Śledztwo, które miało być symbolem „rozliczeń z czasami Ziobry” to polityczny spektakl. Prokuratura żąda uchylenia immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości, zarzucając mu rzekome nielegalne finansowanie fundacji z Funduszu Sprawiedliwości. Tymczasem obecne kierownictwo resortu wypłaca miliony złotych tym samym podmiotom, na podstawie tych samych umów, które są dziś przedstawiane jako dowody rzekomego przestępstwa.