- — Premier pozwolił sobie na stwierdzenie, iż prokuratura czasem szybciej działa w sprawach jego ministrów niż ludzi z PiS — słyszymy od posła KO
- Poseł KO: — Ja zrozumiałem tę wypowiedź jako ocenę, iż wewnątrz prokuratury, na niższych stanowiskach wciąż jest wielu ziobrystów. I to jest problem
- W kuluarowych rozmowach politycy Platformy nierzadko wyrażają wręcz zdziwienie, iż były szef Orlenu Daniel Obajtek „jeszcze nie siedzi”
- Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
„Obajtki” siedzą w Orlenie
Poseł KO: — Zbieramy podpisy, rusza kampania, jesteśmy na ulicach i ludzie nas pytają ciągle, dlaczego tych rozliczeń nie ma.
Takich historii w ostatnich dniach usłyszeliśmy od parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej więcej. Zapalnikiem stały się m.in. historie opisywane przez Onet. Chodzi o publikacje na temat działań byłych władz Orlenu. Ten temat pojawił się również w trakcie niedawnego wyjazdowego posiedzenia klubu KO w Ożarowie Mazowieckim pod Warszawą.
— Jeden z kolegów głośno powiedział, iż w Orlenie na różnych poziomach wciąż siedzą „obajtki”, którzy są mocni i finansują z pieniędzy spółek z grupy przedsięwzięcia, które są bliskie PiS-owi — mówi nam poseł Koalicji Obywatelskiej.
Jak słyszymy, rozmowa na ten temat rozpoczęła się jeszcze przed przyjazdem premiera, który późnym wieczorem tego dnia spotykał się m.in. z premierem Wielkiej Brytanii. Z naszych informacji wynika, iż wszedł akurat w samym środku dyskusji o Danielu Obajtku.
W kuluarowych rozmowach politycy Platformy nierzadko wyrażają wręcz zdziwienie, iż były szef Orlenu „jeszcze nie siedzi”.
— Premier powiedział w trakcie posiedzenia klubu, iż biliśmy się o to, żeby Polska była krajem praworządnym, a w takim kraju to nie politycy mają się bezpośrednio zajmować rozliczeniami. Gdyby tak miało być, to on takiej Polski nie chce – słyszymy od jednego z parlamentarzystów KO.
I dalej: — Przyznał też, iż rozliczenia na poziomie prokuratury idą wolno. Pozwolił sobie również na stwierdzenie, iż prokuratura czasem szybciej działa w sprawach jego ministrów niż ludzi z PiS. Chodziło mu o Bartłomieja Sienkiewicza i śledztwo w sprawie zmian w mediach publicznych, które rzeczywiście cały czas się toczy i choćby zostały tam postawione zarzuty.
Poseł KO: — Ja zrozumiałem tę wypowiedź jako ocenę, iż wewnątrz prokuratury, na niższych stanowiskach wciąż jest wielu ziobrystów. I to jest problem. Natomiast w żaden sposób nie odczytałem tych słów jako przytyku wobec działań Adama Bodnara.
Strajk włoski?
Inny z naszych rozmówców wspomina wręcz o „włoskim strajku” niektórych prokuratorów.
— Oni prowadzą śledztwa, ale najczęściej bardzo wolno. Tworzą bardzo długie listy świadków, działają na przyspieszonych obrotach. Z czego to wynika? Oni się przyzwyczaili, iż w Polsce rządzi PiS i się tej partii nie rozlicza. A przecież nie chodzi tylko o osiem ostatnich lat. Ziobryści przetrwali w prokuraturze także w czasach niezależnego Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. To są lata utrwalania pewnych układów – słyszymy.
Wczoraj premier Donald Tusk skierował jednak reflektory właśnie na prokuraturę. Zaprosił na spotkanie Adama Bodnara i koordynatora służb specjalnych Tomasza Siemoniaka. Impulsem była publikacja Jacka Harłukowicza w Onecie.
Wynika z niej, iż Daniel Obajtek jako prezes Orlenu zlekceważył ostrzeżenia i postawił Samera A. na czele OTS. Orlen Trader Switzerland (OTS) to spółka córka Orlenu powołana do życia w sierpniu 2022 r. w szwajcarskim raju podatkowym Zug.
W teorii Orlen stworzył ją po to, aby handlować produktami ropopochodnymi od światowych dostawców, jednak w efekcie działań Samera A. Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka.
Dziś rano premier wygłosił oświadczenie m.in. w sprawie działań prokuratury:
— Polska zachodnia polega też na tym, iż prokuratura działa niezależnie od politycznych nacisków” oraz iż „nie będzie wypełniała życzeń choćby […] tej ważnej osoby w państwie, jaką jest premier.
Jednocześnie dodał: — Nie widziałbym sensu w sprawowaniu władzy ani w wygrywaniu wyborów, gdybyśmy nie rozliczyli zła do samego końca, choćby jeżeli nie tak szybko, jak byście wszyscy chcieli.
Po konferencji prokuratury w sprawie Orlenu szef rządu opublikował wpis na platformie X:
„Nie jestem mścicielem. Jestem premierem demokratycznego rządu w dużym europejskim kraju. Moim zadaniem jest zapewnienie niezależności sądu i prokuratury. Moim celem jest, aby niezależne sądy i prokuratura skutecznie rozliczyły polityków. Nie na mój rozkaz, ale na podstawie prawa”.