W dniu kłótni Zełenskiego z Trumpem Europa wołała „Wołodymir jesteśmy z tobą” i wydawało się, iż antytrumpowski front krzepnie, iż UE weźmie na siebie obowiązek finansowania wojny na Ukrainie. Wydawało się, bo już następnego dnia zwyciężyła inna opcja: „Wołodymir musisz dogadać się z Trumpem”. I to jest formacja, w której jesteśmy.
Zniesmacza też sam stosunek Europy do prezydenta Ukrainy, który wkładając ogromny wysiłek i ryzykując życiem, od dwóch lat, jeździ po prośbie i zdobywa pieniądze na wojnę z Rosją. My Polacy powinniśmy coś wiedzieć na ten temat. „Zniesmacza” dlatego, iż w tym bezładnym krzyku wojna na Ukrainie zniknęła z pola widzenia, zastąpił ją Zełenski. „Zniesmacza” również dlatego iż to, co dziś spotkało Zełenskiego, jutro może spotkać nas. Taka to historia. Błędy, większe lub mniejsze, robi każdy, a do największych ze strony Zełenskiego należało wtrącenie się w wybory w USA i poparcie Kamaly Harris. Za to musiał oberwać. Ten sam błąd popełnił Donald Tuska – co spotka jego? Jednak jeszcze większy błąd wydaje się popełniać Trump w stosunku do Rosji, wprowadzając ją na światowe salony i prosząc o pośrednictwo w sprawie Iranu. Nie czytał podstawowego i wciąż aktualnego opracowania Włodzimierza Bączkowskiego pt.: Towards an Understanding of Rusia, która w latach 1947 – 1950 była podręcznikiem w National War College w Waszyngtonie. Stosunek Trumpa do Putina odczytywany jest przez Rosjan, jako słabość i zachętę do coraz większych żądań. Ofiarą staje się nie tylko Ukraina, ale też i Polska. I miejmy nadzieję, iż ponowny wyjazd Andrzeja Dudy do Stanów dopilnuje polskich spraw.
***
Ale dla nas najważniejsza jest inna rzecz. Kiedy wreszcie przestaniemy myśleć kategoriami partyjnymi i zaczniemy rozumować kategoriami państwa? Kiedy zaczniemy mówić swoim głosem? Tak, jak w II RP!!
Bez zaangażowania społecznego, bez świadomości obywatelskiej, a także bez wiarygodnej władzy, takiej, jaka była w okresie międzywojennym, nie zbudujemy niczego. Przedwojenna miała mocne oparcie we własnym społeczeństwie. Dzięki temu zbudowano port w Gdyni, Centralny Okręg Przemysłowy, ale także najbardziej modelowe dla nas społeczeństwa polskie. Powstanie II RP zaprzeczyło wszystkim stereotypom wypowiadanym przeciwko nam przez Niemców i Rosjan. Bez istnienia II RP dziś rozmawialibyśmy po niemiecku, albo po rosyjsku i dalej zastanawialibyśmy się z kim iść ku wolności? o ile chcemy utrzymać państwo i jego podstawy, to w pierwszej kolejności musimy zbudować odpowiedzialne i identyfikujące się z nimi społeczeństwo. Obywatele muszą wiedzieć, iż to nie partie karmią naród, iż to nie politycy decydują o wspólnej przyszłości, ale iż gestorem najważniejszych prerogatyw jest Suweren. Zasada: jaki Suweren, taki naród i takie państwo, jest starą, jak świat, i wciąż niezmienną. Nie może pozostać również tak, iż 1/3 narodu buduje, druga 1/3 burzy to, co zostało zbudowane, a kolejna 1/3 kibicuje obydwu stronom bawiąc się po pachy. Musimy zdać sobie sprawę, iż żyjemy w czasie powszechnej budowy nowego systemu i iż model amerykański, a także z innych względów ukraiński powinny być nam bliższe, niż dotychczasowy, polski lizusowski. Spójrzmy prawdzie w oczy, bo już nie mieszkamy w Europie, ale ponownie w Polsce.