Żona Aleksieja Nawalnego chce wystartować w wyborach prezydenckich

4 godzin temu

Julia Nawalna udzieliła wywiadu brytyjskim mediom. Wdowa po rosyjskim opozycjoniście mówiła o walce z bezwzględnym reżimem i swoich własnych planach. Jak ujawniła, chce kontynuować dzieło męża, który tak jak ona, wierzył w wolną i demokratyczną Rosję. W tym celu, gdy tylko nadejdzie odpowiedni moment, zamierza wystartować w wyborach prezydenckich w Rosji.

Julia Nawalna, wdowa po czołowym rosyjskim opozycjoniście, który zmarł w lutym w kolonii karnej, udzieliła wywiadu dziennikarce BBC.


W rozmowie z Katie Razzall przyznała, iż doskonale zdaje sobie sprawę, iż powrót do Rosji będzie dla niej jak wyrok śmierci. Zapewniła jednocześnie, iż wierzy, iż nadejdzie dzień, gdy era Putina się skończy i w Rosji możliwe będą wolne i uczciwe wybory. Wtedy to właśnie powróci do ojczyzny w konkretnym celu.

Julia Nawalna: Wezmę udział w wyborach jako kandydat

Julia Nawalna właśnie opublikowała pamiętnik, który jej mąż spisał tuż przed śmiercią. Oficjalnie zgon nastąpił z powodów naturalnych, jednak ostatnio pojawiają się kolejne dowody na to, iż śmierć Aleksieja Nawalnego nie była przypadkiem. On sam zresztą żył w przekonaniu, iż prędzej czy później zostanie otruty.

ZOBACZ: Współpraca Korei Północnej z Rosją. Zełenski apeluje do sojuszników


Teraz jego żona złożyła jasną deklarację, zapowiadając, iż zamierza wystartować w wyborach prezydenckich i doprowadzić do politycznej zmiany w Rosji.


- Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, wezmę udział w wyborach… jako kandydat - powiedziała BBC, dodając, iż Putina uważa za swojego "przeciwnika" i zrobi wszystko, aby "jego reżim upadł jak najszybciej".

Opublikowano pamiętnik Aleksieja Nawalnego

Pamiętnik Nawalnego, według osób, które już go przeczytały, jest wstrząsający. Opozycjonista opisuje w nim m.in. trudne warunki, w jakich przyszło mu żyć w kolonii karnej.


"W mojej celi jest tak gorąco, iż ledwo można oddychać. Czujesz się jak ryba wyrzucona na brzeg, tęskniąca za świeżym powietrzem. Najczęściej jednak jest jak zimna, wilgotna piwnica. Niezmiennie odizolowana, z ciągle grającą głośną muzyką. Teoretycznie ma to na celu uniemożliwienie więźniom przebywającym w różnych celach wzajemnego krzyczenia; w praktyce chodzi o zagłuszenie krzyków torturowanych" - czytamy.

ZOBACZ: Władimir Putin się niecierpliwi. Pierwsza taka rozmowa od lat


Julia Nawalna ujawniła, iż była powstrzymywana przed odwiedzaniem męża przez ostatnie dwa lata jego życia. Według jej relacji Aleksiej był torturowany, głodzony i poniżany. Teraz, sankcje nałożone na Rosję w konsekwencji jego śmierci nazywa "żartem" i wzywa cały świat, aby przestał się bać Putina.


- Chcę, aby trafił do więzienia w Rosji, aby umieszczono go w takich samych warunkach, w jakich przebywał mój mąż. To dla mnie bardzo ważne - powiedział.

Nawalna, wraz z współpracownikami męża jest na ukończeniu kompletnego raportu na temat jego śmierci. Ma z niego wynikać, iż za zgonem Aleksieja stoi właśnie Władimir Putin.

WIDEO: Amerykański prorok wyborczy. Wskazał nazwisko przyszłego prezydenta USA
Idź do oryginalnego materiału