Został w Rosji, zaliczył kompletny upadek. Rybus zabrał głos ws. szokującego transferu. „Tylko po to, aby wrócić do…”

2 dni temu
Po wybuchu wojny Maciej Rybus postanowił zostać w Rosji. Robi tam wyjątkową karierę. Właśnie dołączył do amatorskiej drużyny. – Ciekawie będzie tam grać – mówi były reprezentant Polski. Został w Rosji Maciej Rybus zaliczył 66 występów w reprezentacji Polski, grał też w wielkich turniejach (EURO 2012 i 2020 oraz mundial 2018), ale nikt już za nim nie tęskni. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę, grający w lidze kraju-agresora piłkarz postanowił zostać na miejscu. Tłumaczył to względami rodzinnymi, a potem żalił się na krytykę. – To, co wydarzyło się po wybuchu wojny, było jak lawina, która mnie przygniotła. W pewnym momencie nie dawałem rady, skala hejtu była nieprawdopodobna – mówił w kontrowersyjnym wywiadzie dla TVP Sport. Potem zrobiło się o nim głośno, gdy wraz z kolegami z Rubina Kazań wziął udział w w uroczystościach z okazji Dnia Zwycięstwa. Odziany w kurteczkę z przypiętą wstążką św. Jerzego, symbolem rosyjskiego nacjonalizmu, złożył kwiaty na grobach radzieckich żołnierzy. Rybus w amatorskim klubie Rybus za wiele nie pograł, jego kariera w Rosji jest tak imponująca, iż od kilku miesięcy nie mógł znaleźć klubu. W końcu znalazł – ekipę FK 10 z… amatorskiej Ligi Mediów. Nasz piłkarski ancymon stara się podchodzić do upadku kariery z optymizmem. –
Idź do oryginalnego materiału