Zszokowany Gosek wszystko opowiedział. Wszedł do Sejmu, zobaczył TO i aż się przeraził! „Chcieli go dopaść”

1 dzień temu
Zbigniew Ziobro był w Budapeszcie, gdy w Sejmie ważyły się losy jego immunitetu. Mariusz Gosek cieszy się, iż jego kolega nie wrócił do Polski, bo widział w parlamencie przerażające rzeczy. Gosek alarmuje! W czwartek w Sejmie odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, podczas którego debatowano nad sprawą uchylenia immunitetu Zbigniewa Ziobry. W piątek z kolei Sejm wydał zgodę na uchylenie immunitetu oraz zatrzymanie i areszt dla polityka PiS. Sam zainteresowany śledził te wydarzenia z Budapesztu. Nie odważył się na powrót do Polski, co bardzo ucieszyło jego partyjnych kolegów. Mariusz Gosek uważa wręcz, iż Ziobrze groziło w parlamencie niebezpieczeństwo. Gosek podzielił się swoimi refleksjami z portalem wPolityce.pl. Polityk PiS tylko wszedł do Sejmu, a już poczuł się nieswojo. Co wzbudziło jego niepokój? – Zgrupowana została bardzo duża ilość funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, co uzasadnia tezę pana ministra Zbigniewa Ziobry, iż po prostu chcieli go dopaść. I ja bym nie był zdumiony – opowiada Gosek. – Pamiętam, jak Straż Marszałkowska ruszyła naprzeciw posłom opozycji i doszło do fizycznego starcia, kiedy legalni posłowie pan Mariusz Kamiński i pan Maciej Wąsik próbowali dostać się do Sejmu – wspomina niesławne wydarzenia z lutego zeszłego roku, gdy politycy PiS przepychali się pod Sejmem ze Strażą
Idź do oryginalnego materiału