Nazwisko Ewy Wrzosek w kontekście obsady stanowiska Prokuratora Krajowego powraca coraz częściej. Niezależna, od lat szykanowana przez poprzednią władzę, dziś jest symbolem sprzeciwu wobec upartyjniania wymiaru sprawiedliwości. Dziennikarz śledczy Paweł Miter nie ma wątpliwości:
– Ewa Wrzosek byłaby znakomitym Prokuratorem Krajowym. To kandydatura, której się nie da złamać ani zastraszyć.
Miter podkreśla, iż Wrzosek, mimo przyklejanych jej przez lata „łatek”, wciąż zachowuje niezależność od bieżących gier politycznych:
– Łatki przyklejają jej ci, którzy boją się jej bezkompromisowości. To klasyczna metoda – zdyskredytować człowieka, zanim zdąży pokazać, na co go stać.
Dziennikarz porównuje obecną sytuację do decyzji Donalda Tuska sprzed lat, kiedy ten pozostawił Mariusza Kamińskiego na stanowisku szefa CBA, by „jego ludzie czuli oddech na plecach”.
– Z Wrzosek byłoby podobnie. Jej obecność w prokuraturze działałaby jak zimny prysznic dla tych, którzy wciąż marzą o powrocie starych układów. Wiedzieliby, iż każda próba nacisku zostanie ujawniona.
W ocenie Mitera, doświadczenie Wrzosek wynika z jej osobistej walki z systemem, który próbował ją zniszczyć:
– Przeszła przez piekło dyscyplinarek, inwigilację Pegasusem, kampanie nienawiści. Zna mechanizmy, które wykorzystywała poprzednia władza, i właśnie dlatego jest tak groźna dla tych, którzy chcieliby wrócić do starych praktyk.
Miter zaznacza, iż sytuacja wymiaru sprawiedliwości jest dziś „ekstraordynaryjna” i wymaga ludzi o szczególnym hartunku.
– To nie jest czas dla grzecznych urzędników ani dla tych, którzy liczą na spokojne kariery.
Potrzeba ludzi, którzy nie boją się wejść w konflikt, jeżeli wymaga tego obrona państwa prawa. I puentuje jednoznacznie:
– Prokuratorem Krajowym powinna być osoba, która wie, czym jest zło i jak je zwalczać. Ewa Wrzosek to właśnie taka osoba.