W połowie września ubiegłego roku starosta hrubieszowski Józef Kuropatwa odwołał dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy, Sławomira Marciniuka (wypowiedzenie umowy o pracę skończyło się 31 grudnia zeszłego roku). Starosta Józef Kuropatwa zaznaczył w piśmie do Marciniuka, iż nie ma obowiązku tłumaczyć mu powodów odwołania. Mimo to jednak wskazał, iż Marciniuk uchybił „dbałości o wykonywanie zadań publicznych oraz o środki publiczne”. Natomiast Marciniuk twierdził, iż w jego opinii starosta Kuropatwa szukał jakiegokolwiek pretekstu, by go zwolnić. – Podane przez starostę powody zostały wyszukane na siłę – mówił odwołany dyrektor PUP, Sławomir Marciniuk.Związkowcy nie zgodzili się, starosta zrobił swojePod koniec sierpnia zeszłego roku, a więc jeszcze przed decyzją o odwołaniu Marciniuka, starosta hrubieszowski zwrócił się do Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Starostwie Powiatowym w Hrubieszowie z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy o pracę z Marciniukiem. „W ocenie pracodawcy pracownik nie gwarantuje prawidłowego wykonywania powierzonych obowiązków”. Starosta przytaczał obydwa zarzuty wymienione Marciniukowi. „W związku z tym nastąpiła całkowita utrata zaufania wobec niego” – napisał do związkowców starosta Kuropatwa.Sławomir Marciniuk jest członkiem NSZZ „Solidarność” w Starostwie Powiatowym w Hrubieszowie. Jego stosunek pracy podlega szczególnej ochronie. Organizacja związkowa w starostwie odmówiła zgody na zwolnienie Marciniuka z pracy. PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Hrubieszów: Marciniuk wraca na stanowisko dyrektora PUP, ale proces przed sądem pracy trwa„Zdecydowanie sprzeciwiamy się działaniom, które mogą spowodować pozbycie się doświadczonego pracownika z długim stażem. Argumenty pracodawcy budzą nasze poważne zaniepokojenie, mają na celu jedynie znalezienie pretekstu do zwolnienia pracownika, co jest niedopuszczalne i stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawa oraz etyką zawodową” – odpisał staroście Marek Szczecina, ówczesny przewodniczący KM NSZZ „S” w Starostwie Powiatowym w Hrubieszowie.Mimo odmowy związków zawodowych starosta odwołał dyrektora Marciniuka. O tej sytuacji została zawiadomiona Powiatowa Inspekcja Pracy w Zamościu. Po zbadaniu sprawy inspektorzy skierowali do Sądu Rejonowego w Hrubieszowie wniosek o ukaranie starosty za zlekceważenie przepisów kodeksu pracy. Wyrok w sprawie o wykroczenie zapadł 28 sierpnia przed Sądem Rejonowym w Hrubieszowie.Sąd uznał winę i ukarał starostę grzywnąStarosta hrubieszowski został uznany za winnego wykroczenia, które polegało na odwołaniu ze stanowiska pracy bez uzyskania opinii Powiatowej Rady Rynku Pracy i związków zawodowych. Sąd wymierzył staroście 6 tys. zł grzywny. Starosta musi też opłacić koszty postępowania sądowego. Wyrok nie jest prawomocny. Strony mają 7 dni na sporządzenie wniosku o przesłanie uzasadnienia wyroku, a po jego otrzymaniu – 14 dni na złożenie apelacji.PRZECZYTAJ TEŻ: Hrubieszowskie: Koła łowieckie widzą zagrożenie ASF. Będą dodatkowe odstrzały dzikówTak wyrok skomentował Sławomir Marciniuk, który w tej sprawie był oskarżycielem posiłkowym:– Trudno być zadowolonym z uwagi na okoliczności tego, czego ten wyrok dotyczy, ale na pewno mogę powiedzieć, iż sprawiedliwość faktycznie istnieje – stwierdził Sławomir Marciniuk.O komentarz w sprawie wyroku chcieliśmy zapytać starostę hrubieszowskiego Józefa Kuropatwę, a także o to, czy zaskarży skazujący go wyrok. Jednak starosta stale był zajęty i nieosiągalny w starościńskim urzędzie, a telefonu komórkowego nie odbierał ani nie oddzwonił.Wyrok, jaki zapadł 28 sierpnia przed sądem w Hrubieszowie, dotyczy jednego wątku w sprawie odwołania dyrektora PUP. Na początku maja tego roku sąd pracy wydał postanowienie o nakazie zatrudnienia Marciniuka w PUP w Hrubieszowie na takich samych warunkach pracy i płacy. To postanowienie nie wpływa na wyrok w procesie, który przez cały czas toczy się przed Sądem Pracy w Zamościu, gdzie były dyrektor PUP pozwał kierownictwo hrubieszowskiego pośredniaka i domaga się przywrócenia na stanowisko oraz 97 tys. zł zadośćuczynienia.