Świat przeżyje bez polityków, bez władców, ostatecznie przeżyje także bez nas, choć trudno nam to sobie wyobrazić, natomiast nie przeżyje bez miłości – mówi ojciec Rafał Kupczak, superior klasztoru na Świętym Krzyżu.
W wigilijną noc, o północy w bazylice rozpocznie się tradycyjna pasterka. Poprzedzi ją wspólne kolędowanie.
W wielu domach ostatnie godziny świątecznych przegotowań upływają pod znakiem gorączkowych porządków, zakupów czy gotowania, ale jak zauważa duchowny, w tym zgiełku ucieka coś, co jest najpiękniejsze, o czym amerykańskie film mówią, iż to jest magia świąt.
– Ta istota świąt polega na tej ogromnej miłości, której przejawem jest to, iż Bóg Ojciec posłał swojego Syna. Cała istota wcielenia, narodzenia Jezusa polega na tym, iż On przychodzi jako bezbronne dziecko tak, aby nikt go nie odrzucił, by nikogo nie wystraszył. To jest niesamowita tajemnica bożej miłości, jak również to, iż w ten cały plan Pan Bóg wpisuje rodzinę. Pan Jezus nie spada nagle z nieba, ale Boży Syn rodzi się w rodzinie, w takiej rodzinie, i w takich społeczeństwach, jakie tworzymy w życiu społecznym. Dla nas Święta Bożego Narodzenia zawsze będą najbardziej rodzinne, chociaż w wielu krajach bardziej się przeżywa Święta Wielkanocy, bo w sensie teologicznym są ważniejsze i były pierwsze w przeżywaniu, natomiast z tytułu tego, iż Pan Jezus rodzi się w rodzinie i te święta są przeżywane w rodzinie, mają taki, a nie inny charakter – tłumaczy.
Ojciec Rafał Kupczak zwraca jednak uwagę, iż Święta Bożego Narodzenia ożywiają naszą wiarę, mobilizują wiele osób do tego, by przeżywać je z czysty sercem.
– Tajemnica tych świąt, to jest tajemnica pojednania w naszych rodzinach, bo czasami musimy się spotkać w rodzinie, przy wigilijnym stole z kimś, z kim jest nam nie po drodze, może małżonkowie muszą powiedzieć sobie: „przepraszam cię za to, co było złe w tym roku”. To wszystko rodzi się z tajemnicy Bożego Narodzenia. Bez niej nie ma chociażby przebaczenia czy pojednania. Sama choinka do pojednania nie zmusza, nie wychowuje – podkreśla.
I choć prezenty są ważne, a pięknie ustrojony dom, jak z folderu reklamowego dla wielu osób ma znaczenie, zdaniem ojca Rafała Kupczaka, można oddzielić święta od towarzyszącej im komercyjnej otoczki.
– Chciałbym, żebyśmy uwierzyli, iż 12 potraw, chociaż są bardzo ważne, nie są istotą. Dzisiaj świat, cała komercja to wszystko napędza, iż naprawdę trzeba mieć głęboką wiarę, żeby umieć powiedzieć: „to wszystko jest potrzebne, ale najważniejszy jest Jezus”, czyli może okna nie zostaną umyte, może nie wszystkie pokoje będą posprzątane, ale my będziemy spokojni, radośni i szczęśliwi z tego, co przeżywamy – zauważa.
Ważną częścią wigilijnego spotkania jest dzielenie się opłatkiem. Ojciec Rafał Kupczak przyznaje, iż w Święta Bożego Narodzenia zawsze życzy miłości i pokoju.
– Miłości, bo jej dowodem jest sam Pan Jezus i gdy na serio za nim idziemy, wychowuje nasze serce do tej miłości. Nie może być człowieka, który idzie za Jezusem, a nie żyje miłością. Gdybyśmy w ten sposób spojrzeli, to i w naszych rodzinach, i w życiu społecznym, i politycznym, gdyby za każdym razem wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa łączyło się z życiem w miłości, mielibyśmy tutaj, na Ziemi wręcz Niebo – zaznacza i dodaje, iż miłość jest ważna z jeszcze jednego powodu: – Świat przeżyje bez polityków, bez prezydentów, władców, świat ostatecznie przeżyje także bez nas, choć trudno nam to sobie wyobrazić, natomiast nie przeżyje bez miłości. Gdyby zabrakło miłości, świat, istnienie człowieka nie miałoby najmniejszego sensu. Dlatego życzę miłości i pokoju – mówi.
Te życzenia pojawią się prawdopodobnie także podczas dzisiejszej pasterki, która o północy rozpocznie się w bazylice na Świętym Krzyżu. O godz. 23.30 poprzedzi ją wspólne kolędowanie. Z kolei w pierwszy i drugi dzień świąt układ mszy jest świąteczny, czyli odbędą się o godz. 8.00, 10.00, 12.00 i 15.00.