Wacław Leszczyński: Powrót

solidarni2010.pl 2 miesięcy temu
Felietony
Wacław Leszczyński: Powrót
data:02 lipca 2024 Redaktor: Redakcja

Polska powraca do stanu sprzed wielu lat. Pierwszym aktem komunistycznych władz pod okupacją sowiecką było bezprawne zagarnięcie fabryk i majątków ziemskich nielegalnymi dekretami tzw. „PKWN”.

pch24.pl

Poza stroną materialną, miało to uniemożliwić, z braku środków, wykształconym ziemianom i przemysłowcom negowanie kłamstw, podawanych przez władze części niewykształconych Polaków. Aktem założycielskim rządów Koalicji ośmiu gwiazdek było bezprawne przejęcie przez nie mediów, nielegalnymi uchwałami. Chodziło w tym o to, żeby do, zmanipulowanej przez polskojęzyczne media zagraniczne części społeczeństwa, nie dotarła z TVP i Polskiego Radia prawda o zamiarach władzy.
Zamiary te są już widoczne, powstaje PRL-bis. Tak, jak w PRL, usuwany jest symbol chrześcijaństwa i cywilizacji europejskiej, Krzyż. Tak, jak w PRL znoszone jest nauczanie religii w szkołach. W PRL zlikwidowano wszelkie formy dobroczynności Kościoła, w tym „Caritas”, dziś są więzieni i dręczeni kapłani za pomoc ubogim i pokrzywdzonym. Tak, jak w PRL łamana jest niezawisłość sądów. W PRL urządzano polityczne procesy patriotom polskim, dziś oskarża się i więzi przeciwników politycznych. W PRL fałszowano naukę historii Polski, łżąc o współpracy Armii Krajowej z Gestapo, dziś usuwa się z jej programów wszelkie sukcesy Polski, zwłaszcza dotyczące zwycięstw nad Niemcami i Rosją. Tak, jak w PRL, bohaterowie walczący o niepodległość Polski zwani są znów bandytami. Wyrzucani z muzeów są Ulmowie i O. Kolbe, którzy oddali życie za innych ludzi, a jakiś „Kubuś Puchatek” przyrównał ich do Myszki Miki. Z jakiego środowiska wywodzi się część rządzących i ich zwolenników widać po wydaniu 2 miliardów złotych i planowaniu 2 dalszych, na byłych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa PRL, agentury Rosji. Głupich łatwiej oszukiwać, obniża się więc poziom nauczania, likwidując domowe prace i redukując programy szkolne. Niemiec Himler mówił, jak uczyć Polaków: „Celem szkoły ma być wyłącznie proste liczenie najwyżej do 500, napisanie nazwiska… Czytania nie uważam za koniecznie" (nowe lektury szkolne mają zniechęcić do czytania). Widać, iż polska szkoła dąży do takiego poziomu. Tak, jak w PRL, brak Państwu pieniędzy, a Polacy z wolna biednieją. Muszą się jeszcze przygotować na koszty utrzymania imigrantów, coraz liczniej napływających z Rosji i z Niemiec, bez sprzeciwu władz. Czekają ich też koszty wynikające z przepisów Unii Europejskiej, nieoprotestowanych przez obecne polskie władze, o zakazie spalania węgla i gazu i o nakazie ocieplania budynków. Będą też wydatki nowe, bo prąd z niemieckich elektrowni węglowych będzie droższy od prądu z polskich zamykanych elektrowni i niebudowanych atomowych. A nie będzie zysków z CPK, bo Niemcy i Rosja go nie chcą.
Taki stan, jaki jest, nie był narzucony Polsce siłą, jak w PRL. On jest „na własne życzenie” większości Polaków. I nie tłumaczy ich to, iż zostali „zauroczeni” przez polskojęzyczne obce media, bo powinni mieć własny rozum i głoszone przez te media hasła, konfrontować z ich ocenianiem przez innych. Wśród zwolenników programu obecnych władz są też środowiska katolickie. Aprobują one usuwanie Krzyża z przestrzeni publicznej, czy likwidację szkolnej nauki religii twierdząc, iż nie należy „mylić Sacrum z Profanum”. Środowisko „Inteligencji Katolickiej” uznało sprofanowanie obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej za „wizję artystyczną”, a bluźnierczą parodię mszy świętej, za happening. Władze chcą wprowadzić legalność aborcji tak, jak w PRL. Część katolików to akceptuje twierdząc, iż katolicy jej nie będą stosować, a inni mogą mordować nienarodzone dzieci, bo nie można niekatolikom swych przekonań narzucać i mylić „Sacrum z Profanum”. Czy ta postawa tego środowiska i indywidualnych jego przedstawicieli, zostanie zaakceptowane na Sądzie Ostatecznym, okaże się w przyszłości…
Około 65 lat temu we Wrocławiu pewien ksiądz profesor miał wspaniałe wykłady w Seminarium Duchownym i na Katolickim Instytucie Naukowym. Wygłaszał je z niekłamanym zaangażowaniem i widoczną pobożnością, cieszył się wielkim szacunkiem słuchaczy, innych profesorów i Kurii Biskupiej. Ten ksiądz profesor stosował wspomnianą zasadę nie mylenia „Sacrum z Profanum”, bo poza pisaniem doskonałych podręczników do swego przedmiotu, pisał od szeregu lat donosy na swoich kolegów kapłanów będąc Tajnym Współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Jego wykłady i podręczniki, to było „Sacrum”, a bycie konfidentem bezpieki, to było „Profanum”, oddzielone od „Sacrum”. Po zdemaskowania jego roli odszedł z Kościoła i awansował na majora, czy pułkownika SB. Pod koniec życia żałował jednak popełnionych nieprawości i błędów i pokutował za nie. Jego przykład może być okazją do zmiany poglądów inteligentów katolickich i włączenia się ich w misję apostolstwa katolickiego oraz do obrony Sacrum, Kościoła, konstytucyjnych praw wiernych i suwerenności Polski.

Wacław Leszczyński













Idź do oryginalnego materiału