Pod koniec stycznia informowaliśmy o masowej wycince drzew w parku przy ul. Radzikowskiego. Mieszkańcy, którzy od lat spacerowali wśród zieleni, byli zaskoczeni i oburzeni, gdy pewnego dnia zobaczyli pustą alejkę. Zniknęło 25 drzew, które jeszcze latem dawały cień i nie wyglądały na chore. „Jak to możliwe, iż wszystkie drzewa w jednej linii nagle okazały się martwe, podczas gdy te kilka metrów dalej wciąż rosną zdrowe?” – pytała pani Anna, mieszkanka osiedla. Podobnych głosów było więcej. Mieszkańcy oskarżali Zarząd Zieleni Miejskiej o brak informacji i domagali się wyjaśnień. KRKnews.pl zwrócił się do ZZM z pytaniami o powody tej decyzji. Teraz urzędnicy przedstawiają swoje stanowisko.
Nasz artykuł ujawnił, iż wycinka objęła 11 świerków pospolitych, klon jesionolistny, kilka jesionów wyniosłych, wierzbę i robinię akacjową. Decyzja o ich usunięciu została podjęta bez wcześniejszego powiadomienia mieszkańców, co wywołało liczne protesty i pytania o zasadność działań. Według urzędników drzewa były martwe lub stanowiły zagrożenie, jednak mieszkańcy, którzy przez lata obserwowali roślinność w parku, podważali tę argumentację, wskazując, iż drzewa wyglądały zdrowo jeszcze kilka miesięcy temu. Fakt, iż wycinka dotyczyła całej alejki, podczas gdy inne drzewa w parku pozostały nietknięte, dodatkowo budził podejrzenia. W artykule podkreślaliśmy również, iż niedługo przed usunięciem drzew w tym samym miejscu prowadzono nasadzenia nowych roślin, co mieszkańcy oceniali jako działania sprzeczne i nieprzemyślane. W odpowiedzi na nasze pytania ZZM przedstawił swoje wyjaśnienia, które publikujemy poniżej.
Zarząd Zieleni Miejskiej tłumaczy, iż przeprowadzono nadzór dendrologiczny związany z rewitalizacją parku i w jego wyniku stwierdzono, iż 26 drzew było w złym stanie zdrowotnym oraz stanowiło zagrożenie dla użytkowników terenu. „Podjęta decyzja o wycince wynikała z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa” – podkreśla urząd. ZZM wyjaśnia, iż usunięto martwe świerki pospolite zaatakowane przez kornika drukarza, a także zamierające wierzby i chore jesiony, porażone przez grzyby, w tym żagiew łuskowatą i lakownicę. Wśród wyciętych drzew znalazła się również robinia akacjowa z pniem, który miał rozległe rozłamanie, oraz klon jesionolistny z rozległym ubytkiem, mogącym prowadzić do upadku korony.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom terenu podjęto decyzję o usunięciu wybranych drzew, które stanowią zagrożenie.
– Wśród nich znajdują się martwe świerki pospolite, porażone przez kornika drukarza (Ips typographus) oraz inne szkodniki, a także martwe i zamierające wierzby. Do usunięcia zakwalifikowano również jesiony dotknięte infekcją grzybiczą, w tym żagwią łuskowatą (Cerioporus squamosus) oraz lakownicą (Ganoderma adpressum). Dodatkowo usunięta zostanie robinia z rozległym i postępującym rozłamaniem pnia oraz klon jesionolistny, którego znaczny ubytek strukturalny grozi rozłamaniem i upadkiem korony – tłumaczy ZZM.
Miejska jednostka podkreśla, iż wycinka została przeprowadzona na podstawie decyzji Marszałka Województwa Małopolskiego nr 1056/K/2024 z dnia 17 grudnia 2024 r. Jedno z drzew, o numerze arbotagu 146066, zostało usunięte bez konieczności uzyskania pozwolenia, ponieważ jego parametry były poniżej progów określonych w ustawie o ochronie przyrody. Całość prac odbywała się pod nadzorem przyrodniczym.
Urzędnicy odpierają również zarzuty mieszkańców dotyczące braku informacji o planowanej wycince. Twierdzą, iż stosowne ogłoszenie zostało zamieszczone na stronie Biuletynu Informacji Publicznej 16 stycznia 2024 roku, a prace rozpoczęto 28 stycznia. „Informacje o planowanych wycinkach zawsze są publikowane w BIP” – zaznacza urząd. Jednak mieszkańcy podkreślają, iż mało kto zagląda na stronę urzędu, a na miejscu brakowało tablic informacyjnych. „O tym, iż wytną nasze drzewa, dowiedziałem się dopiero, gdy zobaczyłem puste miejsce po nich” – mówi pan Marek, jeden ze stałych bywalców parku.
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.17-1-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.17-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.20-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.18-1-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.18-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.17-5-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.17-3-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.20-1-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-14.12.25-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-11.44.50-1-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-11.44.23-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-11.44.24-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-11.44.42-300x255.jpeg)
![](https://krknews.pl/wp-content/uploads/2025/01/WhatsApp-Image-2025-01-30-at-11.44.49-300x255.jpeg)
A co z nowymi nasadzeniami? ZZM zapewnia, iż w ramach kompensacji przyrodniczej w parku pojawi się 26 nowych drzew o obwodzie pnia 16–18 cm. „Nasadzenia zostaną zrealizowane do 30 listopada 2025 r.” – informuje urząd. Mieszkańcy podchodzą jednak do tej zapowiedzi sceptycznie. „Nowe drzewka nie zastąpią tych starych. Teraz będziemy czekać kilkadziesiąt lat, aż ponownie zacienią alejkę” – zauważa pani Anna.
Według informacji uzyskanych przez KRKnews.pl, na razie nie planuje się kolejnych wycinek w Parku Radzikowskiego. Trwające w tej chwili prace obejmują jedynie usuwanie pozostałości pniaków oraz frezowanie, które ma zakończyć się do końca lutego 2025 roku. Urząd zapewnia, iż wszelkie przyszłe decyzje dotyczące zieleni miejskiej będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej.
Mimo tych wyjaśnień wielu mieszkańców przez cały czas ma wątpliwości co do zasadności usunięcia tak dużej liczby drzew. „Trudno uwierzyć, iż wszystkie nagle obumarły. Drzewa, które przez lata dawały nam cień i tworzyły klimat tego miejsca, zostały zniszczone w kilka godzin” – komentuje jeden z mieszkańców. Inni podkreślają, iż urząd powinien w przyszłości lepiej komunikować swoje decyzje. „Nie wystarczy wrzucić informacji do internetu. Ludzie powinni wiedzieć, co się dzieje w ich okolicy” – mówi pan Marek.