była toksyna wytwarzana przez złote algi, czyli mikroglony Prymnesium parvum.

Fot. Stowarzyszenie 515 kilometr Odry
  • Czytaj także: Odra: Na zgłoszenia reagowano po dwóch tygodniach. „Skutki dopiero zobaczymy”

W dobie zmian klimatu i betonowania rzek z dużym prawdopodobieństwem może nastąpić ponowna katastrofa. – Katastrofa może się powtórzyć. W lutym w Kanale Gliwickim notowano pierwsze śmierci ryb z powodu alg – przestrzega Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.

Dr Hanna Schudy z tego samego stowarzyszenia wzięła udział w spotkaniu z unijnym komisarzem. – W dobie greenwashingu i kryzysu państwa prawa, dewastacja przyrody, do której doszło na Odrze, może być objawem systemowego niedostosowania UE do przestrzegania jej prawa.

Ogromne środki pożyczkowe z Banku Światowego oraz dotacje unijne, jak mówi dr Schudy, pozyskano na cele walki z powodzią. Tymczasem wykorzystano je dla regulacji rzeki i odbudowy żeglowności. – Instytucje unijne dały się oszukać i de facto przyłożyły rękę do dewastacji rzeki, czyli też naruszenia własnej Ramowej Dyrektywy Wodnej i dyrektyw przyrodniczych – zauważa przedstawicielka Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.

Ocalmy Odrę przed kolejną katastrofą Dziś w Brukseli w siedzibie Komisji Europejskiej ds. Środowiska wręczono komisarzowi Virginijusovi Sinkieviciusovi ponad 1⃣1⃣0⃣.0⃣0⃣0⃣ podpisów obywateli i obywatelek Unii Europejskiej w sprawie ratowania Odry. https://t.co/tHYbyVYQ0V pic.twitter.com/yCttRAIBnR

— Czas na Odrę! (@OdraRiver) March 5, 2024

– Pomimo prawomocnego postanowienia Naczelnego Sądu Administracyjnego z marca 2023 r., nielegalne prace hydrotechniczne na Odrze trwały rok i zakończyły się dopiero 1. marca 2024 r. Niestety, łamano prawo też za nowego rządu, który nie stosował się do postanowienia NSA wobec Odry! – wypunktowuje Gawlik.

Petycja ma pomóc rzece się bronić

Organizacje apelują do KE oraz Trybunału Sprawiedliwości UE o:

  • Podjęcie przez Komisję skargi do TSUE na łamanie przez rząd Polski dyrektyw: Ramowej Dyrektywy Wodnej, Dyrektywy Siedliskowej i Ptasiej, o Ocenach Oddziaływania na Środowisko;
  • Interwencję w sprawie nieprzestrzegania i nie zastosowania się polskich władz do postanowień Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego ws. wstrzymania prac budowlanych regulujących Odrę w ramach programu Banku Światowego.

Czego oczekują? – Chcemy – zgodnie z wnioskami naukowców po katastrofie z 2022 r. – aby zaprzestano regulacji. Kamienowania Odry ostrogami – tłumaczy Gawlik zapytany przez SmogLab. Dodaje, iż budowa autostrady wodnej, którą rozpoczął PiS, nie ma ekonomicznego sensu. – Uzasadnienie tej budowy koniecznością pogłębienia rzeki dla pływania lodołamaczy. Przy lawinowo postępującym ociepleniu klimatu jest to jawnym oszustwem – mówi nam Radosław Gawlik.

Właśnie w tym ma pomóc petycja.

Mieszka we Wrocławiu, za jej oknem płynie Odra. W Sejmie zabiera głos w sprawie dobrostanu rzek: @GoTracz ! https://t.co/QmiAAF4XC2

— Siostry Rzeki (@SiostryRzeki) February 7, 2024

Cecylia Malik z kolektywu Siostry Rzeki w rozmowie z redakcją SmogLabu przypomina: – Odra była rzeką żeglowną. To było bardzo dobre w XIX w., ale teraz nie ma potrzeby transportowania towarów rzekami. Teraz, w czasie zmiany klimatu i w takiej kondycji Ziemi, rzeki są potrzebne do niesienia wody słodkiej, którą można pić. A także są najbardziej bogatymi ekosystemami i korytarzami ekologicznymi.

Podkreśla, iż trzeba odstąpić od planu zmieniania Odry w drogę wodną. Zapytana o najistotniejsze kwestie walki o Odrę, wskazała renaturyzację rzeki i umożliwienie jej naturalnej obrony przed katastrofami.

– Trzeba pozwolić rzece na ochronę, żeby sobie radziła. A nie cały czas ją niszczyć.

Zgadza się z tym Radosław Gawlik. – Chcemy też renaturyzować Odrę, a nie ją regulować. To w połączeniu z konsekwentnym eliminowaniem zanieczyszczeń (w tym solanki z kopalń) da ekosystemowi rzeki odporność. – Petycja ma w tym pomóc – podsumowje przedstawiciel stowarzyszenia.

Zdjęcie tytułowe: WeMove Europe

Idź do oryginalnego materiału