Zwolnij i posłuchaj odc. 2: Subtelność kumaczej symfonii. Kamieniołom Libana w Krakowie

5 dni temu

Spielberg kręcił tu „Listę Schindlera”, po której wciąż pozostała niszczejąca scenografia. W ciągu kilkudziesięciu las przyroda przejęła to miejsce, co zostało docenione w 2022 roku ustanowieniem użytku ekologicznego. Kamieniołom Libana w Krakowie jest bohaterem drugiego odcinku naszego podcastu „Zwolnij i posłuchaj”. W głąb niezwykłego miejsca zabiera nas Przemysław Niemczewski, badacz audiosfery miast i artysta dźwiękowy.

Kumaki w Kamieniołomie Libana. Początek maja 2024 roku

Schodząc w głąb, doświadczyłem dwóch osobliwych sytuacji. Pierwsze, to nagłe ściszenie hałasu pobliskiej obwodnicy. Drugie, to wyraźne milknięcie śpiewających ptaków – jakby z każdą minutą wieczoru ktoś wyłączał kolejny gatunek.

Pozostały nawoływania kumaków i delikatne, ciche odgłosy ludzi spacerujących na skraju Kamieniołomu Libana. Im dłużej nagrywałem to miejsce, tym wyraźniej zauważałem subtelności kumaczej symfonii. Miasto zostało zepchnięte na dalszy plan, a kamieniołom wypełniły nietypowe odgłosy godowe kumaków. Towarzyszyły im dźwięki spadających kropel, przelatujących kaczek, zaskrońców przemykających w trawie.

Podcast „Zwolnij i posłuchaj” jest częścią naszego nowego cyklu „Żyć wolniej”, w którym przyglądamy się idei „slow life”, polskiej kulturze pracy, alternatywnym formom edukacji i spędzania wolnego czasu. Pokazujemy miejsca, które opierają się tradycyjnym procesom, rozmawiamy z ekspertami i ludźmi, którzy postanowili zwolnić i iść wbrew głównemu nurtowi. Wszystkie teksty będzie można znaleźć pod TYM LINKIEM. Cykl we współpracy z Fundacją Better Future.

Moja przygoda z nagrywaniem przyrody w Libanie zaczęła się rok wcześniej, kiedy spacer w poszukiwaniu ciszy doprowadził mnie na krawędź kamieniołomu. Miejsce intrygujące, a zarazem niedostępne. Znałem je tylko jako scenografię do filmu Stevena Spielberga „Lista Schindlera”. W pamięci miałem wieże strażnicze, słupy ogrodzeniowe, baraki, willę komendanta obozu. Kamieniołom przestał być eksploatowany w 1986 roku – dlatego była przestrzeń, żeby tę scenografię wybudować. Po zakończeniu zdjęć do filmu pozostała, niszczejąc przez dziesiątki lat. w tej chwili widoczne są tylko płyty udające macewy, resztki słupów ogrodzeniowych. Miejsce pozostawione samo sobie zaczęło zarastać.

Pozostałości po scenografii z filmu „Lista Schindlera” autorstwa Stevena Spielberga. Fot. shutterstock/PeteVch

Kamieniołom Libana. Historia połączona z przyrodą

Niestety w latach 1942-1944 faktycznie funkcjonował w tym miejscu karny obóz pracy dla przeszło 2 tysięcy Polaków. Większość z nich zginęła, pracując w ciężkich warunkach lub podczas likwidacji obozu. Między drzewami i gęstą roślinnością stoją jeszcze resztki pieców i transporterów kamienia budowlanego – ważne jako poprzemysłowy zabytek. Początki kamieniołomu sięgają XIV wieku, choć sama nazwa pochodzi dopiero z XIX wieku – od nazwiska żydowskiego przedsiębiorcy Bernarda Libana.

Przez ostatnie dekady kamieniołom powoli zarastał. Miejsce przekształcało się w swoiste laboratorium przyrody, z różnorodnością występujących gatunków zwierząt i roślin. Bez udziału ludzkiego, stało się ostają dzikiej natury i spokoju. Tym bardziej, gdy od 2022 roku jest chronione jako użytek ekologiczny.

Dawny Kamieniołom Libana w Krakowie. Fot. shutterstock/Krzysztof Tabor

Zwolnij i Posłuchaj odc. 2. Co słyszymy na nagraniu?

Głównymi bohaterami tego nagrania są kumaki.

Jednak istotną rolę odgrywają również ludzie, słyszani od początku gdzieś na skraju urwiska, którzy będą się pojawiać jeszcze kilkakrotnie. Niesłusznie można by założyć, iż delikatne kapanie w tle to krople deszczu. W rzeczywistości to odgłos spadającej z gałęzi piany, która otacza larwy pienika wierzbowego.

Spośród delikatnego miejskiego szumu słyszalnego w tle wyłaniają się odgłosy motocykli, ale nie są w stanie przebić się przez kumaczą pieśń godową.

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Krzysztof Tabor

Idź do oryginalnego materiału