Żydzi ostrzelali polską delegację na Zachodnim Brzegu

23 godzin temu

Siły izraelskie otworzyły ogień, aby zastraszyć zagraniczne delegację, tuż po ich przybyciu do obozu dla uchodźców w Dżaninie na nielegalnie okupowanym Zachodnim Brzegu – poinformował w środę Ahmed al-Deek, asystent palestyńskiego ministra spraw zagranicznych. Wśród obserwatorów byli też przedstawiciele Polski. Media głównego nurtu zamilczały temat.

Żydzi po raz kolejny złamali normy dyplomatyczne i otworzyli ogień, gdy delegacja 35 ambasadorów, konsulów i dyplomatów zbliżyła się do obozu, który jest oblężony od 21 stycznia. Towarzyszący grupie al-Deek powiedział, iż celem ostrzału było zastraszenie delegacji i uniemożliwienie jej wejścia na teren obozu.

Według oficjalnej palestyńskiej agencji informacyjnej Wafa, w skład delegacji wchodzili dyplomaci z Egiptu, Jordanii, Maroka, Unii Europejskiej, Portugalii, Chin, Austrii, Brazylii, Bułgarii, Turcji, Hiszpanii, Litwy, Polski, Rosji, Japonii, Rumunii, Meksyku, Sri Lanki, Kanady, Indii, Chile, Francji i Wielkiej Brytanii. Palestyńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zorganizowało wizytę dyplomatów, aby mogli oni być świadkami trwającej całymi latami, żydonazistowskiej agresji na Zachodnim Brzegu.

Deek potępił działania Izraela, wzywając do zakończenia ataków na Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy oraz do pociągnięcia zbrodniczego, żydowskiego reżimu do odpowiedzialności na arenie międzynarodowej.

– Jakiekolwiek groźby pod adresem życia dyplomatów są niedopuszczalne – powiedziała szefowa unijnej dyplomacji, Kaja Kallas podczas spotkania Unii Europejskiej i Unii Afrykańskiej. Zaapelowała też do Izraela o zbadanie tego incydentu i pociągnięcie winnych do odpowiedzialności.

Armia izraelska potwierdziła, iż ​​jej siły oddały strzały ostrzegawcze w kierunku międzynarodowej delegacji, twierdząc, iż zboczyła ona z wcześniej ustalonej trasy „w strefie aktywnych walk”. Przedstawiciele wojska oznajmili, iż dowództwo ​​„żałuje” spowodowanych ostrzałem niedogodności, dodając, iż generał dywizji Judei i Samarii (oficjalna nazwa jednostki – przyp red.) niedługo osobiście porozmawia z dyplomatami, aby poinformować ich o wstępnych wynikach dochodzenia w sprawie „incydentu”.

Według palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia od początku powstania w getcie Gazy w październiku 2023 roku, tylko na Zachodnim Brzegu zginęło co najmniej 969 Palestyńczyków, a ponad 7000 zostało rannych w atakach przeprowadzonych przez armię izraelską i nielegalnych osadników.

W lipcu ubiegłego roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał, iż trwająca od dziesięcioleci okupacja ziem palestyńskich przez Izrael jest nielegalna i zażądał ewakuacji wszystkich osiedli na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie. Żydowski reżim odrzucił ten werdykt, nazywając go „międzynarodowym aktem antysemityzmu”. W koncepcji talmudyczno-syjonistycznej (żydonazistowskiej), cały obszar Zachodniego Brzegu należy się Żydom z boskiego nadania. Z kolei zamieszkujące te tereny Palestyńczycy, przeznaczeni są do wypędzenia i/lub fizycznej eksterminacji.

Co ciekawe, o sprawie ostrzelania polskiej delegacji, nie dowiemy się z polskojęzycznych mediów głównego nurtu, które przyjęły pozycje skrajnie prożydowskie.

Polecamy również: Murzyński gwałciciel rozebrał się w sądzie. „Chcę się ru…ać!”

Idź do oryginalnego materiału