Żona mu zabroniła, ale Bocheński i tak opowiedział na antenie TEN dowcip! „Wchodzi facet do baru…” [WIDEO]

2 godzin temu
Tobiasz Bocheński przekonuje, iż wciąż liczy się w walce o partyjną nominację na kandydata w wyborach prezydenckich. Opowiedział choćby dowcip, by udowodnić potencjalnym wyborcom, iż żaden z niego sztywniak, tylko równy gość. Kto kandydatem PiS? Czas mija nieubłaganie, Jarosław Kaczyński będzie musiał niedługo wskazać kandydata PiS na prezydenta. Prezes się waha, bo wybór ma trudny i nie jest to pozytywny ból głowy. Lider PiS przekonuje, iż ma wątpliwości, bo wszyscy są mocni, ale prawda jest taka, iż każdy z nich ma wady. Na wąskiej liście pozostali Tobiasz Bocheński, Karol Nawrocki i Przemysław Czarnek. Dwaj pierwsi wpisują się w marzenie prezesa o „Dudzie 2.0”, ale są zbyt anonimowi dla osób, które nie śledzą polityki. Z kolei Czarnek to jedna z twarzy rządów PiS i jeden z najbardziej nielubianych ministrów. Bardziej możliwe, iż zmobilizuje ludzi do głosowania przeciw niemu, niż porwie za sobą wyborców niezdecydowanych. Wygląda więc na to, iż Kaczyński może wybrać tylko źle i… gorzej. Zapowiedzi prezesa, iż będzie rzucał kostką, być może nie są żartobliwe. Bocheński opowiada żart Tobiasz Bocheński, jeden z kandydatów na kandydata, oświadczył na antenie Radia ZET, iż decyzja zostanie podjęta w tym tygodniu. – Będzie się zbierało stosowne grono polityczne. Środa? Jest to możliwe –
Idź do oryginalnego materiału