Żydowska kłamczucha szefem rady muzeum w Auschwitz

1 dzień temu

Wczoraj, 12 maja br., w Oświęcimiu, podczas posiedzenia nowej kadencji Rady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, wręczono nominację na szefa tej instytucji. Została nim skompromitowana pseudohistoryk, oskarżająca Polaków o czynny udział w tzw. „holokauście”, Barbara Engelking.

Żydowska kłamczucha i manipulantka została szefem Rady Muzeum Auschwitz. Nominację wręczył jej obecny dyrektor Muzeum, Piotr Cywiński, działający z upoważnienia minister kultury w rządzie Donalda Tuska, Hanny Wróblewskiej. Zgodnie z przepisami Ustawy o muzeach, Rada Muzeum pełni funkcje opiniodawcze i nadzorcze. M.in. opiniuje roczne plany pracy i czuwa nad wypełnianiem misji muzeum tj. zakłamywania historii tego miejsca, uwypuklania cierpienia żydów i rugowania pamięci o polskich ofiarach, zamieniając ich w katów.

Żydówka Engelking od lat dzieli opinię publiczną. Jej medialne wystąpienia, publikacje i konferencje wykraczają daleko poza granice akademickiej refleksji. Znana jest z wypowiedzi uderzających w narodową godność, oraz fałszujących naszą historię. W 2023 roku na antenie TVN24 powiedziała: „Żydzi nieprawdopodobnie rozczarowali się Polakami. Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, iż będą się inaczej zachowywać, iż będą neutralni, iż będą życzliwi, iż nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa.”

To nie był odosobniony przypadek. Już wcześniej, w 2018 roku, Engelking mówiła w imieniu Polaków: – Już wiemy, iż współuczestniczyliśmy, iż donosiliśmy, wydawaliśmy, mordowaliśmy, a teraz potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego autorytetu, jakichś liczb. W swojej pracy pseudobadawczej skupiła się na fałszowaniu przekazów historycznych, tak by uwypuklić udział Polaków w mordowaniu żydów.

Kilka lat temu, żydówka zasłynęła jeszcze innymi słowami: – Dla Polaków to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna – śmierć jak śmierć, a dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka – powiedziała w kontekście losu osób prześladowanych podczas okupacji hitlerowskiej. Ten strumień talmudycznej świadomości to podręcznikowy przykład żydowskiego rasizmu i szowinizmu. Dodajmy, iż w całej twórczości tej kobiety nie był to incydent odosobniony – przejawów jej antypolskich uprzedzeń można wskazać znacznie więcej.

W 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Barbarze Engelking oraz jej wspólnikowi Janowi Grabowskiemu przeproszenie za przedstawienie w ich publikacji „Dalej jest Noc” jednej z opisanych postaci jako współwinnej śmierci Żydów podczas okupacji. Pseudohistorycy oczernili Polaka, bo pasowało im to do ogólnej koncepcji współudziału naszego narodu w „holokauście”. Opanowany przez żydów Sąd Apelacyjny, wbrew faktom uchylił jednak ten wyrok.

Książka była ostro krytykowana m.in. przez Instytut Pamięci Narodowej. Historyk Piotr Gontarczyk wskazywał, iż autorzy „wielokrotnie dopuścili się absolutnie niedopuszczalnych metod, polegających na wycinaniu fragmentów tekstów, zmieniania poszczególnych wyrazów i treści zdań na przeciwne”.

Nominacja Engelking to kolejny akt na drodze biczowania Narodu Polskiego oraz pomniejszenia winy Niemiec w dziele zagłady Żydów. W perspektywie czasowej, celem wymyślania rzekomych polskich zbrodni jest wymuszenie rozbójnicze tzw. mienia bezdziedzicznego.

NASZ KOMENTARZ: W Wolnej Polsce osoby takie jak Barbara Engelking nie będą piastować żadnych eksponowanych stanowisk. Z publicznymi instytucjami będą mieć tylko tyle wspólnego, iż będą na wikcie zakładu karnego.

Polecamy również: Wściekłe ataki na konferencję żydoznawczą!

Idź do oryginalnego materiału