Żychlin może stracić swoje jedyne połączenia z Warszawą. Sprawą zajęła się posłanka Paulina Matysiak

Mieszkańcy proszą o pomoc

Mieszkańcy Żychlina i okolic po raz kolejny znaleźli się w trudnej sytuacji i postanowili poprosić o pomoc Posłanke na Sejm RP Paulinę Matysiak. Chodzi o planowane usunięcie dwóch postojów pociagów w Żychlinie w nowym rozkładzie jazdy.

- W nowym rozkładzie mają zniknąć dwa jedyne postoje pociągów Intercity z ich stacji do Warszawy i z powrotem. To właśnie te kursy pozwalają im wygodnie dojeżdżać do pracy w stolicy i wracać do domu. - informuje posłanka.

Wieść o planowanych zmianach spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców, którzy regularnie pokonują tę trasę, ponieważ jedyną alternatywą byłyby przesiadki z zaledwie trzyminutowym marginesem czasowym.

czytaj także: Atrakcje dla kibiców. Będą rywalizowali pracownicy oświaty

- Pasażerowie są też gotowi do korzystania z przesiadek, ale planowany rozkład pod tym względem tego im niestety nie oferuje. Proponowane przesiadki w Kutnie i Łowiczu są zbyt krótkie i niepewne. W praktyce oznaczałoby to ryzyko wielogodzinnego koczowania na kolejne pociągi w codziennych dojazdach. - dodaje Matysiak.

Dlatego posłanka skierowała interwencję do dwóch przewoźników:

• PKP Intercity – z pytaniem o utrzymanie postojów w Żychlinie, skoro korzysta z nich stała grupa pasażerów.
• Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej – z zapytaniem o zapewnienie dogodnych przesiadek między pociągami ŁKA a IC na stacjach w Kutnie i Łowiczu, tak aby podróżni mieli na to więcej czasu niż 3 minuty.

- Transport publiczny musi być dobrze skomunikowany — w ten sposób buduje się zaufanie do kolei. Nie można odbierać mieszkańcom możliwości dojazdu, z którego korzystali od lat, bez zapewnienia dogodnej alternatywy. Ani w Żychlinie, ani w żadnym innym mniejszym mieście, gdzie ludzie chcą korzystać z komunikacji zbiorowej. - zaznacza Matysiak.

Nie jest to pierwsza taka sytuacja. Rok temu również toczyła się walka o utrzymanie postojów w Żychlinie i udało się obronić dostęp do połączeń. Posłanka liczy, iż tym razem przewoźnicy również wsłuchają się w głos pasażerów i zaproponują stabilne, długofalowe rozwiązanie, które nie odetnie miasta od stolicy.