Czegoś takiego jeszcze nie było. Jednym ruchem otworzyli rybom 20 km rzeki

2 miesięcy temu

Betonowy próg wodny na Jemielnicy znajdował się w opolskiej dzielnicy Krzanowice. Dosyć niepozorny, bo i sama Jemielnica nie wygląda tam zbyt imponująco. Ale – jak zaznacza Agnieszka Konowaluk-Wrotniak, prezes Stowarzyszenia Przyrodniczo–Kulturalnego „Pod Prąd” z Opola – to tylko pozory.

– Jemielnica na pierwszy rzut oka może wydać się mało znacząca dla całego ekosystemu Odry. Natomiast biorąc pod uwagę parametry jej wody, to jedna z tych drobnych rzeczek, która może stanowić remedium na bolączki Odry – mówi.


Wszystko dlatego, iż Jemielnicą nie płynie słona woda. A to już niemalże ewenement. Szczególnie w przypadku wysoko uprzemysłowionego województwa śląskiego. Tam do dopływów Odry trafiają wysoko zasolone zrzuty z kopalni. W nich oprócz soli potrafią znajdować się także toksyczne substancje. To zresztą czynniki, za sprawą których złote algi mają idealne warunki do zakwitów, które prowadzą do śnięcia ryb, na przykład w Kanale Gliwickim.

– Dlatego każda kropla wody w Jemielnicy jest na wagę złota. Ale to nie jedyne jej atuty. To również rzeka obfitująca w naturalny pokarm dla ryb. Występują w niej też ryby objęte w Polsce ochroną gatunkową – wylicza Agnieszka Konowaluk-Wrotniak.

Zburzyli próg i otworzyli rybom rzekę Jemielnicę

Sęk w tym, iż dostęp do dobrodziejstw Jemielnicy blokował wspomniany betonowy próg. – To pierwsza bariera dla ryb wchodzących z Odry do Małej Panwi, a następnie do Chrząstawy. Jego likwidacja otwiera rybom drzwi w górę rzeki – mówi Piotr Nieznański, ekspert ds. polityki środowiskowej WWF Polska.

To właśnie ludzie WWF Polska i Stowarzyszenia „Pod Prąd” poprzez współpracy otworzyli rzekę dla ryb. Najpierw rozebrali próg na Jemielnicy, a w jego miejscu utworzyli bystrze. To odcinek nurtu rzeki o przyspieszonym przepływie wody. Jest wzburzona, ponieważ przepływa pomiędzy nawiezionymi głazami. Ekolodzy wysypali tam też drobniejsze kamienie oraz żwir.

– Po 50 latach ryby, które nie miały jak przedostać się w górę rzeki, teraz mogą to zrobić. W ten sposób uwolniliśmy też około 20 kilometrów biegu rzeki Jemielnicy, a dalej Chrząstowy i Małej Panwi – wylicza Piotr Nieznański.

Chcą likwidować kolejne progi na rzekach

Ekolodzy otworzyli rzekę Jemielnicę dla ryb we własnym zakresie, uzyskawszy wcześniej wszystkie konieczne pozwolenia. Zrobili to też bez zewnętrznego finansowania.

– To, co tutaj zrobiliśmy, to przykład lokalnej inicjatywy, która nie jest wspierana przez państwo. Ma za to wsparcie organizacji społecznych – zaznacza Piotr Nieznański.

Likwidując próg ekolodzy otworzyli rybom rzekę Jemielnicę

– To działanie w sposób bezpośredni i skuteczny z miejsca pomagające rzekom. To przykład renaturyzacji rzeki. A także działania, które pomaga Odrze. W przypadku kolejnego zatrucia rzeki ryby, a także inne wodne organizmy, mają gdzie uciec. My nie debatujemy nad tym, co trzeba zrobić, tylko po prostu to realizujemy – stwierdza.

Działacz WWF Polska dodaje, iż wraz z członkami grupy „Pod Prąd” z Opola był w terenie i widział szereg terenów i rzek o dużym potencjale do renaturyzacji.

– Blisko jest wysychające starorzecze Jemielnicy. Chcemy znów dać mu wodę. Do udrożenienia na pewno są dwa progi na Małej Panwi. To na pewno pomogłoby i tej rzece, i samej Odrze. Podobnych punktów w całym województwie na pewno jest więcej. Myślę, iż tym projektem otworzyliśmy furtkę do kolejnych takich działań – stwierdza Piotr Nieznański.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału